Berger twierdzi, że w Formule 1 jest za dużo kar

"Nakładanych jest zbyt wiele kar, jest za dużo winnych kierowców"
13.10.0812:10
Mariusz & Maraz
3135wyświetlenia

Za nami kolejne pracowite dla sędziów i dyrektora wyścigowego Grand Prix Formuły 1. Nakładanych jest zbyt wiele kar, jest za dużo winnych kierowców. - powiedział po wczorajszym wyścigu na torze Fuji Speedway współwłaściciel Scuderii Toro Rosso - Gerhard Berger.

Kary we wczorajszym wyścigu otrzymali nie tylko pretendenci do tytułu Lewis Hamilton i Felipe Massa. ale również tegoroczny debiutant Sebastien Bourdais. Wielokrotny mistrz Champ Car został ukarany doliczeniem 25 sekund do uzyskanego wyniku, co pozbawiło go punktów, a zyskał na tym Massa.

Co miałem zrobić? Rozłożyć czerwony dywan i oddać mu po prostu zakręt? - powiedział po wyścigu rozgoryczony Francuz. Zrobiłem wszystko co mogłem, aby na niego nie wpaść, a on po prostu zaczął we mnie skręcać, jakby mnie tam w ogóle nie było. Byłem w takiej sytuacji wiele razy i nigdy nie miałem żadnych incydentów. Wymaga to tylko trochę szacunku - dajemy sobie nawzajem przestrzeń i wszystko układa się dobrze, ale jeśli jeden z nas tego nie zrobi, to na pewno będzie kolizja.

Kara przejazdu przez boksy nałożona na Hamiltona za wypchnięcie z toru Kimiego Raikkonena zaskoczyła tymczasem szefów zespołu McLaren. Widzieliśmy już nie raz podobne incydenty na pierwszym zakręcie i obywało się bez kar. - tłumaczył Ron Dennis. Nick Heidfeld jest jednak innego zdania i wskazał palcem na Hamiltona, zamiast na sędziów FIA.

Jarno Trulli również był niezadowolony z zachowania w wyścigu Hamiltona i zapowiedział, że podczas odprawy kierowców w Chinach zamierza zapytać go, dlaczego ignorował niebieskie flagi na torze Fuji przez więcej niż jedno okrążenie. Tymczasem Massa twierdzi, że nie spowodował celowo kolizji z Hamiltonem w zakręcie nr 11: W mojej opinii był to zwyczajny incydent wyścigowy.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

