Vasseur: Bez cięcia kosztów Alfa mogła nie przetrwać sezonu 2020

Francuz wzywa zespoły do zachowania w przyszłości koncyliacyjnej postawy.
07.01.2114:40
Nataniel Piórkowski
640wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Alfy Romeo - Fred Vasseur przyznaje, że nie jest pewny, czy jego zespół byłby w stanie utrzymać się w Formule 1, gdyby wiosną nie wprowadzono mechanizmów zmierzających do cięcia kosztów i zamrożenia rozwoju.

Pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na budżety zespołów Formuły 1. W odpowiedzi szefowie stajni osiągnęli porozumienie w sprawie rocznego opóźnienia wejścia w życie nowego regulaminu technicznego oraz niemal zupełnego zamrożenia rozwoju bolidów pomiędzy sezonami 2020 i 2021.

W wywiadzie udzielonym portalowi motorsport.com Vasseur dał jasno do zrozumienia, że decyzje te pozwoliły ocalić przyszłość teamu z Hinwil w Formule 1.

Nigdy nie jest łatwo zdecydować się na takie posunięcie, bo zawsze panują obawy, że dasz tym samym przewagę rywalowi. Wszyscy znajdowaliśmy się w tak trudnej sytuacji, że musieliśmy przystać na ograniczenie wydatków i zamrożenie rozwoju. Można sobie jednak wyobrazić, że na tamtym etapie niektóre zespoły mogły wyrażać zdecydowanie większy sprzeciw.

Kiedy będąc już po testach w Barcelonie miałbyś świadomość, że twój bolid nie zapewnia zbyt wysokich osiągów, to raczej nie byłbyś chętny zamrażać jego rozwoju na 18 miesięcy. Na całe szczęście tak się stało, bo nie jestem pewien, czy bez tego bylibyśmy w stanie przetrwać.

Vasseur uważa sezon 2020 za rewolucyjny pod względem politycznym - kryzys wywołany pandemią zachęcił bowiem zespoły do bliższej współpracy w atmosferze zrozumienia.

Wcześniej byłoby trudno o taką postawę. Wiadomo, że w ciężkich czasach solidarność w grupie wzrasta. W ciągu kilku tygodni udało nam się zrobić więcej niż przez ostatnich dziesięć lat - zmniejszyliśmy limit budżetowy, wprowadziliśmy zmiany w przepisach. Dodatkowo w niedługim czasie FOM była w stanie zbudować niesamowity kalendarz z 17 wyścigami a zespoły wykazały gotowość dostosować się do nowego harmonogramu.

W bardzo krótkim okresie wydarzyło się tak wiele rzeczy... Myślę, że była to swego rodzaju rewolucja w sposobie myślenia całej Formuły 1. Teraz trzeba się tego trzymać, bo prawdopodobnie w przyszłości będziemy musieli zmierzyć się z nowymi problemami. Ubiegły rok pokazał nam wszystkim, że współpracując jesteśmy w stanie poprawić sytuację w całkiem sprawnym tempie.