Stewart potępia działania prezydenta FIA
"Być może Max Mosley jest już zbyt długo w tej robocie"
17.10.0710:24
2284wyświetlenia
Sir Jackie Stewart, który został ostatnio nazwany przez Maxa Mosleya
poświadczonym półgłówkiem, wezwał prezydenta FIA do rezygnacji ze swojego stanowiska najbardziej władczej osoby w tym sporcie.
Trzykrotny Mistrz Świata Formuły 1, który wcześniej w tym roku określił postępowanie Mosleya w aferze szpiegowskiej
polowaniem na czarownicepodważa teraz decyzję FIA o zainstalowaniu specjalnego obserwatora w boksach McLarena w Brazylii, mającego zapewnić kierowcom tego zespołu równe prawa w finałowym wyścigu sezonu. Szkot określił ostatnią decyzję Mosleya jako
kiepskąi jednocześnie stwarzającą
niebezpieczny precedens.
Formuła 1 polega na tym, że właściciele zespołów płacą kierowcom i rekrutują inżynierów by projektowali auta, a ciało zarządzające nie powinno mieć nic do powiedzenia w wewnętrznej pracy żadnego zespołu.- powiedział 68-letni Stewart.
To jest także obłudne. Czy można sobie bowiem wyobrazić wizytę delegata FIA w garażach Ferrari, kiedy jeszcze startował w tym zespole Michael Schumacher, nalegającego by numer dwa - Rubens Barrichello lub Eddie Irvine miał te same uprawnienia i obydwaj zawodnicy ścigali się na równych prawach?
Ponadto Stewart powiedział szkockiej gazecie Herald:
Narasta świadomość, że Mosley jest kwestionowany jako odpowiedni zarządca FIA i jego autorytet jest podkopywany w dosyć dużym stopniu, głównie z powodu tego, że mamy jeden z najciekawszych sezonów F1 od lat, a mimo to w gazetach pełno jest negatywnego rozgłosu. Ciało zarządzające psuje reputację całemu sportowi i doprowadza do dyskredytowania go. Działają we własnym interesie, a sądzę, że powinna być większa odpowiedzialność.
Być może Max Mosley jest już zbyt długo w tej robocie. Zdecydowanie myślę, że powinien rozważyć swoją pozycję, i że nowy prezydent powinien zostać wybrany spoza sportu, aby nie istniał konflikt interesów.- dodał Stewart.
Źródło: GrandPrixMagazine.com
KOMENTARZE