Sainz: Ciężko mi dostrzec pozytywy dzisiejszego rezultatu
Kierowca Scuderii jest jednak zadowolony ze swoich osiągów.
02.07.2319:45
768wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz stwierdził, że
Kierowca Ferrari wyrównał w Austrii swoje najlepsze osiągnięcie w sezonie 2023, jakim jest czwarte miejsce - poprzednio tak wysoko Sainz znalazł się w otwierającym kampanię Grand Prix Bahrajnu. Przez większość dystansu Grand Prix Austrii Hiszpan był jednym z głównych pretendentów do zajęcia miejsca na podium, lecz ostatecznie musiał on uznać wyższość Sergio Pereza.
Wcześniej, podczas pierwszego stintu, Sainz zaprezentował mocne tempo i nie miał problemu z dotrzymaniem kroku jadącemu przed nim Charlesowi Leclercowi. Zespół zamierzał jednak trzymać się wcześniejszych ustaleń i nie zezwolił swoim kierowcom na bezpośrednią walkę na torze. Dodatkowo, Sainz stracił nieco czasu podczas podwójnego postoju Ferrari, gdy wirtualna neutralizacja dobiegała już końca.
Sainz jest przekonany, że gdyby nie niepomyślny splot wydarzeń podczas podwójnego postoju oraz kara za limity toru, to Ferrari mogłoby cieszyć się z podwójnej wizyty na podium - pierwszej od ubiegłorocznego Grand Prix Singapuru.
Carlos Sainz stwierdził, że
ciężko jest mu dostrzec pozytywywyniku uzyskanego w niedzielnym wyścigu na Red Bull Ringu, jednocześnie przyznając, iż jest
bardzo zadowolonyz osiągów, jakie zaprezentował on sam.
Kierowca Ferrari wyrównał w Austrii swoje najlepsze osiągnięcie w sezonie 2023, jakim jest czwarte miejsce - poprzednio tak wysoko Sainz znalazł się w otwierającym kampanię Grand Prix Bahrajnu. Przez większość dystansu Grand Prix Austrii Hiszpan był jednym z głównych pretendentów do zajęcia miejsca na podium, lecz ostatecznie musiał on uznać wyższość Sergio Pereza.
Wcześniej, podczas pierwszego stintu, Sainz zaprezentował mocne tempo i nie miał problemu z dotrzymaniem kroku jadącemu przed nim Charlesowi Leclercowi. Zespół zamierzał jednak trzymać się wcześniejszych ustaleń i nie zezwolił swoim kierowcom na bezpośrednią walkę na torze. Dodatkowo, Sainz stracił nieco czasu podczas podwójnego postoju Ferrari, gdy wirtualna neutralizacja dobiegała już końca.
Byłem naprawdę szybki na pierwszym i drugim stincie- powiedział Hiszpan.
Oczywiście drugi stint był już spalony przez pierwszy postój, gdy zatrzymałem się za Charlesem i kończyła się wirtualna neutralizacja. Straciłem przez to jakieś sześć-siedem sekund.
Spadłem wtedy za takich kierowców, za których nie powinienem był spaść, co oznacza, że musiałem naciskać na pośredniej oponie by ich wyprzedzić, otrzymując w międzyczasie karę za limity toru. Mój wyścig od tego momentu był spalony, ale jeśli spojrzeć na samo tempo, to wyglądało ono bardzo dobrze.
Sainz jest przekonany, że gdyby nie niepomyślny splot wydarzeń podczas podwójnego postoju oraz kara za limity toru, to Ferrari mogłoby cieszyć się z podwójnej wizyty na podium - pierwszej od ubiegłorocznego Grand Prix Singapuru.
Jestem po prostu sfrustrowany. Mamy za sobą parę wyścigów, w których mieliśmy naprawdę mocne tempo- kontynuuje madrytczyk.
Chciałbym móc to zmaksymalizować, ponieważ jestem w tym roku naprawdę szybki, szczególnie w wyścigach. Czuję, że wykonałem duży krok naprzód. Czwarte miejsce nie jest złe, ale uważam, że drugie czy trzecie miejsce było dziś w naszym zasięgu. Szczerze mówiąc, jestem zadowolony ze swoich dzisiejszych osiągów.
Wydaje mi się, że przeprowadziłem kilka naprawdę czystych, fajnych manewrów. Dobrze się broniłem. Jak tylko dojeżdżałem do kogoś, to go wyprzedzałem. Dobrze zarządzałem oponami w momentach, gdy przystępowałem do ataku.
To dlatego sądzę, że teraz jestem sfrustrowany, ponieważ ciężko dostrzec mi pozytywne strony tego czwartego miejsca, biorąc pod uwagę moje tempo, manewry i obronę pozycji. Zdecydowanie osobiście jestem w dobrym położeniu, jeśli chodzi o moje podejście do jazdy, więc jestem zawiedziony, że nie udaje mi się przełożyć tego na większe punkty- zakończył Sainz.