Raikkonen nadal wierzy w tytuł

"Pozostało jeszcze trzynaście eliminacji i tracę tylko osiem punktów do lidera"
17.05.0712:23
FerrariF1.pl & Maraz
2468wyświetlenia

Dwa zespoły dyktujące warunki w stawce, czterech kierowców - kandydatów do tytułu mistrzowskiego. Lepiej chyba ten sezon nie mógł się rozpocząć. Wszyscy kierowcy z dwóch czołowych zespołów są na najwyższych pozycjach i żadnemu z nich nie udało się wypracować na tyle dużej przewagi punktowej, która gwarantowałaby pewne miejsce po następnym wyścigu. Nawet Kimi Raikkonen, który podczas Grand Prix Hiszpanii nie mógł nic dopisać do swojego dorobku punktowego ma teoretyczne szanse na najwyższą lokatę.

Pozostało jeszcze trzynaście eliminacji i tracę tylko osiem punktów do lidera. Naturalnie wolałbym być wyżej w klasyfikacji, ale na razie nie ma powodów do rozpaczy. - powiedział fiński kierowca Ferrari. Nie jestem typem człowieka, który płacze nad rozlanym mlekiem i nadal nie zamierzam nim być. Taki jest sport motorowy, a najgorszą jego częścią jest nieukończenie wyścigu z powodu problemów technicznych. Punkty zostały stracone i nie da się tego cofnąć. Jednakże dopiero pod koniec sezonu będziemy tak naprawdę wiedzieli jaki wpływ na walkę o mistrzostwo będzie miała ta awaria.

Raikkonen jak na razie nie może powrócić do formy, jaką prezentował podczas otwierającego sezon 2007 wyścigu o Grand Prix Australii, w którym odniósł pierwsze zwycięstwo w barwach Ferrari. Kolejne wyścigi wygrali Fernando Alonso oraz Felipe Massa, jednak w klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu znajduje się debiutant Lewis Hamilton, który legitymuje się czterema wyścigami ukończonymi na pozycjach 2-3. Aktualnie Lewis lepiej radzi sobie z autem niż sam Alonso. Jeśli nadal będzie miało to miejsce, Hamilton może stać się bardziej niebezpieczny niż Fernando. - powiedział zwycięzca wyścigów o Grand Prix Bahrajnu i Hiszpanii, Felipe Massa.

