GP2: Glock martwi się o niezawodność
Niemiec obawia się, że przez awaryjność swojego bolidu może stracić szanse na mistrzostwo
15.08.0712:41
1873wyświetlenia
Timo Glock, który zdominował tegoroczne mistrzostwa serii GP2 przyznaje, że jego szanse na tytuł mogą zostać przekreślone przez czynniki poza jego kontrolą. Po nieudanych wyścigach na Węgrzech, Glock ma jedynie jeden punkt przewagi nad Lucasem di Grassim z mistrzowskiej ekipy ART Grand Prix. Do końca sezonu pozostały jeszcze cztery rundy, a Niemca wciąż nękają awarie techniczne, których zespół iSport nie może kontrolować.
To nie zależy od nas i w tym jest problem. Nie jestem gościem, który ciągle narzeka, lub stara się wkurzać innych ludzi, ale gdy znalazłem się dziś za di Grassim, walczyłem ze swoją skrzynią biegów bardziej niż Lucas.- powiedział Glock po drugim wyścigu na Węgrzech.
Zdobywamy wszystkie pole position i najszybsze okrążenia, mamy lepiej przygotowany samochód od niego, ale on zdobywa punkty podczas gdy ja nie mogę z powodu awarii technicznych. To jest frustrujące.
Po ostatniej rundzie mistrzostw, Glock i szef zespołu iSport Paul Jackson rozmawiali z szefem serii GP2 Bruno Michelem, dyrektorem technicznym Didierem Perrinim oraz szefem operacyjnym Marco Codello.
Mamy nadzieję, że wywrą presję na dostawcach.- powiedział Glock.
Części dostarcza firma Mecachrome i nic nie możemy zrobić z przełożeniami oprócz włożenia ich do skrzyni biegów. Potem możemy jedynie trzymać kciuki, że nie zawiodą. Nie mamy nic do GP2 - to najlepsza seria poza Formułą 1 - ale nie mogę się wyrażać pozytywnie na ten temat.
Podczas drugiego wyścigu na Węgrzech di Grassi, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze ani jednego wyścigu, także miał problemy ze skrzynią biegów w swoim samochodzie, ale udało mu się finiszować na czwartej pozycji. Glock zmuszony był wycofać się po utracie czwartego biegu.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE