Verstappen: Hamilton także powinien był otrzymać karę

Holender powrócił do sobotniego incydentu i skomentował swój występ w wyścigu.
27.10.1923:33
Nataniel Piórkowski
2489wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen przyznał, że jest podenerwowany tym, iż w sobotę sędziowie nie postanowili wszcząć postępowania wobec Lewisa Hamiltona.

Kierowca Red Bulla został ukarany cofnięciem o trzy pozycje na starcie wyścigu za zignorowanie żółtych flag wywieszonych po kraksie Valtteriego Bottasa. Holender stracił przez to pole position.

Przepis jest klarowny. Jedyne co chcę powiedzieć, to tak - wiem, że było sporo komentarzy na ten temat i patrząc wstecz powinienem był zwolnić. Ale wszyscy powinni zrobić to samo. Wiem, że Sebastian tak postąpił, ale jeden srebrny bolid już nie. On nie dostał kary. To także mnie denerwuje.

Jest jak jest. Nie mogę decydować za innych kierowców o tym, aby przestrzegali przepisy.

Analiza z kamery pokładowej wykazała, że Brytyjczyk nie ujrzał żółtych flag, gdy przejeżdżał obok rozbitego bolidu Bottasa. Lider klasyfikacji generalnej pokonywał bowiem okrążenie pomiarowe tuż za swoim zespołowym partnerem. System elektroniczny nie zadziałał, gdyż uległ uszkodzeniu po uderzeniu Fina w ścianę i barierę Tecpro.

Verstappen uważa, ze gdyby nie incydenty z początku wyścigu mógłby powalczyć o znacznie lepszy wynik w Grand Prix Meksyku. Tuż po starcie Lewis zajął zewnętrzną część pierwszego zakrętu, ale w drugim zahamował bardzo głęboko i musiałem wyjechać poza tor. Później starłem się z Valtterim. Byłem po zewnętrznej. Gdy znajdowałem się obok niego, chyba mnie nie zauważył, bo już skręcał i zahaczył o prawy tył mojego bolidu. Doszło do przebicia opony.

Mieliśmy dobre tempo, ale po tym co wydarzyło się na pierwszym okrążeniu a później przy kontakcie z Valtterim, mój wyścig był kompletnie zrujnowany.