Źródło: FerrariF1.pl, Autosport.com

KOMENTARZE

22
Petrolhead
18.05.2007 10:02
Yankess Trafna uwaga, tez mysle ze zamrozenie silnikow pomoglo McLarenowi poprawic niezawodnosc. Racja tez z Massa; moze sobie juz tak dobrze nie poradzic w Monaco. Mysle ze Kimi pojedzie tam wiele lepiiej. Na pewno bedzie walczyl z alonso (i oby wygral!!!;-)))) Lewis - niewiadoma... Benetonczyk Nie zgodze sie z Toba, ze prawdziwy fan kibicuje TYLKO staji. Ja np kibicuje konkretnym kierowcom. Raikkonenowi, od kiedy pojawil sie w F1 (bo tylko on po 2000 roku zagrazal Wieskowi z Kepen, czyt. MSC). Robertowi Kubicy juz od kiedy zaczal startowac w FR 2000 i Bruno Sennie od jego startow w Brytyjskiej F3. Dla mnie nie ma wiekszego znaczenia w jakiej stajni jezdza, bo licza sie dla mnie najbardziej umiejetnosci i charakter kierowcy. Nigdy nie przepadalem za Ferrari (ze wzgledu na wiecie kogo........), ale w tym roku Kimi jezdzi w Ferrari wiec kibicuje jemu i tej stajni. ps Jednak po Massie nie spodziewalem sie tego co w tym sezonie pokazuje!!!
hamilton_fan
18.05.2007 12:52
"Jednak na powaznie prawdziwy fan kibicuje stajni bez względu kto tam jezdzi, jak i w jaki desen malowany jest bolid." Zgadzam się z tobą w 450%. Hamilton zdystansuje wszystkich, jeżeli nadal bęfdzie jeżdził tak rowno!
Benetonczyk
18.05.2007 10:48
Zeby zachowac poziom co niektórych. Powinienem napisac tak: Alonso nie dobry i brzydki !!! Jednak na powaznie prawdziwy fan kibicuje stajni bez względu kto tam jezdzi, jak i w jaki desen malowany jest bolid. Pozdro..........!
macrocosm
18.05.2007 10:13
No ja niestety znawcą nie jestem toteż także i dla mnie nie było oczywiste, że mclaren akurat w tym sezonie zacznie wygrywać. No ale jak widać wielu znawców wiedziało. Fajnie być znawcą, nie ma co... Fajnie gdyby ci znawcy podali jeszcze końcową kolejność sezonu 2007. F1 jest nieprzewidywalna? No takich bzdur to dawno nie czytałem. No ale ja jestem pseudofanem, bo jak tysiące innych trzymam za Ferrari. Gdzież mi do nieomylnych omnibusów i znawców F1.
McMarcin
18.05.2007 09:22
rozwalają mnie te komentarze typu Kimi jest zły bo już nie jeździ w McLarenie, a jak jeżdził to był dobry. Ja sam kibicuje od wielu lat McLarenowi i ciesze się z każdego zwyciestwa tej ekipy. Jednak dla mnie F1 to całość, razem z Ferrari, Williamsem czy Spykerem ;). Ten sport jest nieprzewidywalny i dlatego tak go lubie. Prawdziwy sympatyk Formuly 1 wie, że zespoły i kierowcy przezywają kryzysy i ciezkie chwile. Kimi miał prawo zmienić zespół, teraz jeździ dla Ferrari i czy tylko dlatego mam go teraz opluwać? Co do McLarena - nie sprawdziły się przewidywania pseudofanów tego sportu. Jesli ktoś zna się dobrze na F1, to wiedział, że ten zespół powróci w końcu do wysokiej formy. Oczywiście z korzyścią dla tego sportu, bo nic tak nie zabija F1 jak dominacja jednego teamu i jednego kierowcy
Yankess
17.05.2007 06:44
"Mialem nadzieje ze McLareny beda sie psuly dosc czesto w tym sezonie.....a tu niestety nic!!!" - obence ograniczenie obrotow poprawiło forme dilnikow Mercedesa. Jakby nie zamrożenie i limit oborotow, to McLareny nadalby dymiły i pluły olejem, kiedy Ferki kręciłyby się do 21 tys. Coś tak mi sie wydaje, że zaczynają sie sprawdzac niektore prognozy sprzed sezonu, że Kimas powoli zaczyna być nr. 2 w Ferrari. Massa jest na fali, wygrał 2 ostatnie wyścigi, co prawda w Monaco dostanie kubeł zimnej wody na głowe, bo gdzie tam on i trudne technicnzie tory, ale w Kanadzie mam nadzieje, że znów będzie PP i Win.
jacek2601
17.05.2007 06:10
''Jednakże dopiero pod koniec sezonu będziemy tak naprawdę wiedzieli jaki wpływ na walkę o mistrzostwo będzie miała ta awaria”. Bardzo mądrze powiedziane. Lubie Kimasa lubie też Masse, ale sądze, że tytuł przypadnie temu drugiemu.
Petrolhead
17.05.2007 04:05
West# i rafaello85 co do psujacych sie mclarenow to chodzi mi o to zeby alonso poczul jak to jest gdy sprzet zawodzi. w sezonie 2005 raikkonen ewidentnie byl szybszy i to on zaslugiwal na mistrzostwo. owszem alonso byl 2 (albo 3ci - nie zapominajmy o montoyi) co do szybkosci, ale z tego co pamietam to ukonczyl wszystkie (albo prawie) wyscigi i zdobywal regularnie punkty. wiec uwazam ze nie mialby szns na tytul w tak czesto psujacym sie samochodzie. boSS co do stylu kimiego to powiem ci tylko tyle: wyprzedzanie fisichelli na suzuce 2005 (w ogole wygranie tego wyscigu po starcie z konca!!!), inny przyklad monza 2005 (4te miejsce ale dodatkowy postoj na wymiane opony - mysle ze gdyby nie to to by wygral, bo jechal na 1 pit stop)
boSS
17.05.2007 03:52
preferujesz jego styl jazdy? to powiedz mi coś o tym stylu; a dlaczego Massa czy Alonso mają gorszy? bo jeżdżą szybciej:P
Petrolhead
17.05.2007 03:15
