Schumacher wystartuje w Budapeszcie bez poprawek bolidu
Steiner przyznaje, iż jest to skutek braku materiałów po kraksach z początku sezonu.
25.07.2218:04
1755wyświetlenia
Mick Schumacher nie skorzysta w Budapeszcie z długo wyczekiwanego pakietu poprawek bolidu Haasa.
Zespół od kilku tygodni zapowiada wprowadzenie znaczących udoskonaleń do konstrukcji VF-22.
Według pierwotnego planu nowe części miały zadebiutować na torze podczas GP Francji. Teraz szef teamu - Guenther Steiner potwierdził, iż dojdzie do tego przy okazji wyścigowego weekendu na Hungaroringu. Początkowo zmodyfikowany bolid otrzyma do dyspozycji Kevin Magnussen.
Tylko jeden z naszych bolidów będzie wyposażony w udoskonalenia. W dodatku z bardzo małym zapasem części zamiennych- przyznał Steiner.
W tym roku mieliśmy wiele incydentów. Zużyliśmy niemal wszystkie dostępne materiały i dość późno rozpoczęliśmy prace nad produkcją nowych części. Ich debiut został zresztą przesunięty w czasie z Francji na Węgry.
Na początku sezonu słyszeliśmy, że przed Spa nie będziemy w stanie przygotować pakietu poprawek. Wszyscy jednak mocno naciskali, aby wyprodukować chociaż jeden zestaw na Budapeszt, byśmy mogli zebrać trochę danych, które zostaną poddane analizie.
Jeśli coś pójdzie nie tak, zawsze możemy wrócić do tego, co mieliśmy wcześniej. Mamy dobry plan. Jesteśmy dobrze zorganizowani. Jedyny problem jest związany z tym, że mamy bardzo mało części zamiennych - nawet dla jednego bolidu. Jeśli więc w piątek coś się stanie....
Schumacher, który jest odpowiedzialny za większość kraks, będzie musiał poczekać na możliwość sprawdzenia poprawek do pierwszego wyścigu po wakacyjnej przerwie, a więc Grand Prix Belgii.
Nie mam z tym problemu. Budapeszt to tor, który powinien nam odpowiadać, tak więc nawet bez nowego pakietu powinniśmy tam sobie dobrze poradzić- skwitował Niemiec.
We Francji czwarta w tym sezonie jednostka napędowa została zamontowana w bolidzie Magnussena. W najbliższym czasie Haas zdecyduje się na podobne posunięcie w przypadku Schumachera. Amerykańska ekipa ma jednak nadzieję, iż nie będzie ono konieczne przy okazji Grand Prix Węgier.
Steiner tłumaczy:
Mick także musi otrzymać nowy silnik. Nie wiemy jeszcze dokładnie, kiedy się na to zdecydujemy. Musimy jeszcze sprawdzić kilka rzeczy, ale mamy wielką nadzieję, że uda nam się uniknąć tego w Budapeszcie. Jeśli nie będziemy zmuszeni, nie zrobimy tego na Hungaroringu.
Nie mogę jeszcze przesądzić tego w stu procentach. Musimy przyjrzeć się silnikowi i ocenić, jak wygląda. Wtedy wszystko stanie się jasne. Obecny plan zakłada wymianę jednostki napędowej na Spa. Z drugiej strony chcemy uniknąć przeciążania jednostki. Tutaj pracę musi już wykonać Ferrari. Myślę, że postarają się zrobić wszystko, abyśmy nie utknęli na torze z zepsutym silnikiem.