Vowles: Pozyskanie Fry'a świadectwem kultury zmian w Williamsie

Szef Williamsa ujawnił, że kontaktował się z Brytyjczykiem już w styczniu.
05.08.2311:50
Maciej Wróbel
650wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Williamsa, James Vowles, uważa, że zatrudnienie Pata Fry'a w roli nowego dyrektora technicznego jest dowodem na to, iż zespół z Grove poważnie podchodzi do wprowadzenia kultury zmian.

W ubiegłym tygodniu doszło do olbrzymich przetasowań w kadrze zarządzającej w zespole Alpine. Z posadami pożegnali się szef zespołu, Otmar Szafnauer czy doświadczony Alan Permane. Ze stanowiska dyrektora technicznego ustąpił natomiast Pat Fry, który jeszcze tego samego dnia został potwierdzony jako nowy dyrektor techniczny Williamsa.

59-letni Fry, mający za sobą wieloletnie doświadczenie w F1 i pracę w takich zespołach jak Benetton, McLaren, Ferrari czy Manor, rozpocznie pracę w stajni z Grove pod koniec tego roku. Z pozyskania Brytyjczyka cieszy się James Vowles, którego zdaniem jest ono dowodem na to, iż zespół poważnie podchodzi do wprowadzania zmian mających na celu powrót Williamsa do czołówki F1.

Vowles, zapytany przez Autosport o to, czy zatrudnienie Fry'a może być katalizatorem transferów kolejnych znanych nazwisk do Williamsa, odpowiedział twierdząco. Po części tak. Na początek mam jednak nadzieję, że gdy ludzie zauważyli, że porzuciłem komfort pracy w Mercedesie, by iść do Williamsa, a teraz widzą Pata, który opuszcza mocne Alpine, to zrozumieją, że Williams chce kultury zmiany.

Chodzi jednak bardziej o to, że gdy widzisz dwóch doświadczonych gości, którzy byli w tym sporcie od ponad dwudziestu lat i wygrywali wyścigi, a którzy potem chcą przyjść tutaj, to inni zobaczą, że warto dołączyć do tej podróży. Chcę, by to było jasne - to nie kwestia ostatnich tygodni. Już dawno chciałem, by dołączył on do Williamsa.

Vowles ujawnił, że po raz pierwszy spotkał się z Fry'em jeszcze w styczniu, zanim sam oficjalnie rozpoczął pracę w Williamsie. Brytyjczyk dodał, że od początku widział w swoim rodaku kluczową postać dla wdrożenia nowej struktury technicznej. Pierwszy raz rozmawiałem z Patem jeszcze w styczniu, zanim zacząłem pracę z Williamsem - powiedział Vowles.

Chcę postawić sprawę jasno - on był osobą, którą szczególnie chciałem ujrzeć w Williamsie. Jest kimś wyjątkowym, jeśli chodzi o wejście do organizacji, w której potrzebujesz kogoś, by zakasał rękawy i szybko wpasował się w strukturę i systemy.

Są różne rodzaje dyrektorów technicznych dostępnych na rynku. Niektórzy są dobrzy w znalezieniu tych brakujących dziesięciu tysięcznych sekundy. Inni są świetni w składaniu struktur i systemów w spójną całość. Pat jest raczej z gatunku tych drugich.

Zrozumiałe, że odbywał podróż z Alpine, którą zamierzał kontynuować. Jednakże w kwietniu mógł dostrzec wizję, tę samą, dzięki której ja dołączyłem do Williamsa. Bardzo mu się to spodobało i postanowił wejść na pokład - zakończył szef Williamsa.