Hamilton: Mam nadzieję, że w końcu uśmiechnie się do nas szczęście

Kierowca Mercedesa liczy, że w niedzielną rywalizację zaangażuje się pogoda.
28.05.2219:09
Nataniel Piórkowski
2166wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton ubolewa nad tym, jak potoczyła się dla niego finałowa część czasówki na ulicznym torze w Monte Carlo.

Siedmiokrotny mistrz świata musiał zadowolić się ósmym miejscem w sobotnich kwalifikacjach. Brytyjczyk mógł poprawić swój osobisty rekord, ale pod sam koniec sesji znalazł się w gronie kierowców, którzy musieli przerwać próby w wyniku pojawienia się nad torem czerwonych flag.

Komentując postępy z ostatniego okrążenia, Hamilton powiedział: Aż do tego feralnego momentu nie wyglądało to wcale tak źle. Cóż, tak bywa. Jest jak jest.

Dzisiaj bolid spisywał się znacznie lepiej, ale zdaje się, że mieliśmy gorsze tempo. Nie wiem dlaczego. Poprawiliśmy ustawienia i nie zmagaliśmy się już z tak mocnym podskakiwaniem, ale z jakiegoś powodu ucierpiały na tym nasze osiągi.

Hamilton zwraca uwagę, że w tym sezonie kilkukrotnie zdarzyło się mu stracić możliwość walki o przyzwoity wynik w trakcie kwalifikacji lub wyścigów z uwagi na czerwone flagi jak i wizyty samochodu bezpieczeństwa.

Nie za bardzo wiem, co teraz powiedzieć. Na tym torze wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe. Mam nadzieję, że w niedzielę w rywalizację zaangażuje się pogoda. Może ona da nam jakieś możliwości. Kto wie, może nasi rywale zastosują różne strategie?.

Byłoby miło, gdyby choć raz dopisało nam szczęście. Od początku roku towarzyszy nam sporo pecha. Kiedyś musi się to skończyć - podsumował.