Mallya zadowolony z aktualnego składu kierowców
"Nie nadrabiam zaległości z ostatniego roku, ale wręcz z ostatnich trzech sezonów"
12.08.0812:29
1736wyświetlenia

Vijay Mallya zasugerował, że Giancarlo Fisichella i Adrian Sutil będą nadal kierowcami zespołu Force India. W wywiadzie dla oficjalnej strony Formuły 1 współwłaściciel zespołu z Indii powiedział, że zarówno Fisichella, jak i Sutil posiadają atrybuty, które czynią ich cennymi Force India, chociaż kierowca testowy i rezerwowy Vitantonio Liuzzi również w poważny sposób przyczynił się do ewolucji bolidu VJM01.
Mam dwóch dobrych kierowców i musicie zrozumieć, że dla Force India moje potrzeby są w pewien sposób unikalne.- powiedział Mallya.
Doświadczenie, jakie posiada Giancarlo jest dla mnie bezcenne, zaś Adrian ma spory talent. Sądzę, że poprawia się z wyścigu na wyścig i staje się coraz bardziej konsekwentny, zatem jestem dość zadowolony z tej dwójki. Co ważniejsze, ich wspaniała postawa pomoże mi stawić czoła wyzwaniom jutro i wydaje mi się, że będą bardzo usatysfakcjonowani z prowadzania naszego samochodu w 2009 roku. Osobiście jestem pewny, że będzie on znaczącym krokiem naprzód i może sprawić dużą niespodziankę.

Fisichella nie ukończył w tym roku pięciu wyścigów, a Sutil aż siedem razy nie ujrzał flagi w biało-czarną szachownicę na jedenaście rozegranych dotychczas wyścigów. Według niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport, zespół Force India ma czas do końca sierpnia na przedłużenie kontraktu z Fisichellą i jeśli wykorzysta tę opcję, to zarobki Włocha mają automatycznie wzrosnąć w przyszłym roku do 1,5 miliona dolarów. Gazeta ta twierdzi też, że obecnie Fisichella startuje niemal za darmo.
Force India jako jedyny zespół w obecnej stawce ma zerowy dorobek, lecz Mallya zachowuje optymizm.
Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę to nie nadrabiam zaległości z ostatniego roku, ale wręcz z ostatnich trzech sezonów. Po części już nam się to udało, choć Formuła 1 stała się bardziej konkurencyjna. Nawet dziesiąta część sekundy znaczy teraz bardzo dużo, a nigdy wcześniej tak nie było.
Nawet w takim środowisku Force India zdołało pokazać, że udało nam się nadrobić zaległości i udoskonalić. Czy jest to wystarczająca poprawa lub nie - to już zupełnie inna kwestia. Trzeba sobie uświadomić, że w F1 rzeczy nie dzieją się z jednego sezonu na drugi. Nawet Ferrari, McLaren i Williams miały - a nawet i teraz mają - swoje wzloty i upadki. Może to zająć lata, zanim pojawią się dobre osiągi. Spójrzmy na zespół Toyoty... Ludzie nie powinni oczekiwać cudów po nas w pierwszym sezonie startów, ale obiecuję dobre show w roku 2009!
Źródło: Crash.net, F1-Live.com
KOMENTARZE