Davidson: Nie rozumiem, dlaczego RBR pomija Tsunodę

Były kierowca F1 uważa, że Japończyk nie byłby bez szans w pojedynku z Verstappenem.
03.10.2416:53
Maciej Wróbel
1190wyświetlenia
Embed from Getty Images

Anthony Davidson przyznaje, że nie rozumie, dlaczego Red Bull przy każdej okazji pomija Yukiego Tsunodę.

Tsunoda notuje udany sezon 2024 w barwach VCARB, co zostało docenione przez Red Bulla już na dość wczesnym etapie kampanii. Japończyk nagrodzony został bowiem nowym kontraktem z juniorską ekipą na sezon 2025, który będzie dla niego już piątym spędzonym w stajni z Faenzy.

Choć jednak Tsunoda dość zdecydowanie pokonał w wewnętrznym pojedynku Daniela Ricciardo - który był szykowany na następcę Sergio Pereza w RBR - Japończyk nigdy nawet nie zdawał się być poważnym kandydatem do zajęcia posady u boku Maxa Verstappena w głównym zespole austriackiego giganta.

Były kierowca F1, a obecnie jeden z ekspertów Sky Sports, Anthony Davidson, uważa, że Tsunoda jest gotowym produktem i jest zaskoczony tym, że nie otrzymał on jeszcze szansy zaprezentowania się na tle Verstappena.

Szukają magii. Być może, kiedyś Daniel byłby w stanie im to dostarczyć. Byłby wtedy wyraźnie przed Yukim, ale uważam, że Yuki znacznie się poprawił od momentu, w którym trafił do Formuły 1 - powiedział Brytyjczyk.

To normalne, gdy widzisz nowych kierowców, którzy nie panują nad bolidem, rozbijają się czy obracają. Czekasz, aż to się uspokoi i w końcu do tego dochodzi, ale wtedy stają się wolniejsi, ponieważ tracą swój rytm. Yuki przeszedł tę drogę i teraz nie jest już tym samym kierowcą, którego niektórzy jeszcze być może w nim widzą.

Jest już oszlifowany, to gotowy produkt. Biedny Yuki wciąż jest jednak postrzegany przez pryzmat tych samych uprzedzeń. Nie jestem pewien, czy komukolwiek teraz byłoby łatwo z Tsunodą. Jak on się musi z tym czuć? Za każdym razem jest pomijany.

Przychodzą inni - Lawson, doświadczony Ricciardo, czy Nyck de Vries - a on ich wszystkich pokonuje, za każdym razem. To nie może być przypadek.

Davidson twierdzi również, że Tsunoda jest wystarczająco mocny mentalnie, by stanąć w szranki z Maksem Verstappenem - o ile by otrzymał taką szansę. Biedny Yuki jest ciągle pomijany. Dlaczego nie otrzymał szansy? Dlaczego nie słyszymy o szansach Yukiego na zastąpienie Pereza?

Czy wykonałby lepszą robotę? To zadziorny kierowca i nie wyobrażam sobie, by miał on zostać mentalnie zniszczony przez Maksa. Ma mocny charakter. To właśnie z tym musiał mierzyć się Ricciardo, ale nikt na to nie zwrócił uwagi - dodał były kierowca BAR i Super Aguri.