Domenicali: Monza nie ma chwili do stracenia

W ubiegłym tygodniu na torze pod Mediolanem ruszyły prace modernizacyjne.
15.01.2413:20
Maciej Wróbel
536wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem Stefano Domenicalego, Monza nie ma chwili do stracenia, jeśli chce zabezpieczyć swoje miejsce w harmonogramie F1 na kolejne lata.

Losy obu eliminacji rozgrywanych na terenie Italii - Grand Prix Włoch na torze Monza oraz Grand Prix Emilii-Romanii na Imoli - pozostają niepewne. Włodarze obu obiektów dysponują kontraktami z F1 ważnymi do roku 2025 i wciąż nie wiadomo, czy dojdzie w ich przypadku do prolongaty.

W swoich staraniach otwarcie nie ustaje Monza. W ubiegłym tygodniu doszło do uroczystego rozpoczęcia prac remontowych w słynnej "świątyni prędkości". Wyremontowane mają zostać budynki wchodzące w skład padoku i alei serwisowej, a także główne trybuny. Ukończenie prac w ciągu 140 dni jest ostatnią szansą Monzy na pozostanie w kalendarzu F1 po sezonie 2025 - pisze Corriere della Sera.

Dyrektor generalny F1, Stefano Domenicali, już wcześniej sugerował, że modernizacja toru może być jedyną szansą na jego pozostanie w harmonogramie mistrzostw świata. W ostatniej wypowiedzi Włoch podtrzymał swoje stanowisko. Prace te są absolutnie niezbędne jako karta przetargowa, aby móc pokazać Włochy światu - stwierdził 58-latek. Sto lat historii jest ważne, ale spoglądanie wyłącznie wstecz jest bezcelowe. Nie ma ani chwili do stracenia.

Prezes włoskiego automobilklubu, Angelo Sticchi Damiani, dodał tymczasem, że jest świadomy tego, iż ewentualny nowy kontrakt z F1 będzie się wiązał z nową wysokością opłaty licencyjnej. Opłaty Monzy dostosują się do opłat obowiązujacych na innych europejskich obiektach i nieprawdopodobne jest pokrycie ich wyłącznie dochodami ze sprzedaży biletów - powiedział Damiani.