Todt: Massa może odnieść sukces w sprawie crashgate
Według Francuza, wpływ na to może mieć tegoroczna wypowiedź Ecclestone'a.
18.12.2318:52
2251wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jak twierdzi były prezydent FIA, Jean Todt, Felipe Massa ma szansę na odniesienie sukcesu w swoim dążeniu do sprawiedliwości ponad piętnaście lat po wybuchu afery crashgate.
W sierpniu tego roku Felipe Massa potwierdził wysłanie pisma do FIA i F1, w którym domaga się rekompensaty za straty poniesione w wyniku utraty szansy na zdobycie tytułu mistrzowskiego w sezonie 2008. Były kierowca Ferrari i Williamsa zdecydował się na taki krok po tym, jak Bernie Ecclestone ujawnił, że zarówno on, jak i Max Mosley, od początku wiedzieli o celowym rozbiciu bolidu przez Nelsinho Piqueta w Singapurze.
Massa, który twierdzi, że powinien zostać mistrzem świata w sezonie 2008, grozi obecnie podjęciem kroków prawnych przeciwko FIA i F1, jeśli błędy związane z crashgate nie zostaną teraz naprawione.
Następcą Mosleya na stanowisku prezydenta FIA został w 2009 roku Jean Todt. Francuz przyznał w rozmowie z L'Equipe, że on sam nie miał wówczas pojęcia o tym, co wydarzyło się w Singapurze. Nowe światło rzucone na sprawę przez Ecclestone'a, może natomiast według Todta zwiększyć szanse Massy na odniesienie sukcesu.
Jak twierdzi były prezydent FIA, Jean Todt, Felipe Massa ma szansę na odniesienie sukcesu w swoim dążeniu do sprawiedliwości ponad piętnaście lat po wybuchu afery crashgate.
W sierpniu tego roku Felipe Massa potwierdził wysłanie pisma do FIA i F1, w którym domaga się rekompensaty za straty poniesione w wyniku utraty szansy na zdobycie tytułu mistrzowskiego w sezonie 2008. Były kierowca Ferrari i Williamsa zdecydował się na taki krok po tym, jak Bernie Ecclestone ujawnił, że zarówno on, jak i Max Mosley, od początku wiedzieli o celowym rozbiciu bolidu przez Nelsinho Piqueta w Singapurze.
Massa, który twierdzi, że powinien zostać mistrzem świata w sezonie 2008, grozi obecnie podjęciem kroków prawnych przeciwko FIA i F1, jeśli błędy związane z crashgate nie zostaną teraz naprawione.
Następcą Mosleya na stanowisku prezydenta FIA został w 2009 roku Jean Todt. Francuz przyznał w rozmowie z L'Equipe, że on sam nie miał wówczas pojęcia o tym, co wydarzyło się w Singapurze. Nowe światło rzucone na sprawę przez Ecclestone'a, może natomiast według Todta zwiększyć szanse Massy na odniesienie sukcesu.
Zgodnie z tym, co mówi Bernie Ecclestone, mój poprzednik, Max Mosley, a także Charlie Whiting, który był wówczas dyrektorem wyścigów F1, mieli wiedzę na ten temat od samego początku- powiedział Todt.
Mnie o tym nie informowano. Kompletnie nowe fakty - jeśli są się prawdziwe i mogą zostać zweryfikowane - są natomiast takie, że ciało zarządzające organizujące mistrzostwa wiedziało o tym.
Niestety Charliego i Maksa nie ma już wśród nas. Zasady FIA z kolei zawsze były takie, że wyniki mistrzostw muszą zostać ratyfikowane przed 31 grudnia, po czym nigdy nie dochodzi do ich rewizji. Jednakże w sprawie Grand Prix Singapuru 2008, fakty nie zostały ujawnione przez kolejny rok, a sankcje nałożone przez FIA przed moim przyjściem zostały anulowane przez paryski sąd.
Odkrycie tego, że federacja znała prawdę przed 31 grudnia, może jednak wszystko zmienić- dodaje 77-latek.