Wiesz pasior ze tez nad tym myslalem. Ze styl jazdy Raikkonena mogl powodowac defekty w McLarenie, a ostatnie GP, te niezawodne Ferrari - i co defekt Kimiego.Ale to nie silnik tym razem a elektronika... Moze Kimi jest poprostu jednym z najbardziej pechowych kierowcow w F1? Wedlug mnie to powinien miec juz z 2 tytuly mistrzowskie (2003 i 2005). Mimo wszystko preferuje jego styl jazdy i wole 1000 razy bardziej niz Alonso czy nawet Hamiltona albo Massy. Wiec to Kimi jest i zostanie moim ulubionym kierowca, choc nie ukrywam ze bardzi lubie tez patrzec jak Robert jezdzi. Czekac tylko az Bruno Senna dolaczy do f1!!!
ahn
17.05.2007 02:59
Ferrari jest najszybsze - jeszcze. W Bahrainie Massa pokonał Hamiltona o prawie 0,3 s w Q3, a do boksu zjechał 2 okrążenia za nim. W Hiszpanii czasy Massy i Alonso były prawie identyczne w Q3, a w wyścigu obydwaj zjechali dokładnie na tym samym okrążeniu. Ferrari zapowiadało poprawę osiągów podczas szybkiego okrążenia, tymczasem właśnie na jednym kółku McLaren zbliża się coraz bardziej. Raikkonen powinien się pospieszyć, bo sytuacja wcale nie jest taka różowa jak się wydawało po GP Australii.
M@ru$
17.05.2007 02:47
popieram rafaello85 :P najbardziej kibicuje Kimiemu i mimo że jstem fanem Maka, to licze, że to właśnie Kimi zdobędzie tytuł w tym roku i nie tylko :P Ma rację mówiąc, że jeszcze nic straconego, jeszcze dużo wyścigów przed nami :)
boSS
17.05.2007 02:47
a myślałem że Kimi w nic nie wierzy:) Lata lecą a ta nadzieja białych jeszcze się nie popisała, jak dak dalej pójdzie to będą razem jeździli z Ralfem z chęcią zdobycia tytułu w nadchodzącym roku, z przekonaniem że są najlepszymi kierowcami. Nie wiem ale jak do tej pory to widziałem chyba tylko 1 wyprzedzanie Kimiego, jak się mylę to mnie poprawcie. To coś na poziomie Buttona!!:)
rafaello85
17.05.2007 02:37
Czytając wypowiedzi pasiora czy jankosa89 robi mi się słabo:////// Totalna żenada. Petrolhead pisząc o tym, że chciałby żeby McLaren ciągle się psuł, też się nie popisał. W 2005 McLaren był najszybszy, ale też najbardziej zawodny. Przez ciągłe defekty Kimi stracił szansę na tytul mistrzowski; w 2006r McLaren też się psuł, ponadto nie był samochodem zdolnym do wygrywania. Nie wspomnę już sezonów 2002 czy 2004. Na co Kimi miał czekać?? Na cud??!!! Ja na jego miejscu już dawno odszedłbym do innego teamu. Ferrari obecnie jest najszybsze i Fin w końcu złapie wiatr w żagle.
Falarek
17.05.2007 02:32
pasior__a jaki miał wpływ Raikkonen na defekt elektryki w Ferrari podczas GP Hiszpanii?
West#
17.05.2007 02:20
Petrolhead rozwaliłeś mnie tym twoim komentarzem [Mialem nadzieje ze McLareny beda sie psuly dosc czesto w tym sezonie.....a tu niestety nic!!! No trudno moze w koncu zaczna juz w Monako, i to najlepiej oba!!!;-))) Kimi zostanie jeszcze mistrzem, jestem tego pewny] jak tak mają u Ciebie wyglądać wyścigu że wygra ktoś tylko dlatego że komuś sprzęt zawiódł…no to strasznie ciekawe to będzie [pasior]-popieram Cię w 100%
pasior
17.05.2007 01:45
Petrolhead to nie McLareny się psuly tylko kimas je psuł. I teraz to samo robi na szczęście tylko że z czerwonymi kaszlakami.
Petrolhead
17.05.2007 01:34
jankos89 Ja nie dziwie sie Raikkonenowi ze odszedl z McLarena po tym jaki dostal samochod w sezonie 2006!!! Bylo to auto, ktore nie dawalo szansy wygrywania wyscigow. McLaren z 2005 byl dobry, ale strasznie zawodny, poza tym umieszczenie Kimiego z Montoya w jednym zespole bylo glupim posunieciem i nie wiem na co Dennis liczyl robiac to!!! Wedlug mnie Montoya byl jedna z przyczyn tego ze Kimi nie zostal mistrzem w 2005. A tak wogole to bardzo ciekawi mnie niezawodnosc McLarena w tym sezonie. Mialem nadzieje ze McLareny beda sie psuly dosc czesto w tym sezonie.....a tu niestety nic!!! No trudno moze w koncu zaczna juz w Monako, i to najlepiej oba!!!;-))) Kimi zostanie jeszcze mistrzem, jestem tego pewny.
jankos89
17.05.2007 12:42
On to sobie moze , zdradzil McLarena . Ron Dennis wiele włozył w jego przyszłosc a on tak o odszedł do Ferrari . Był dla mnie najlepszym kierowca np w 2005 r ... Ale to juz stracone Kimi jestes przegrany ... A teraz bys sobie jezdził z Alonso , pewnie bys był liderem w klasyfikacji ale cóz juz za pozno , Twoje miejsce jest w Maranello i zawsze bedziesz juz nr 2 !!!
wojtassss
17.05.2007 12:35
Wedlug mnie Kimi jescze nas zaskoczy, to jedyny facet "z jajami" w calej stawce(no moze jeszcze Kubek);)....
Pieczar
17.05.2007 12:31
Kimas póki co nie radzi sobie najlepiej. Widać, że jeszcze się nie zaaklimatyzował w zespole. Mam nadzieję, że już od GP Monaco będzie coraz lepiej. Chciałbym znowu zobaczyć takiego Kimasa jak w 2005 roku :)
zoon
17.05.2007 10:45
No co on ma jeszcze jakieś złudzenia? Przecież Stewart ogłosił już że jest bez szans :D