Kovalainen nie chce być numerem dwa przy Alonso

"Jeśli zespół może zagwarantować nam równość, byłoby świetnie mieć za partnera Fernando"
11.11.0711:47
Konrad Házi
3147wyświetlenia

Heikki Kovalainen powiedział ostatnio, że z chciałby mieć za partnera w zespole Renault, Fernando Alonso, ale tylko pod warunkiem, że obaj byliby równo traktowani. Jeśli zespół może zagwarantować nam równość, byłoby świetnie mieć za partnera Fernando. - powiedział młody Fin dla holenderskiego magazynu Formule 1 Race Report.

Przypomnijmy, że Alonso zdobył swoje dwa tytuły - w 2005 i 2006 roku - właśnie z Renault, a potem przeszedł do McLarena. Jednak po trudnym roku spędzonym w zespole Rona Dennisa, gdzie za partnera miał Lewisa Hamiltona, Hiszpan powrócił na rynek transferowy kierowców.

Alonso powiedział, że chce być traktowany jak na mistrza świata przystało, a szefowie Renault - Flavio Briatore i Pat Symonds w pełni się z tym zgadzają i twierdzą wręcz, że w obecnych czasach musi być jasne, kto jest numerem jeden w zespole.

Kovalainen, który ma obecnie kontrakt z Renault, ale łączony jest także z McLarenem jako zastępca Alonso, powiedział: Jestem ciągle młody, jednak nie stać mnie na tracenie czasu jeżdżąc jako drugi kierowca. Powinienem raczej budować swoją reputację. Z drugiej strony nie jestem w położeniu, abym miał cokolwiek powiedzieć w kwestii mojego partnera w zespole.

Źródło: HomeOfSport.com

KOMENTARZE

11
NEO86
12.11.2007 11:57
rafaello85- Masz rację
mutu
11.11.2007 02:24
Pieczar ma rację. Tak jak Enzo Ferrari dostał zawału i leżał w szpitalu ( chyba w śpiączce ) kiedy w roku 1966 6 Fordów GT 40 ( na 8 startujących ) zajęło pierwsze 6 pozycji. Alonso nie powinien się tak stresować... mimo wszystko jednak go lubię.
Pieczar
11.11.2007 12:34
Koval niestety nigdy nie będzie na równi traktowany z Ferdkiem, jeżeli ten trafi do Renault. Alonso by chyba zawału dostał jakby znowu miał mieć takie przeprawy jak z Hamciem :)
mai
11.11.2007 12:27
W tym roku mamy ciekawy sezon transferowy.Przyszły sezon zapowiada sie na bardzo ciekawy.Jeśli zabraknie miejsca dla Fisichella w Renault,to ewentualnie Alonso może mieć kłopot w wywalczeniu Championsa.Uważam że włoch powinien mieć angaż,ale już niekoniecznie u Briatore
Miaja Menant
11.11.2007 12:09
boSS, nie Fisico będzie się śmiał tylko Nelsinho Piquet. ;] Rafaello, święte słowa. Dla Kovalainena jednak byłoby lepiej zostać pomagierem Alonso w Renault i mieć nadzieję, że jego talent zostanie zauważony w jednym z lepszych teamów, niż kisić ię jako pomagier Hamiltona w Maku.
rafaello85
11.11.2007 12:02
Wolałbym być nr 2 w Renault, niż nr 2 w McLarenie! Bo przy Hamiltonie każdy jeden kierowca będzie traktowany jak śmieć://// Heikki zostań w Renault!!!!
jędruś
11.11.2007 11:57
Jeśli Kovalainen zostanie, to na takim stanowisku jak Fisco w latach 2005-2006 . Będzie tylko cieniem dla Alonso i nabijaczem punktów dla Renautl.
boSS
11.11.2007 11:44
Kovalainen marzyciel, niech dalej marudzi to poleci i Fisico będzie się ze wszystkich śmiał. Skoro wszędzie jest kierowca nr 1 i 2 to i w Renault tak będzie i już - a jak się to nie podoba to wcale nie musi tu jeździć - takie jest teraz F1 i mówi się trudno. Nawet Massa dał się wykiwać i obudził się z ręką w nocniku to co dopiero ma do powiedzenia Koval, niech się cieszy że nie trafił do Spykera czy innego "cuda".
roomcajs
11.11.2007 11:22
Mnie juz powoli zaczyna nudzic ta zabawa z alonso, niech spada, a nie tu caly czas kreci nosem, trzeba bylo nie uciekac do Mclarena i nie plakac teraz :/, uwazam ze w renaulcie powinien zostac heikki i dojsc powinien nelson piquet jr, alonso niech sobie idzie do force india...
Miaja Menant
11.11.2007 10:53
I bardzo dobrze. Koval udowodnił już w minionym sezonie (a konkretnie w jego drugiej połowie), że ma prawo do równego traktowania z Alonso. Jednak jego pozycja w Renault jest za słaba, by mógł forsować takie żądania, więc jeśli zdania nie zmieni, a Hiszpan przyjdzie do Renault, Kovalainen odejdzie zapewne do słabszego teamu. Raczej nie do Maka, bo wpadłby z deszczu pod rynnę. Wiecie o co chodzi.;]
Ramzi
11.11.2007 10:53
Ah ten Koval ,mysli ze jak mial udany koniec sezonu to od razu powinien byc na rowni z FA. Moze i dobre myslenie ,ale trzeba brac rzeczy na trzezwo.