26
Hitokiri
14.10.2008 08:50
Żeby było śmiesznie po obejrzeniu materiału z oficjalnej strony F1 śmiem twierdzić, że wszystki kary były albo dla nie tego zawodnika albo w ogóle niepotrzbne (racing accident). Za pierwszy zakręt powinien odpowiedzieć Heikki bo to on właściwie wywiózł innych na pobocze. Hamilton by ściął ten zakręt, ale gdyby Heikki trzymał się środka to Ferki spokojnie by się w czarnym zmieściły. Onboard z samochodu Massy pokazuje, że Felipe w Hamiltona po prostu wyniosło (w przeciwieństwie do słynnej akcji Schumachera do której fani(atycy) Maka chcieli to porównywać) i to bym zakwalifikował jako RA. Natomiast sytuacja z Sebastanem jest kompletnie niezrozumiała, bo ten po prostu jechał sobie i to Massa za bardzo optymistycznie pojechał, więc go obróciło.
Easyrider
13.10.2008 08:22
Odkąd HAM pojawił się w F1, sędziowie baczniej zwracają uwagę na zachowanie kierowców na torze. Wcześniej większość kontrowersyjnych stłuczek traktowana była jako "race accident" i nikt kary nie dostawał, i nikt po wyścigu nie robił dziwnych apelacji. Teraz byle zajechanie drogi kończy się komunikatem, że "sędziowie rozpatrują incydent z udziałem tego czy innego kierowcy". Kary sypią się za byle co, a wśród kibiców aż wrze, bo nietrudno dopatrzyć się faworyzowania niektórych kierowców. To jest sport motorowy, więc kolizje, wypadki, blokowania muszą być. Jeśli tak "ostrożny" trend utrzyma się wśród sędziów, to niedługo kary zaczną dostawać kierowcy, którzy jechali zbyt blisko siebie (za niebezpieczną jazdę!). Kierowcy przestaną ryzykować wyprzedzanie, bo lepiej będzie dojechać jedną pozycję niżej niż dostać karę i spaść o kilka miejsc.
sebas
13.10.2008 07:36
Berger po części ma rację, ale nie do końca. Myślę, że kiedyś było mniej kar bo F1 była mniej widowiskowa niż przez ostatnie dwa sezony. Dziś dzieje się chyba o wiele więcej na torze, wiecej kierowców się liczy. Już siedmiu wygrało wyścig!!! Tylko sędziowie powinni bardziej rozważnie do tego podchodzić.
Jędruś
13.10.2008 07:10
Hamilton niedługo będzie już pokłócony ze wszystkimi kierowcami ... FIA wcale się na niego nie uwzieła . Jeździ bezpardonowo , po chamsku i brutalnie , nie ma za grosz szacunku dla innych kierowców i dlatego te notoryczne kary ... I to ma być przyszły mistrz F1 ??? Kpina i żarty !!!
andy
13.10.2008 06:39
noofag>oczywiście że można komentować zachowanie hamiltona i to co mówi ale przez większość przemawia nienawiśc do niego i choćby nie wiem co Hamilton zrobił dobrego to i tak zostałoby to skrytykowane. dlatego opinie tych ludzi można sobie o kant czegoś rozbić. popatrz na sonde na tej stronie. większa ilość ludzi uważa, że kara dla Hamiltona była bardziej słuszna niż kara dla Massy! przecież to jest jakiś nonsens. Myslisz, że ci ludzie którzy tam głosowali uważają tak naprawdę? nie! oni głosowali, że kara dla hamiltona była bardziej słuszna niż kara dla massy nie dlatego, że tak było tylko dlatego że nienawidzą Hamiltona. to jakaś paranoja.
noofaq
13.10.2008 06:30
andy: czyli nie mozna komentować Hamiltona, a innych można? ja myślę że każdy kierowca tutaj (może poza kubicą :D ) dostaje sporą porcję zjazdów za wszystko cokolwiek nie zrobi ;) a hamilton jest tak naprawdę sam sobie winien.. inni kierowcy nie lubią go też dlatego, że jest czarny? komentatorzy F1, którzy rok temu na GP Chin zaczęli bić brawo kiedy wyleciał na żwirek też go nie lubia bo czarny?
andy
13.10.2008 05:49
rafaello85> można sobie nie lubić hamiltona za różne rzeczy ale czy to jest powód żeby go karać za nie wiadomo co w prawie każdym wyścigu i wypisywać o nim różne brednie?
GroM
13.10.2008 05:45
Święta racja rafaello85. Ja sam ceniłem Hailtona jak przyszedł do F1, ale to co działo się w McLarenie wobec Alonso oraz przez te całe dwa lata to szczyt wszystkiego. Obecnie uważam, że powinni mu nawet zabrać licencję wyścigową. Po pierwsze kompletnie go nie obchodzą inni kierwocy. Zgrywa cwaniaka, widać to było wczoraj na ostatnim okrążeniu jak próbował się oddublować na Alonso. Przecież to zachowanie szczeniaka! Porównywanie się do Senny, Prosta, wypowiadanie się jaki to on jest najlepszy itp itd. Dlatego nie lubię Hamiltona i mam nadzieję, że wygra ktoś inny te mistrzostwa. Poza tym warto popatrzeć na zachowanie Kubicy i innych kierowców. Kubica bardzo dobrze dogadywał się z Hamiltonem jak przyszedł do F1. Media mówiły, że to są przyjaciele. A teraz wątpie czy ktokolwiek w F1 obecnie lubi Hamiltona. Sama krytyka sypie się na niego, bo po prostu kierowcy nie mogą dłużej znieść tego hamskiego zachowania wobec innych. Brakuje obecnie w F1 kierowcy, który przy pewnych okolicznościach dałby mu po prostu w mordę, wtedy może Hamilton by się opamiętał.
rafaello85
13.10.2008 05:30
