Lammers: Williams wcale nie musi podpisywać umowy z De Vriesem
Zachwytu nad debiutem Holendra na Monzy nie ukrywał z kolei Toto Wolff.
12.09.2211:26
1882wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jak twierdzi były kierowca F1, Jan Lammers, udany debiut na Monzy wcale nie musi zapewnić Nyckowi de Vriesowi kontraktu na przyszły sezon.
27-letni Holender zanotował podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Włoch niezwykle udany debiut w Formule 1. De Vries zdecydowanie pokonał zespołowego partnera, Nicholasa Latifiego, zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu, w którym nie ustępował tempem innym kierowcom ze środka stawki. Ostatecznie De Vries finiszował na dziewiątej pozycji, zdobywając w ten sposób dwa punkty.
Sam kierowca jeszcze w sobotę rano
Po wyścigu De Vries nie ukrywał radości, jednocześnie przekazując zespołowi, że jego ręce
Jost Capito, zapytany o to, czy Monza była idealnym
Capito potwierdził również, że De Vries będzie obecny w Singapurze na wypadek gdyby Albon znów nie mógł wystartować.
Mniej optymistyczne podejście co do przyszłości De Vriesa w F1 ma dyrektor Grand Prix Holandii, Jan Lammers. Były kierowca F1 odniósł się do plotek łączących m. in. Micka Schumachera z Williamsem i zasugerował, że ekipa z Grove mogła już podpisać kontrakt z innym kierowcą.
Jak twierdzi były kierowca F1, Jan Lammers, udany debiut na Monzy wcale nie musi zapewnić Nyckowi de Vriesowi kontraktu na przyszły sezon.
27-letni Holender zanotował podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Włoch niezwykle udany debiut w Formule 1. De Vries zdecydowanie pokonał zespołowego partnera, Nicholasa Latifiego, zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu, w którym nie ustępował tempem innym kierowcom ze środka stawki. Ostatecznie De Vries finiszował na dziewiątej pozycji, zdobywając w ten sposób dwa punkty.
Sam kierowca jeszcze w sobotę rano
oglądał podium Formuły 3 popijając cappuccino, gdy otrzymał telefon z Williamsa informujący go o niedyspozycji Alexandra Albona. Zaskoczenie zaistniałą sytuacją nie przeszkodziło Holendrowi w zaliczeniu świetnego weekendu.
Po wyścigu De Vries nie ukrywał radości, jednocześnie przekazując zespołowi, że jego ręce
są zupełnie martwe. 27-latek potrzebował potem pomocy jednego z mechaników przy wysiadaniu z bolidu.
Niki Lauda ściągnąłby swoją czapkę- powiedział po wyścigu szef Mercedesa, Toto Wolff, który wspiera karierę De Vriesa.
Jeśli żaden z zespołów mających wolne miejsce na przyszły rok teraz go nie zatrudni, to nie rozumiem tego świata.
Jost Capito, zapytany o to, czy Monza była idealnym
przesłuchaniem do rolidla De Vriesa, unikał jednoznacznej odpowiedzi, jednak pochwalił kierowcę za jego występ.
Można to ująć w ten sposób, ale ja już wcześniej wiedziałem, że on jest do tego zdolny- powiedział szef Williamsa.
Zajęcie fotela zależy od wielu czynników, ale Nyck z pewnością pokazał całemu padokowi czego jest w stanie dokonać.
Znam Nycka od dłuższego czasu i jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze znajduje się na naszej liście, ale ma też inne zobowiązania, więc to zależy również od niego. Musi zobaczyć, co szykuje dla niego przyszłość i od tego zaczniemy.
Capito potwierdził również, że De Vries będzie obecny w Singapurze na wypadek gdyby Albon znów nie mógł wystartować.
Alex znajdował się pod znieczuleniem ogólnym i każda osoba inaczej na to reaguje. Usłyszałem od lekarzy, że jest duża szansa na to, aby mógł wystartować w Singapurze. Nyck będzie tam jednak obecny jako kierowca rezerwowy.
Mniej optymistyczne podejście co do przyszłości De Vriesa w F1 ma dyrektor Grand Prix Holandii, Jan Lammers. Były kierowca F1 odniósł się do plotek łączących m. in. Micka Schumachera z Williamsem i zasugerował, że ekipa z Grove mogła już podpisać kontrakt z innym kierowcą.
De Vries ścigał się już z kierowcami pokroju Charlesa Leclerca i nie był wcale gorszy od nich- stwierdził Lammers w rozmowie z telewizją NOS.
Oglądanie wszystkich z ławki rezerwowych musi być dla niego bolesne. Nie byłbym zaskoczony, gdyby dołączył do Williamsa w przyszłym sezonie - logika i zdrowy rozsądek podpowiadają, że Albon i De Vries stanowiliby świetną kombinację.
Mam jednak wrażenie, że Williams zdążył już podpisać umowę z kimś innym- dodał 66-latek.