Jos Verstappen wzywa Hornera do ustąpienia ze stanowiska
Zdaniem Holendra, w przeciwnym wypadku Red Bullowi grozi rozpad.
03.03.2409:29
Nataniel Piórkowski 6482wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Josa Verstappena Red Bull może grozić rozpad, jeśli Christian Horner pozostanie szefem teamu.
Pierwszy weekend sezonu w Bahrajnie i dominacja RBR zostały przyćmione przez sprawę Hornera, który bronił się przed oskarżeniami o niestosowne zachowanie wobec pracownicy teamu.
Chociaż w środę Red Bull poinformował o tym, że wewnętrzne dochodzenie nie wykazało naruszenia standardów przez Hornera, już w czwartek do mediów wysłane zostały anonimowo materiały mające stanowić dowody w śledztwie.
Horner odrzucał wszelkie oskarżenia i podkreślał, że postępowanie prowadzone przez niezależnego prawnika było rygorystyczne i sprawiedliwe.
Pomimo doskonałego występu na torze Sakhir, wiadomo, że wśród otoczenia Hornera utrzymują się napięcia. Teraz ojciec Maxa Verstappena otwarcie wezwał Brytyjczyka do ustąpienia ze stanowiska.
W rozmowie z brytyjskim tabloidem Daily Mail, Holender stwierdził:
Embed from Getty Images
Mocne słowa ze strony Hornera mają tym większe znaczenie, ze względu na status Maxa Verstappena w ekipie. Holender triumfował w trzech ostatnich edycjach mistrzostw świata a w sobotę rozpoczął marsz po czwarty tytuł.
Sam Verstappen junior próbował dystansować się od komentarzy na temat Hornera. W trakcie spotkań z dziennikarzami podkreślał, że wielokrotnie rozmawiał ze swoim szefem, jednak najważniejsze są dla niego osiągi.
Po tym, jak na początku lutego w mediach pojawiły się informacje na temat dochodzenia Red Bulla, sugerowano, że Jos Verstappen mógł być zamieszany w zakulisową rozgrywkę o władzę w teamie i usunięcie Hornera ze stanowiska.
Były kierowca F1 wyraźnie zaprzeczył teraz tym pogłoskom.
Zdaniem Josa Verstappena Red Bull może grozić rozpad, jeśli Christian Horner pozostanie szefem teamu.
Pierwszy weekend sezonu w Bahrajnie i dominacja RBR zostały przyćmione przez sprawę Hornera, który bronił się przed oskarżeniami o niestosowne zachowanie wobec pracownicy teamu.
Chociaż w środę Red Bull poinformował o tym, że wewnętrzne dochodzenie nie wykazało naruszenia standardów przez Hornera, już w czwartek do mediów wysłane zostały anonimowo materiały mające stanowić dowody w śledztwie.
Horner odrzucał wszelkie oskarżenia i podkreślał, że postępowanie prowadzone przez niezależnego prawnika było rygorystyczne i sprawiedliwe.
Pomimo doskonałego występu na torze Sakhir, wiadomo, że wśród otoczenia Hornera utrzymują się napięcia. Teraz ojciec Maxa Verstappena otwarcie wezwał Brytyjczyka do ustąpienia ze stanowiska.
W rozmowie z brytyjskim tabloidem Daily Mail, Holender stwierdził:
Dopóki [Horner] pozostaje na stanowisku, w zespole panuje napięcie.
Zespołowi grozi rozpad. Nie można tego zostawić tak, jak jest teraz, bo dojdzie do eksplozji. Horner kreuje się na ofiarę, podczas gdy to on powoduje problemy.
Embed from Getty Images
Mocne słowa ze strony Hornera mają tym większe znaczenie, ze względu na status Maxa Verstappena w ekipie. Holender triumfował w trzech ostatnich edycjach mistrzostw świata a w sobotę rozpoczął marsz po czwarty tytuł.
Sam Verstappen junior próbował dystansować się od komentarzy na temat Hornera. W trakcie spotkań z dziennikarzami podkreślał, że wielokrotnie rozmawiał ze swoim szefem, jednak najważniejsze są dla niego osiągi.
Patrząc na to, jak Christian działa w zespole, mogę śmiało powiedzieć, że jest niesamowitym szefem. Jeśli spojrzymy na nasze osiągi, nie możemy postawić ani jednego zarzutu- powiedział w piątek kierowca RBR.
Dużo rozmawiam z Christianem, także przez cały ten weekend. Czuję, że jest w pełni oddany zespołowi. Jemu także zależy na jak najwyższej formie. Oczywiście jest nieco rozproszony. Wszyscy koncentrujemy się jednak na osiągach. Ten cel spaja naszą współpracę.
Po tym, jak na początku lutego w mediach pojawiły się informacje na temat dochodzenia Red Bulla, sugerowano, że Jos Verstappen mógł być zamieszany w zakulisową rozgrywkę o władzę w teamie i usunięcie Hornera ze stanowiska.
Były kierowca F1 wyraźnie zaprzeczył teraz tym pogłoskom.
To nie miałoby sensu. Dlaczego miałbym to robić, skoro Maxowi tak bardzo się tutaj powodzi?.
