Ecclestone: McLaren raczej uniknie kary w aferze szpiegowskiej
"Jeżeli nie wyjdą na jaw żadne nowe dowody, to niewiele da się zrobić"
27.08.0715:10
3029wyświetlenia
Bernie Ecclestone powiedział kilka dni temu w Turcji, że McLaren raczej nie zostanie ukarany podczas ponownego rozpatrzenia afery szpiegowskiej w przyszłym miesiącu. Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny FIA (ICA) zbierze się w tej sprawie 13 września.
Zespół Ferrari podczas obrad ICA ma przedstawić swoje argumenty świadczące - w jego opinii - o wykorzystaniu przez McLarena tajnej dokumentacji technicznej, w której posiadaniu znalazł się w kwietniu bieżącego roku główny projektant stajni w Woking - Mike Coughlan.
Mimo to Ecclestone - szef administracji Formuły 1 i jednocześnie członek Światowej Rady Sportów Motorowych FIA (WMSC), która pod koniec lipca uznała McLarena winnym złamania kodeksu sportowego, odstępując jednak od wymierzenia mu jakiejkolwiek kary - spodziewa się, że rozprawa apelacyjna zakończy się z podobnym skutkiem. W wywiadzie udzielonym The Sun powiedział:
Jeżeli nie wyjdą na jaw żadne nowe dowody, to niewiele da się zrobić, ponieważ trzeba kogoś przyłapać na gorącym uczynku, aby móc mu wymierzyć karę.
Mimo to 76-letni Ecclestone przyznaje, że jest jeszcze szansa na nałożenie kary:
McLaren wciąż może mieć kłopoty ze względy na przepisy mówiące o tym, że ponosi odpowiedzialność za postępowanie swoich pracowników. Problem polega jednak na tym, że trzeba udowodnić ludziom, iż brali udział w kradzieży, i że wykorzystali pozyskane informacje. Gdyby tak się stało, mieliby naprawdę olbrzymie kłopoty.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE