Baldisserri: Raikkonen na poziomie Schumachera
Fin zdobył najwięcej punktów ze wszystkich kierowców od Grand Prix Francji w czerwcu
10.10.0715:51
3588wyświetlenia
Szef operacyjny Ferrari na torach wyścigowych Luca Baldisserri twierdzi, ze Kimi Raikkonen w drugiej połowie sezonu 2007 jest tak silny, jak Michael Schumacher.
Pomimo wygrania pierwszego wyścigu w Australii, Raikkonenowi nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi nad Felipe Massą w początkowej fazie sezonu po przejściu z McLarena. Fin zdobył jednak najwięcej punktów ze wszystkich kierowców od Grand Prix Francji w czerwcu (68 w porównaniu do 55 Alonso i 49 Hamiltona), wliczając w to cztery zwycięstwa w dziewięciu wyścigach i ciągle ma szansę na zdobycie tytułu mistrzowskiego w Brazylii, pomimo dwóch nieukończonych wyścigów w tym roku.
Baldisserri ocenia, że teraz, kiedy zaadaptował się już do zespołu i opon Bridgestone, Raikkonen jeździ na poziomie Michaela Schumachera.
Michael jest siedmiokrotnym mistrzem świata i pracowaliśmy razem przez 10 lat. Pod koniec moich relacji z Michaelem wystarczyło, żebym spojrzał w jego oczy i już rozumiałem, gdzie jest problem i wiedziałem, o co mu chodzi, kiedy mówił o bolidzie.- powiedział Baldisserri.
Generalnie z Kimim, mieliśmy mały problem na początku, ponieważ miał on kłopoty z zaadaptowaniem swojego stylu jazdy do naszego samochodu, nauczeniem się wszystkich naszych systemów i poznaniem opon Bridgestone, ale muszę powiedzieć, że od połowy sezonu do wyścigu, który odbył się w Chinach może być już na tym samym poziomie, co Michael. Ktoś, który może się ścigać w takim wyścigu jak w Chinach, w tak trudnych warunkach i bez popełnienia błędów jest wielkim kierowcą.
Raikkonen jest obecnie siedem punktów za liderem mistrzostw Lewisem Hamiltonem i potrzebuje zwycięstwa w Grand Prix Brazylii, z Hamiltonem na szóstym miejscu a Fernando Alonso na trzecim, aby zdobyć tytuł. Fin zachował swoje nadzieje na mistrzostwo za sprawą wygrania wyścigu o Grand Prix Chin, z którego wycofał się Hamilton po własnym błędzie. Dyrektor sportowy Ferrari Stefano Domenicali powiedział, że to nie jest żaden cud, iż Fin jest w stanie walczyć o tytuł w finałowym wyścigu.
Nie, nie myślę, że to jest cud. Po pierwsze, jeśli popatrzeć na to, że wygraliśmy osiem wyścigów z 16, czyli połowę tego, to osiągnęliśmy świetne rezultaty.- powiedział Domenicali.
Niestety w tym roku, cierpieliśmy na inne problem, ale ciągle jesteśmy tam gdzie powinniśmy być: jak zawsze, niezbyt zaniepokojeni i patrzący na ostatni wyścig, ale musimy dokonać głębszej analizy od początku mistrzostw i to właśnie robimy, jako audyt żeby być pewnym, że podczas ostatniego wyścigu będziemy na wszystko przygotowani.
Jednakże to nie jest cud. Zawsze mówiliśmy, że nigdy się nie poddamy i nie są to tylko puste słowa. To właśnie czujemy i po raz kolejny wiemy, że z zewnątrz, po jednym wyścigu, pojawia się wielka presja, ale to jest częścią tej gry. Pragnę jednak podkreślić, że jesteśmy bardzo zżytym zespołem.- dodał Domenicali.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE