Saward: Pomysł Alonso w Red Bullu jest lepszy niż powrót Ricciardo
Z kolei Antonio Lobato uważa, że nie ma najmniejszych szans na odejście Hiszpana z Astona.
01.11.2309:51
2196wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dziennikarz Joe Saward uważa, że Red Bull mógłby podjąć lepszą decyzję zatrudniając na kolejny sezon Fernando Alonso, aniżeli Daniela Ricciardo.
Stajnia z Milton Keynes jest obecnie reprezentowana przez Maksa Verstappena oraz Sergio Pereza, który wyraźnie odstaje od swojego partnera. Sześciokrotny zwycięzca Grand Prix mimo drugiej pozycji w tabeli, aktualnie ma prawie dwa razy mniej punktów od Holendra i musi uważać na trzeciego Hamiltona.
Szczególnie duża fala krytyki spadła na Pereza po domowym Grand Prix Meksyku, w którym odpadł na pierwszym okrążeniu po kolizji z Charlesem Leclerkiem. Z kolei Daniel Ricciardo, który upatrywany jest jako alternatywa dla 33-latka, w bolidzie AlphaTauri zgarnął sześć punktów za siódme miejsce, ruszając z czwartego pola.
Według sugestii z padoku toru imienia braci Rodriguez, Red Bull rozczarowany postawą Pereza może zdecydować się na rozwiązanie ważnego kontraktu i doprowadzenie do sensacyjnego transferu Fernando Alonso. Tajemniczego wpisu po niedzielnym wyścigu udzielił hiszpański dziennikarz Albert Fabrega, dobrze zorientowany w kwestii 42-latka oraz innego swojego rodaka - Carlosa Sainza.
Zdaniem innego dziennikarza, Joe Sawarda, odejście Alonso z Astona Martina na rzecz Red Bulla może być realne.
Z kolei hiszpański komentator wyścigów Formuły 1 - Antonio Lobato, jest przekonany, że Alonso nie zmieni zespołowych barw przed sezonem 2024.
Dziennikarz Joe Saward uważa, że Red Bull mógłby podjąć lepszą decyzję zatrudniając na kolejny sezon Fernando Alonso, aniżeli Daniela Ricciardo.
Stajnia z Milton Keynes jest obecnie reprezentowana przez Maksa Verstappena oraz Sergio Pereza, który wyraźnie odstaje od swojego partnera. Sześciokrotny zwycięzca Grand Prix mimo drugiej pozycji w tabeli, aktualnie ma prawie dwa razy mniej punktów od Holendra i musi uważać na trzeciego Hamiltona.
Szczególnie duża fala krytyki spadła na Pereza po domowym Grand Prix Meksyku, w którym odpadł na pierwszym okrążeniu po kolizji z Charlesem Leclerkiem. Z kolei Daniel Ricciardo, który upatrywany jest jako alternatywa dla 33-latka, w bolidzie AlphaTauri zgarnął sześć punktów za siódme miejsce, ruszając z czwartego pola.
Według sugestii z padoku toru imienia braci Rodriguez, Red Bull rozczarowany postawą Pereza może zdecydować się na rozwiązanie ważnego kontraktu i doprowadzenie do sensacyjnego transferu Fernando Alonso. Tajemniczego wpisu po niedzielnym wyścigu udzielił hiszpański dziennikarz Albert Fabrega, dobrze zorientowany w kwestii 42-latka oraz innego swojego rodaka - Carlosa Sainza.
Nie chcę wierzyć w plotki, które właśnie usłyszałem w padoku. Nie- napisał Fabrega za pośrednictwem platformy X.
Zdaniem innego dziennikarza, Joe Sawarda, odejście Alonso z Astona Martina na rzecz Red Bulla może być realne.
Nie trzeba było długo czekać na sygnały z Hiszpanii, że Alonso już przebiera nogami i odchodzi z Astona przed sezonem 2024 mimo wieloletniego kontraktu. Mówi się, że za rok może dołączyć do Red Bulla. W tym samym momencie mistrzowski zespół zostałby mocno wzmocniony, podczas gdy w Astonie pozostałaby ogromna dziura.
Kto wie czy taki transfer jest możliwy od strony kontraktowej, jednakże wieloletnie umowy posiadają odpowiednie klauzule i Aston dużo bardziej potrzebował Alonso, niż Alonso Astona... Prawdopodobnie dysponuje warunkami, na których mu zależało. Jestem przekonany, że posiada prawo do odejścia, jeżeli zespół nie reprezentuje odpowiedniego poziomu.
To miałoby sens z punktu widzenia Red Bulla, ponieważ Perez nie spełnia oczekiwań, a zatrudnienie Alonso byłoby po prostu lepsze niż przywrócenie Ricciardo, który wygląda dobrze. Red Bull musi ostrożnie zarządzać swoimi kierowcami, 42-letni Alonso nie zostałby u nich na zawsze... Byłby jednak dobrą opcją dla zespołu, by poczekać na rozwój kogoś młodszego.
Red Bull nie musiałby nawet spłacać Pereza, którego zarobki szacuje się na osiem milionów dolarów. Kierowcy posiadają klauzule osiągów i jeżeli Perez zdobędzie mniej niż 50 procent punktów Verstappena, jego umowa może zostać jednostronnie rozwiązana. Po Grand Prix Meksyku jego dorobek jest mniejszy o 48,8 procentów. To są tylko spekulacje, ale logiczne z kontraktowego punktu widzenia- uważa Saward.
Z kolei hiszpański komentator wyścigów Formuły 1 - Antonio Lobato, jest przekonany, że Alonso nie zmieni zespołowych barw przed sezonem 2024.
Miło byłoby sprowadzić tych dwóch kierowców do jednego zespołu [Verstappena i Alonso]. Mimo to taki ruch pozostanie jedynie w sferze marzeń, ponieważ szanse na taki scenariusz są minimalne. Red Bull deklaruje dalsze starty Checo, ponieważ posiada ważny kontrakt. Jedyną opcją na jego zastępstwo jest Ricciardo. Jego otoczenie [Alonso] uważa, że te plotki mogą tylko wprowadzić niepotrzebne napięcie w Astonie.