FIA złagodzi stanowisko w sprawie czarno-pomarańczowych flag

Federacja ma reagować wyłącznie na przypadki wyraźnie widocznych uszkodzeń bolidów.
29.10.2210:19
Nataniel Piórkowski
736wyświetlenia


FIA zamierza ograniczyć korzystanie z czarno-pomarańczowych flag po kontrowersjach, do jakich dochodziło w trakcie sezonu 2022.

Zmiana stanowiska Federacji ma związek z wydarzeniami z Austin, gdzie Haas zdecydował się na oprotestowanie wyników, zwracając uwagę na fakt, iż Fernando Alonso i Sergio Perez brali udział w rywalizacji pomimo uszkodzeń bolidów.

Amerykańska ekipa nie ukrywała, że decyzja o proteście była pochodną czarno-pomarańczowych flag, jakie w trakcie sezonu 2022 trzykrotnie ujrzał Kevin Magnussen. W Kanadzie, na Węgrzech i w Singapurze Duńczyk musiał zjeżdżać do alei serwisowej, aby mechanicy wymienili przednie skrzydło w jego bolidzie z powodu oderwanej końcówki.

Chociaż protest Haasa został uznany za nieważny w związku z niedotrzymaniem procedur, prezes FIA - Mohammed bin Sulayem, polecił dokładne przeanalizowanie sprawy i przygotowanie rekomendacji w zakresie używania czarno-pomarańczowych flag.



Autosport donosi, że zespoły i władze F1 jednogłośnie uzgodniły, że sędziowie z Austin mieli rację, wyrażając zaniepokojenie tym, iż Alonso mógł kontynuować ściganie bez prawego lusterka.

W celu uniknięcia niespójności pomiędzy przypadkami takimi jak te Magnussena i Alonso, zainicjowano debatę na temat tego, kiedy zespół powinien otrzymywać wezwanie do wyeliminowania uszkodzenia bolidu.

Założono, że organ zarządzający ograniczy korzystanie z czarno-pomarańczowych flag, gdyż zespoły dysponują dużym zapasem danych, które mogą udowodnić, ze część - nawet jeśli jest zauważalnie uszkodzona - niekoniecznie musi doprowadzić do problemów z bezpieczeństwem.

FIA nie planuje wprowadzania zmian w przepisach, ale sceduje na zespoły odpowiedzialność za zapewnienie, że ich bolidy pozostają bezpieczne przez cały czas trwania zawodów. Przedstawiciele Federacji zastrzegają sobie jednak prawo do interwencji w przypadkach, gdy uszkodzenia są wyraźnie widoczne.

Problemem może okazać się interpretacja takiego stanowiska. W Formule 1 panuje powszechna skłonność do naginania zasad w celu osiągnięcia korzyści na torze - może więc dojść do sporów w ocenie, czy dany przypadek rzeczywiście stanowił zagrożenie dla innych kierowców i postronnych osób.