Massa mimo wszystko liczy na wygraną w domu

"Najlepszym podejściem jest robienie tego, co zawsze staram się czynić"
13.10.0716:52
Marek Roczniak
2293wyświetlenia

Felipe Massa już na początku tego tygodnia zadeklarował, że jest gotowy poświęcić zwycięstwo w domowym wyścigu, jeśli miałoby to umożliwić jego partnerowi z zespołu Ferrari - Kimiemu Raikkonenowi zdobycie tytułu mistrzowskiego. Tym niemniej Brazylijczyk twierdzi, że w przyszłym tygodniu uda się na tor Interlagos z myślą tylko i wyłącznie o powtórzeniu sukcesu z ubiegłego roku.

W Interlagos będę się starał wygrać wyścig. - potwierdził Massa na swoim blogu. Z pewnością Kimi nadal ma szansę na zdobycie mistrzostwa, nawet jeśli jest ona mała i będzie to trudne. Moim osobistym celem jest wygrana, ale jeśli pojawi się możliwość jakiejkolwiek pomocy zespołowi z mojej strony przy zdobyciu mistrzostwa kierowców, to oczywiście zrobię co będę mógł. Jednakże nie jest to sposób, w jaki powinno się podchodzić do weekendu wyścigowego.

Najlepszym podejściem jest robienie tego, co zawsze staram się czynić, czyli myślenie o wygraniu wyścigu. Jeśli zdarzy się jakiś cud i być może oba McLareny będą daleko poza czołówką, to wtedy ja i Kimi będziemy mogli finiszować odpowiednio na pierwszej oraz drugiej pozycji i nadal zapewnimy Ferrari oczekiwany rezultat. Jest tak wiele możliwych kombinacji tego, co może się zdarzyć, że nie warto teraz rozmyślać o nich wszystkich. Oczywiście zespół wykonał obliczenia dla każdej możliwej sytuacji. - dodał Brazylijczyk.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

