Russell: Falowanie bolidu stanowi 99% naszych problemów

Brytyjczyk zaznacza, że zespół wciąż nie znalazł złotego środka na rozwiązanie problemów.
28.03.2212:12
Michał Bielicki
2840wyświetlenia
Embed from Getty Images

Według Georga Russella obecne problemy, z którymi boryka się Mercedes, w 99% można zrzucić na efekt falowania bolidu (ang.: porpoising) przy większych prędkościach.

GP Arabii Saudyjskiej było drugim weekendem z rzędu pokazującym, że zespół Srebrnych Strzał faktycznie, tak jak zgłaszali to po przedsezonowych testach, znacznie odstaje od czoła stawki. Russell zakwalifikował się na szóstej pozycji i skończył zawody jako piąty, a Lewis Hamilton w kwalifikacjach nie wyszedł z Q1 i startując z szesnastego pola wyścig zakończył na dziesiątej pozycji.

Jak zauważa 24-latek, jest wiele parametrów wpływających na falowanie auta, z którym Mercedes nie może sobie poradzić od testów. Jest tak wiele czynników, które na to wpływają: od mechanicznej sztywności auta, przez sztywność podłogi, jej konstrukcji, do ciśnienia opon. Także tryb silnika, ponieważ im szybciej jedziemy, tym robi się gorzej, co jest problemem podczas kwalifikacji, bo wtedy podkręcamy silniki do maksymalnej mocy, jedziemy szybciej na prostej, dzięki czemu mamy większy docisk, a przez to i więcej falowania auta.

Również podczas wyścigu, kiedy jedziemy bez używania DRSu to generujemy więcej docisku niż z otwartym skrzydłem, co jest kolejnym czynnikiem, który musimy brać pod uwagę. Wciąż się uczymy i dlatego jesteśmy daleko od optymalnej sytuacji. Ale dlatego też sądzę, ze jeśli rozwiążemy problem z falowaniem bolidu, wyleczy to moim zdaniem 99% naszych problemów.

Russell przyznaje jednak, iż nie wie, ile to może zająć czasu. Spróbujemy zacząć rozwijać samochód wokół rozwiązywania bolączek, ale musimy poradzić się z fundamentalnym problemem, jakim jest falowanie. Inne zespoły najlepiej radzą sobie mając niski prześwit, a my nie możemy się nawet zbliżyć do poziomu rywali. Czasowo, naprawdę nie wiem ile to zajmie. Mamy dane, kontynuujemy naukę. W tym momencie robimy małe kroczki, więc musimy wykonać jakiś skok w przód, ale wciąż nie możemy znaleźć tego złotego środka rozwiązującego nasze problemy.