zbig52---> podobno każdy sądzi wg siebie... A ja Ci powiem, że kibice nie znoszą Lewsia za jego gburowatość i chamskie wypowiedzi. To jest jedyny powód niechęci do brytyjskiego kierowcy. Przypomnij sobie czy taka nagonka miała miejsce przed sezonem 2007 czy na samym jego początku gdy nie wiedzieliśmy jeszcze jaki on jest...
zbig52
13.10.2008 04:32
Napisałem już kiedyś i powtórzę jeszcze raz.W tej całej nagonce na Hamiltona nie chodzi raczej o agresywny styl jego jazdy(przy mistrzu Schumacherze to on jest przysłowiowy Pikuś)tu jest coś więcej tu chodzi raczej o kolor.Jaki?Dopowiedzcie sobie sami.
Andre
13.10.2008 03:44
Kary powinny być, bo jeśli kierowca psuje drugiemu kierowcy wyścig, to musi zostać za to ukarany. Kara dla Hamiltona jest słuszna, bo Raikkonen stracił zwycięstwo i sam sobie popsuł wyscig. Massa też nie jest niewinny. Za bardzo ocenił swoje szanse stuknął Hamiltona. Szkoda, że nie mocniej :p Ale nie rozumiem kary Bourdaisa, nawet nie wiem, co się tam dokłądnie stało, ale wg. mnie był to zwykły icydent wyścigowy i nie powinno być za to kary. Facet się napracował i niec z tego nie dostał. :( , ale Filipek jest za to bliżej Hama :)
bolekse
13.10.2008 02:26
kara dla Bourdaisa bezsensona i na jego miejscu bym ich wszystkich pobił :P bo co chłopakowi dobrze idzie to zawsze cos musi sie zdupczyc...
<Dr.DreS>
13.10.2008 01:24
Fajnie BOU to skomentowal :P
alhan
13.10.2008 12:42
Kara dla BOU zupełnie idoityczna. Massa pchał się jak Hamilton, to skończył jak Hamilton.
biela
13.10.2008 12:26
"a same kary ograniczają liczbę ataków bo wielu kierowców z obawy przed karą woli jechać gęsiego i czekać na błąd rywala..." Bzdura moim zdaniem. Kierowcy boją się raczej uszkodzeń bolidów. To nie jest DTM czy WTCC gdzie nawet mocno pokiereszowanym wozem można nadal jechać do mety. Tu w najlepszym wypadku stłuczka kończy się wizytą w boksie, a w najgorszym wykluczeniem z dalszej jazdy.
wartek
13.10.2008 12:24
racja kary leca sprawiedliwie i to sie liczy. jest ich troche za duzo, ale jak okreslic za ktore wypchniecie dac kare a za ktore nie trzeba? wtedy rodzi sie niesprawiedliwosc i glosy ze ktos jest faworyzowany a ktos nie.
wald_mar
13.10.2008 12:11
panowie a czym wy się tu zajmujecie? tematem tego newsu nie jest czy kara jest zasłużona czy nie, tylko że w porównaniu do innych serii wyścigowych, czy też dawnych lat kar jest stanowczo za dużo... popatrzcie sobie np na wyścigi DTM czy WTC ile razy tam ktoś kogoś wypchnie itp, a mimo to kary są rzadkością, jest walka na torze jest adrenalina itp a co do Hamiltona, gdyby kar było mniej to sami kierowcy by się za niego wzięli i co kolejny wyścig ktoś by go z toru wypchnął np w stylu Massy ostatnio, po kilku takich albo się koleś nauczy szanować albo będzie celem nr ataków pozostałych a same kary ograniczają liczbę ataków bo wielu kierowców z obawy przed karą woli jechać gęsiego i czekać na błąd rywala... m.in. dlatego F1 ostatnimi laty dużo straciła z ducha rywalizacji
bicampeon
13.10.2008 11:57
Gdyby sędziowie chcieli nie krzywdzić Ferrari to by im kar nie dawali, Massa w Japonii dostał karę taką jaka jest zapisana w regulaminie za to przewinienie, to samo Hamilton wypychając Raikkonena z toru mimo, że był za nim dostał karę jaka jest za to przewidziana.
rafaello85
13.10.2008 11:51
pasior---> nie będę ani Ciebie ani innych przekonywał. Bo kary jakie dostał Massa w Singapurze i Japonii zapewne mu pomogły... One na pewno miały sprawić żeby Brazylijczyk wygrał;)
pasior
13.10.2008 11:47
rafaello85 kary są tak rozdawane żeby nie skrzywdzić ferrari - brawo sedziowie
rafaello85
13.10.2008 10:34
Hmm, z wypowiedzi Trullego wynika, że Hamilton przez jedno okrążenie ignorował niebieskie flagi. Z tego co wiem, za takie zachowanie też można otrzymać karę! Później Brytyjczyk dziwi się, że dostaje kary...a jego kibice psioczą na wszystko dookoła. Bo każdy jest zły, tylko nie zawodnik. Ostatnimi czasy sędziowie faktycznie równo sypią karami. Jednak co mnie cieszy - karani są wszyscy zawodnicy! Bez znaczenia czy jest to kierowca: Ferrari, McLarena czy Toyoty. Nikt nie jest faworyzowany, nie ma równych i równiejszych. Popełnisz przewinienie - dostajesz karę. Proste. Ja powiem tylko tyle - brawo sędziowie! Regulamin jest po to żeby go przestrzegać.
Szkot
13.10.2008 10:29
a może by wprowadzić żółte i czerwone kartki?
michal5
13.10.2008 10:28
massa mógł później Bourdais wyprzedzić kawałek dalej a tak massa stracił 5 sekund i może by był 5 w wyścigu gdyby
biela
13.10.2008 10:27
Kara dla Hamiltona była absolutnie niezasłużona. Wiadomo, że na starcie zawsze robi się gorąco.
Pieczar
13.10.2008 10:19
Fakt, sędziowie się trochę rozpędzili ostatnimi czasy. Ale bez tego Hamilton rozwalałby wszystkich po kolei na torze, a trzeba jakąś konksekwencję zachować. Przy czym kara dla Sebki jest dla mnie kompletnie niezrozumiała...
michael85
13.10.2008 10:18
Widzę że nie tylko w śród kibiców Hamilton narobił sobie wrogów ale i wśród kierowców. Ale to dobrze.