Alonso: Wywołujący czerwoną flagę powinni tracić swoje pola startowe
39-latek proponuje zmiany w przepisach na wzór tych obowiązujących w IndyCar.
05.06.2120:49
2072wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso uważa, że to
Sesja kwalifikacyjna przed tegorocznym Grand Prix Azerbejdżanu była przerywana czerwoną flagą aż czterokrotnie. Wywoływały ją wypadki kolejno Lance'a Strolla, Antonio Giovinazziego, Daniela Ricciardo oraz Yukiego Tsunody i Carlosa Sainza.
Wszystko to dzieje się zaledwie dwa tygodnie po tym, jak na finiszu kwalifikacji do Grand Prix Monako Charles Leclerc roztrzaskał swój samochód będąc na prowizorycznym pole position i tym samym kierowca Ferrari uniemożliwił poprawę rezultatów swoim rywalom.
Po karze dla Lando Norrisa z ósmego pola do jutrzejszego wyścigu ruszy Fernando Alonso. Zdaniem Hiszpana, obecne przepisy sprzyjają kierowcom rozbijającym swoje bolidy w kwalifikacjach, ponieważ często mogą oni wymieniać części, nie tracąc przy tym wywalczonej na torze pozycji startowej.
Dwukrotny mistrz świata dodaje również, że gdyby wprowadzono regułę obowiązującą w IndyCar - wedle której kierowca powodujący wywieszenie czerwonej flagi traci dwa najlepsze czasy okrążeń - zawodnicy przestaliby decydować się na jazdę
Alonso dodaje, że jest zachęcony tempem swojego samochodu, podkreślając, że czuł się
Fernando Alonso uważa, że to
niesprawiedliwe, iż kierowcy, którzy powodują wywieszenie czerwonej flagi podczas kwalifikacji mogą potem utrzymać swoje pozycje startowe.
Sesja kwalifikacyjna przed tegorocznym Grand Prix Azerbejdżanu była przerywana czerwoną flagą aż czterokrotnie. Wywoływały ją wypadki kolejno Lance'a Strolla, Antonio Giovinazziego, Daniela Ricciardo oraz Yukiego Tsunody i Carlosa Sainza.
Wszystko to dzieje się zaledwie dwa tygodnie po tym, jak na finiszu kwalifikacji do Grand Prix Monako Charles Leclerc roztrzaskał swój samochód będąc na prowizorycznym pole position i tym samym kierowca Ferrari uniemożliwił poprawę rezultatów swoim rywalom.
Po karze dla Lando Norrisa z ósmego pola do jutrzejszego wyścigu ruszy Fernando Alonso. Zdaniem Hiszpana, obecne przepisy sprzyjają kierowcom rozbijającym swoje bolidy w kwalifikacjach, ponieważ często mogą oni wymieniać części, nie tracąc przy tym wywalczonej na torze pozycji startowej.
Dwukrotny mistrz świata dodaje również, że gdyby wprowadzono regułę obowiązującą w IndyCar - wedle której kierowca powodujący wywieszenie czerwonej flagi traci dwa najlepsze czasy okrążeń - zawodnicy przestaliby decydować się na jazdę
powyżej swoich możliwości.
Był spory bałagan- powiedział Alonso w wywiadzie dla Sky F1.
Ciężko było złapać odpowiedni rytm, tempo, ale warunki były takie same dla wszystkich. Myślę, że nie wykorzystaliśmy pełnego potencjału samochodu, ponieważ za każdym razem, jak zakładaliśmy nowy komplet opon, nie byliśmy w stanie go użyć.
To być może niesprawiedliwe, ponieważ ci, którzy się dziś rozbili, będą mieli jutro naprawione samochody i wystartują ze swoich pozycji. Wszystkie inne samochody do rana stoją w parc ferme i nie możemy ich dotykać. Dlaczego więc mogą oni wymieniać dowolne części, jeśli spowodowali wywieszenie czerwonej flagi?
Może pewnego dnia my będziemy w takiej pozycji i zdobędziemy dzięki temu przewagę. Uważam, że oni powinni się trochę uspokoić i jechać na 98% na torze ulicznym, ponieważ gdybyś rozbił się i miał startować ostatni, to może nie jeździłbyś powyżej swoich możliwości. Tak uważam dzisiaj, przy tak wielu kierowcach jeżdżących powyżej możliwości swoich samochodów lub poziomu swoich umiejętności.
Alonso dodaje, że jest zachęcony tempem swojego samochodu, podkreślając, że czuł się
komfortowoi liczy na zdobycie swoich pierwszych punktów od Grand Prix Portugalii po rozczarowujących weekendach w Barcelonie i Monako.
Myślę, że mamy dobry samochód. Był dobry cały weekend, w każdej sesji byliśmy w czołowej dziesiątce i czujemy się komfortowo- powiedział Hiszpan.
Jeśli masz tutaj tempo, to jesteś w stanie wyprzedzać, więc musimy zadbać o opony. Zakładam, że jutro będzie to gorący temat. Mamy jednak uzasadnione przekonanie, że zdobędziemy dobre punkty- zakończył kierowca Alpine.