Hamilton ukarany przesunięciem na starcie do GP Monako
Brytyjczyk został ukarany za blokowanie Maksa Verstappena w Q1.
24.05.2519:47
904wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton otrzymał karę przesunięcia o trzy pozycje na polach startowych przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Monako za przyblokowanie Maxa Verstappena w kwalifikacjach.
Podczas pierwszej części czasówki, rozpoczynający szybkie kółko Verstappen jechał w kierunku zakrętu Massenet, kiedy na jego torze jazdy znalazło się znacznie wolniej jadące Ferrari Hamiltona. Holender musiał porzucić swoje okrążenie w jednym z licznych na tym torze niewidocznych zakrętów.
Hamilton został poinformowany przez swojego inżyniera, że Verstappen nadjeżdża, ale chwilę później błędnie przekazano mu, że kierowca Red Bulla zwalnia, co skłoniło Hamiltona do ponownego przyspieszenia.
Obaj kierowcy oraz przedstawiciele ich zespołów zostali po kwalifikacjach wezwani przez sędziów FIA, którzy nałożyli na Hamiltona karę cofnięcia o trzy polaa na starcie niedzielnego wyścigu. Karę dotkliwą, biorąc pod uwagę charakterystykę toru.
W oświadczeniu FIA czytamy:
Obaj kierowcy porozmawiali od razu po kwalifikacjach, a Verstappen ze zrozumieniem odniósł się do sytuacji, w której znalazł się Hamilton.
W efekcie Hamilton wystartuje do wyścigu z siódmego miejsca, a po jednej pozycji zyskują Verstappen, Hadjar i Alonso.
Potwierdzono również nałożenie podobnej kary na Lance'a Strolla, który podczas pierwszej części czasówki przeszkodził Pierre'owi Gasly'emu. W przypadku Kanadyjczyka, który wykręcił osiemnasty rezultat, nie ma to już większego wpływu na układ stawki - już wcześniej otrzymał on bowiem karę przesunięcia o jedno pole, która spychała go na 19. miejsce, za Franco Colapinto.
Z samego końca stawki do wyścigu wyruszy zaś Oliver Bearman, którego ukarano przesunięciem o dziesięć pól za wyprzedzanie przy czerwonej fladze podczas treningu.
Lewis Hamilton otrzymał karę przesunięcia o trzy pozycje na polach startowych przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Monako za przyblokowanie Maxa Verstappena w kwalifikacjach.
Podczas pierwszej części czasówki, rozpoczynający szybkie kółko Verstappen jechał w kierunku zakrętu Massenet, kiedy na jego torze jazdy znalazło się znacznie wolniej jadące Ferrari Hamiltona. Holender musiał porzucić swoje okrążenie w jednym z licznych na tym torze niewidocznych zakrętów.
Hamilton został poinformowany przez swojego inżyniera, że Verstappen nadjeżdża, ale chwilę później błędnie przekazano mu, że kierowca Red Bulla zwalnia, co skłoniło Hamiltona do ponownego przyspieszenia.
Obaj kierowcy oraz przedstawiciele ich zespołów zostali po kwalifikacjach wezwani przez sędziów FIA, którzy nałożyli na Hamiltona karę cofnięcia o trzy polaa na starcie niedzielnego wyścigu. Karę dotkliwą, biorąc pod uwagę charakterystykę toru.
W oświadczeniu FIA czytamy:
Samochód numer 44 [Hamilton] był na wolnym okrążeniu i poza linią wyścigową, zbliżając się do zakrętu numer 2. Samochód numer 1 [Verstappen] zbliżał się na szybkim okrążeniu. Zespół najpierw poinformował kierowcę samochodu numer 44, że samochód numer 1 jest na szybkim okrążeniu. Następnie wysłano kolejną wiadomość, informując, że samochód numer 1 'zwalnia', podczas gdy w rzeczywistości był cały czas na szybkim okrążeniu i nie zwalniał, jak sugerował zespół.
Spowodowało to, że samochód numer 44 przyspieszył i wrócił na linię wyścigową przed zakrętem numer 3. Samochód numer 1 musiał zareagować na pojawienie się samochodu numer 44 na linii wyścigowej, co zmusiło go do zmiany toru jazdy i przerwania szybkiego okrążenia.
Dokładnie przeanalizowaliśmy linię przejazdu samochodu numer 1 w poprzednich okrążeniach w tym samym miejscu i ustaliliśmy, że samochód numer 44 faktycznie wrócił na linię wyścigową, którą samochód numer 1 wykorzystywał podczas wcześniejszych szybkich okrążeń. Nie ma więc wątpliwości, że samochód numer 1 został zablokowany.
Kierowca samochodu numer 44 od razu po incydencie wyraził niezadowolenie z powodu błędnej informacji od zespołu. Podczas przesłuchania fakt błędnej wiadomości, która doprowadziła do tego zdarzenia, został potwierdzony przez kierowcę samochodu numer 44.
Zgodnie z wcześniejszymi decyzjami w podobnych przypadkach, gdzie kierowca otrzymał nieprecyzyjną lub niepełną informację i w efekcie zablokował innego kierowcę, fakt, że winę ponosi radio zespołu, nie jest okolicznością łagodzącą. Dlatego nakładamy standardową karę cofnięcia o trzy pozycje na starcie.
Obaj kierowcy porozmawiali od razu po kwalifikacjach, a Verstappen ze zrozumieniem odniósł się do sytuacji, w której znalazł się Hamilton.
Widzisz samochód, który cię blokuje, i przy takiej prędkości to… nieprzyjemne, powiedzmy sobie szczerze- powiedział mistrz świata.
Szybko jednak dowiedziałem się, iż zespół powiedział mu, że jadę wolno, podczas gdy ewidentnie jechałem szybko, więc to nie wina Lewisa. Szybko o tym z nim pogadałem. To był błąd zespołu.
W efekcie Hamilton wystartuje do wyścigu z siódmego miejsca, a po jednej pozycji zyskują Verstappen, Hadjar i Alonso.
Potwierdzono również nałożenie podobnej kary na Lance'a Strolla, który podczas pierwszej części czasówki przeszkodził Pierre'owi Gasly'emu. W przypadku Kanadyjczyka, który wykręcił osiemnasty rezultat, nie ma to już większego wpływu na układ stawki - już wcześniej otrzymał on bowiem karę przesunięcia o jedno pole, która spychała go na 19. miejsce, za Franco Colapinto.
Z samego końca stawki do wyścigu wyruszy zaś Oliver Bearman, którego ukarano przesunięciem o dziesięć pól za wyprzedzanie przy czerwonej fladze podczas treningu.