Hamilton: Wiem, że ciągle to mam
39-latek wierzy, że będzie jeszcze w stanie odblokować pełnię swoich możliwości.
30.11.2421:49
692wyświetlenia
Embed from Getty Images
Pomimo ostatnich trudności z osiągnięciem odpowiedniego tempa na pojedynczym kółku, Lewis Hamilton przekonuje, że
Siedmiokrotny mistrz świata w sobotniej czasówce na torze Losail po raz kolejny zdecydowanie przegrał wewnętrzny pojedynek z George'em Russellem. Podczas gdy jego młodszy kolega stoczył zacięty bój z Maksem Verstappenem o pole position, Hamilton zakończył sesję z szóstym rezultatem, o niemal pół sekundy gorszym od Russella.
Po kwalifikacjach do sprintu Hamilton był wyraźnie zrezygnowany, wypalając podczas wywiadu, iż
Hamilton podczas sprintu stoczył efektowną walkę o piąte miejsce z przyszłym partnerem zespołowym, Charlesem Leclerkiem. Ostatecznie Brytyjczyk musiał uznać wyższość kierowcy Scuderii. 39-latek przyznaje, że podobała mu się ta walka, choć jednocześnie żałuje, że nie pojechał bardziej zdecydowanie w tej sytuacji.
Pomimo ostatnich trudności z osiągnięciem odpowiedniego tempa na pojedynczym kółku, Lewis Hamilton przekonuje, że
ciągle to ma.
Siedmiokrotny mistrz świata w sobotniej czasówce na torze Losail po raz kolejny zdecydowanie przegrał wewnętrzny pojedynek z George'em Russellem. Podczas gdy jego młodszy kolega stoczył zacięty bój z Maksem Verstappenem o pole position, Hamilton zakończył sesję z szóstym rezultatem, o niemal pół sekundy gorszym od Russella.
Po kwalifikacjach do sprintu Hamilton był wyraźnie zrezygnowany, wypalając podczas wywiadu, iż
już nie jest szybki. W sobotę Brytyjczyk wypowiadał się jednak w nieco bardziej optymistycznym tonie stwierdzając, iż wciąż czuje, że ma potencjał, by walczyć o najwyższe cele.
Tak, wiem, że ciągle to mam- powiedział 39-latek.
Tak jak samochód nie pojedzie szybciej, tak ja zdecydowanie wiem, że ciągle to mam. Nie mam wątpliwości, ale i tak nie mogę się doczekać końca sezonu.
Czułem się dobrze w samochodzie, ale jestem za wolny. Tracę pół sekundy do kolegi, który ma ten sam samochód. Nie da się tego zmienić w tej chwili.
Hamilton podczas sprintu stoczył efektowną walkę o piąte miejsce z przyszłym partnerem zespołowym, Charlesem Leclerkiem. Ostatecznie Brytyjczyk musiał uznać wyższość kierowcy Scuderii. 39-latek przyznaje, że podobała mu się ta walka, choć jednocześnie żałuje, że nie pojechał bardziej zdecydowanie w tej sytuacji.
Było w porządku. Czysto, ładnie i blisko. Nie broniłem się specjalnie. Powinienem, ale tego nie zrobiłem. On był ode mnie trochę szybszy i zapewne prędzej czy później i tak by to zrobił. Gdybym znalazł się w takiej samej pozycji jutro, na pewno postawię trudniejsze warunki.