Hamilton: Obawiam się, że w sobotę dostaniemy cios w twarz

Kierowca Mercedesa nie chce popadać w huraoptymizm po optymistycznym piątku.
29.10.2218:14
Nataniel Piórkowski
683wyświetlenia


Lewis Hamilton obawia się, że po obiecujących piątkowych treningach, Mercedes otrzyma cios w twarz podczas kwalifikacji do GP Meksyku.

Siedmiokrotny mistrz świata zakończył pierwszą sesję ze stratą dwóch dziesiątych sekundy do najszybszego Carlosa Sainza.

W drugim treningu, który został przeznaczony na testy ogumienia Pirelli na sezon 2023, najlepszym czasem błysnął zespołowy kolega Hamiltona - George Russell.

To była naprawdę dobra sesja. Jazda po torze sprawiała mi dużą przyjemność. Bolid spisuje się coraz lepiej - cały czas nad nim pracujemy i lepiej go poznajemy.

Druga sesja była w praktyce testami opon, które można porównać do przejeżdżania okrążeń zapoznawczych. Trening, trening, trening....

Nie wiem, gdzie znajdujemy się w porównaniu do rywali, bo realizowaliśmy odmienne programy. George miał nieco inny plan, ponieważ nie brał udziału w FP1. Ja koncentrowałem się na swoich celach.

Dopytywany o to, czy Mercedes jest w stanie utrzymać konkurencyjne tempo, zawodnik ze Stevenage odparł: Nie mam zielonego pojęcia. Z tym bolidem nigdy nic nie wiadomo.

Jutro rano może uderzyć mnie w twarz i wtedy nie będę zadowolony. Liczę jednak, że tak się nie stanie. Chcemy dokonać postępów, ale aby tego dokonać potrzebujemy ciężkiej pracy.