Prost: Mercedes mógł pomóc Racing Point w zaprojektowaniu bolidu
AMuS sugeruje, iż Renault wstrzymuje się obecnie z podpisaniem nowej umowy Concorde.
02.08.2011:29
1745wyświetlenia
Alain Prost nie wierzy w zapewnienia Racing Point, które przekonuje, że zaprojektowało bolid RP20 wyłącznie w oparciu o fotografie komponentów zastosowanych w ubiegłorocznym Mercedesie W10.
Czymś naiwnym jest mówienie, że można zaprojektować bolid tak zbliżony do oryginału, wyłącznie na bazie zdjęć. Wszyscy wiemy, że jest to niemożliwe- cytuje czterokrotnego mistrza świata i konsultanta Renault magazyn Auto Motor und Sport.
Renault oprotestowało wloty chłodzenia hamulców, zarzucając Racing Point, iż nie dysponuje prawami własności intelektualnej umożliwiających ich stosowanie w wyścigach.
Renault deklaruje, że toczy spór o pryncypia. Prawda jest jednak taka, że są niezadowoleni z tego, iż Racing Point ma tak dużo punktów- skomentował szef działu sportów motorowych Mercedesa, Toto Wolff.
Prost dodaje:
FIA musi podjąć decyzję. Czy kopiowanie z pomocą z zewnątrz jest legalne? Jeśli jest legalne, to uchylamy drzwi dla niebezpiecznych sytuacji. W pewnym momencie Williams zrobi to samo z Mercedesem a Haas i Alfa Romeo z Ferrari.
Wtedy konstruktor taki jak Renault zostaje sam. Nawet gdybyśmy chcieli skorzystać z tego modelu, to nie mielibyśmy takiej możliwości. Żeby skopiować Mercedesa musielibyśmy mieć ich silnik i przekładnię.
Auto Motor und Sport sugeruje, że ze względu na spór dotyczący projektu Racing Point, Renault wstrzymuje się z decyzją w sprawie podpisania nowego porozumienia Concorde.
Jeśli bolidy klienckie są dozwolone, to przy podziale nagród finansowych zespoły z nich korzystające nie powinny być traktowane w taki sam sposób jak konstruktorzy- zaznacza Prost.
To odpowiedni moment, aby poruszyć ten temat.
Wolff przyznaje jednak:
Pojawia się fundamentalne pytanie - czy chcemy pozwolić na to, aby w F1 ścigały się zespoły klienckie? To oznacza dodatkowe pieniądze dla dużych zespołów i lepsze osiągi dla mniejszych. To model, w którym nie ma przegranych. Żeby z niego skorzystać trzeba mieć jednak sojuszników a pod tym względem Renault jest osamotnione.
Zdaniem Austriaka kontrowersje związane z bolidem Racing Point nie ucichną w chwili wydania orzeczenia przez sędziów.
Ten kto przegra wniesie apelację a wtedy sprawa trafi przed Trybunał FIA.