Hamilton: Musimy się spiąć i ustalić co poszło nie tak
Lider Mercedesa przyznaje, że jego team musi poprawić dyspozycję przed kolejnymi wyścigami.
20.06.2117:34
1435wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton nie wie, w jaki sposób po pierwszych zjazdach stracił prowadzenie w Grand Prix Francji na rzecz Maxa Verstappena.
Przy okazji pierwszych pit stopów Hamilton zjechał na wymianę opon okrążenie po Verstappenie, co w efekcie zepchnęło go za kierowcę Red Bulla.
Hamilton powrócił na prowadzenie po tym, jak Verstappen skierował się na drugi postój. Holender stopniowo regulował stratę do Brytyjczyka i zdążył wyprzedzić go przed zakończeniem rywalizacji.
Siedmiokrotny mistrz świata podkreśla, że w tamtym momencie jego ekipa podjęła słuszną decyzję pozostawiając go na torze na coraz bardziej zużytych twardych oponach.
Lewis Hamilton nie wie, w jaki sposób po pierwszych zjazdach stracił prowadzenie w Grand Prix Francji na rzecz Maxa Verstappena.
Przy okazji pierwszych pit stopów Hamilton zjechał na wymianę opon okrążenie po Verstappenie, co w efekcie zepchnęło go za kierowcę Red Bulla.
Nie jestem tak właściwie pewny tego, w jaki sposób straciliśmy dzisiaj pozycję- przekonywał Hamilton, dodając, że jego zespół
nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo korzystny jest wcześniejszy zjazd po świeże opony.
Hamilton powrócił na prowadzenie po tym, jak Verstappen skierował się na drugi postój. Holender stopniowo regulował stratę do Brytyjczyka i zdążył wyprzedzić go przed zakończeniem rywalizacji.
Siedmiokrotny mistrz świata podkreśla, że w tamtym momencie jego ekipa podjęła słuszną decyzję pozostawiając go na torze na coraz bardziej zużytych twardych oponach.
Jedyną opcją jaką miałem było trzymanie się na torze, bo w przeciwnym wypadku Max i tak by mnie podciął - wyjechałby przede mną a ja nie miałbym nawet okazji, aby spróbować go wyprzedzić. Byli dzisiaj zbyt szybcy na prostych. Mogłem tylko pozostać na torze tak długo, jak było to możliwe i mieć nadzieję, że opony wytrzymają do mety.
Musimy znaleźć trochę tempa - to nie ulega żadnej wątpliwości. Większość czasu, który dzisiaj straciliśmy miała związek właśnie z osiągami na prostych. Musimy się spiąć i ustalić, czy ma to związek z mocą czy aerodynamiką. Jestem pewien, że wciąż mamy do dyspozycji konkurencyjny pakiet.
Maxowi należą się gratulacje, bo wykonał dzisiaj świetną pracę. Po prostu przez cały weekend był w lepszej dyspozycji. Biorąc pod uwagę to, jak ciężki mieliśmy piątek, jestem bardzo zadowolony z naszego wyniku. Nie wygraliśmy, chociaż pod koniec jechaliśmy na prowadzeniu, ale nie mogłem nic na to poradzić. Mimo tego uważam, że był to dla nas dobry wyścig.