17
pablo10
14.10.2007 03:35
pari79 zgadzam sie z tobą kiedy w ferrari jezdził szumi i barrichello ten drugi czasami pomagał dla michaela to normalna gra zespołowa. A kimi potrzebuje pomocy massy choc ma małe szanse na mistrzostwo ale kto wie każdy punkt bedzie się liczył. To za duża stawka żeby myślec wyłącznie o sobie.
pari79
14.10.2007 03:40
F1-help - to dobrze, że Ty nie masz i wszystkich wokół o tym uświadamiasz :) Tylko gdzie ten brak logiki ?? Jazda zespołowa to jazda zespołowa... Na Korsyce Sordo robi co może, żeby Gronholma wyprzedzić nie dlatego, by zdobyć punkty dla siebie tylko by zminimalizować stratę Leoba do Fina. To samo do zrobienia ma Massa - dojechać drugi, chronić tyłek Kimasa... Sportowa rywalizacja? No właśnie jest tutaj - ugrali Mistrzostwo Konstruktorów, spróbują wygrać jeszcze indywidualne... Po coś się ma te dwa bolidy i dwóch kierowców, prawda? Ty z góry zakładasz rozkaz szefostwa i temperowanie Massy, choć zapominasz, że bez wkładu Felippe Kimas ma w ogóle minimalne szanse na wygraną... Ja tu widzę zespół jako całość, który chce zdobyć oba tytuły... Co jest w tym nielogicznego ????
Zykmaster
14.10.2007 12:21
A ja licze ze Ferrari zrobie obydwom kierowcom takie petardyczne bolidy jaki mial MSC na ostatni GP sezonu.... Wtedy Mclaren dopiero by zobaczyl wyzszosc Ferrari....:)
Lord Paweł
13.10.2007 09:44
Massa P1 Kimi P2 Ham P22 Ferdek P21 ale by było fajnie...
rafaello85
13.10.2007 07:51
Najlepiej by było gdyby Kimi okazał się lepszy od Felipe podczas weekendu w Brazylii. Fin zdobyłby pole position, utrzymałby prowadzenie po starcie i nie oddał go do mety.
F1-HELP
13.10.2007 05:56
pari79: Co to za bzdury? Brak logiki w tym co piszesz. Nie tłumacz co jest ważne (skoro wszyscy wiedzą), kto ma szanse a kto nie (też wiadomo) i kim byłby gdyby nie "pomógł" (tu mogą być różne wersje, punkt widzenia od punktu siedzenia). A sportowa rywalizacja gdzie? No i jak to nic nie straci? A zwycięstwo w GP w dodatku przed własną publicznością? No a jak według Ciebie on się postara pomóc temu partnerowi? Pewnie przyblokuje albo zepchnie Hamiltona lub ewentualnie przepuści kolegę pod koniec wyścigu. Chyba nie masz na myśli wsparcia duchowego. Ono też w sumie ważne ale pewniejsze byłoby to praktyczne :). W przypadku Hama i Ferdka trudno byłoby oczekiwać takiej wypowiedzi nawet jeśliby już tylko jeden z nich takie szanse zachował. W Ferrari w pewnym momencie zdecydowano kto jest nr 1 (obaj kierowcy nie mają jeszcze tytułu więc poszło łatwiej), w McLarenie Alonso oczekiwał takiego statusu od początku, ale jak się okazało już w trakcie sezonu faworyzowany jest debiutant w przeciwieństwie do 2-krotnego MŚ. Tam jest konflikt tu nie ma. Następny, który ma kłopoty z myśleniem.
Nkh
13.10.2007 05:15
ice_man -> krótko i treściwie :)
pari79
13.10.2007 05:11
F1-help... nie łapiesz o co chodzi... Massa już nie ma szans na zdobycie tytułu i byłby ostatnim z ostatnich, jakby Kimiemu nie pomógł w zdobyciu mistrzostwa... Wszyscy dobrze wiedzą, że najbardziej liczy się klasyfikacja kierowców a nie producentów... Kierowców w zespole jest dwóch - i myślę, że jak najbardziej zdrową jest wypowiedź, iż w decydującym momencie postara się pomóc partnerowi w odniesieniu sukcesu... Tym bardziej, że sam nic na tym nie straci... Trudno by było takiej wypowiedzi oczekiwać od Lewisa czy Alonso, bo obaj szanse na tytuł mają...
pablo10
13.10.2007 05:08
ja też uważam że kontrol w ferrari jest nie potrzebna. Za to w McLarenie napewno, szczególnie bolid Alonso
ice_man_86
13.10.2007 05:01
McLaren wzór wszelkich cnót >pasior scuderia sie troszkę inaczej pisze
ht-hubcio
13.10.2007 04:10
Właśnie, andy, co ty opowiadasz. Jaka kontrola w Ferrari, przecież tam jest uczciwa rywalizacja i zawsze była - nigdy w Ferrari nie było podziału na kierowcę numer 1 i numer 2 - to jest nie do pomyślenia tam! Nie to co w McLarenie... Sabotują bolidy, kradną i jeszcze swoich ludzi w dźwigach na torze umieszczają! :p
F1-HELP
13.10.2007 04:08
sabat: nie ma przypadków, są tylko znaki :). Przecież Massa wie jakie pozycje w klasyfikacji zajmują kierowcy Ferrari i wie jakie są oczekiwania jego zespołu. Massa nie tyle chce co będzie musiał się poświęcić (chyba że to poświęcenie i tak by nic nie zmieniło). Chyba nie sądzisz w swej naiwności, że Ferrari wprost poda taki komunikat do prasy iż oczekuje poświęcenia się Massy na rzecz Kimiego :) hahaha. Wystarczy dodatkowy pit-stop i po sprawie :). Już tak przecież było w tym sezonie :). Faktycznie, myślenie nie boli.
sabat
13.10.2007 03:48
tu nie chodzi o faworyzowanie, to Massa chce sie poświęcić, a nie Ferrari rozkazuje czy sabotuje jego bolid... pomyślcie czasem zanim coś napiszecie
pasior
13.10.2007 03:43
andy co Ty mówisz? kontrol w ScuderFIA Ferrari ? Przecież oni nigdy w historii nie faworyzowali żadnego z kierowców? To przecieź symbol uczciwości i nieskazitelności
piotrektk
13.10.2007 03:38
to nie Ferrari jest poza klasyfikacją konstr.
andy
13.10.2007 03:36
widze że FIA tez powinna wysłać kogoś do ferrari by przyglądnął się jak będzie wyglądała rywalizacja tego zespołu w GP Brazylii. Ale to jest oczywista oczywistość że ten uczciwy zespół nie podtrzebuje by go ktoś kontrolował tak jak McLarena
jędruś
13.10.2007 03:20
Byle tak Ferrari nie wykombinowało że to ono będzie na miejscu McLarena.