Ecclestone zainteresowany powrotem F1 do Portugalii
Wygląda na to, że Europa wraca powoli do łask szefa administracji Formuły 1
03.02.0913:10
1856wyświetlenia
Autódromo Internacional do Algarve w Portimao to nowy tor spełniający standardy Formuły 1, który może stanowić realną szanse na powrót Portugalii do kalendarza grand prix.
Kraj ten gościł już F1 nie raz. Najpierw w 1958 roku wyścig przeprowadzono w Porto, rok później w Monsanto, a następnie ponownie w Porto. Od 1984 do 1996 roku kierowcy F1 ścigali się na Estoril pod Lizboną, jednakże ze względu na brak inwestycji oraz starzejącą się infrastrukturę tor ten wypadł z kalendarza na sezon 1997, a rundę w Portugalii zastąpiło Grand Prix Europy w hiszpańskim Jerez de la Frontera.
Bernie Ecclestone przez ostatnie 10 lat przenosił F1 głównie na tory leżąca poza Europą i tak grand prix mamy teraz w Malezji, Bahrajnie, Chinach, Singapurze i Abu Zabi, a w kolejce są jeszcze Indie i Korea Południowa. Z europejskich torów w ostatniej dekadzie przybyły tylko Walencja i Stambuł, choć ten ostatni to właściwie obiekt leżący już w Azji. Nie jest pewna przyszłość F1 we Francji, w Niemczech i Wielkiej Brytanii, więc Ecclestone zaczął myśleć teraz również o rynku europejskim, zdając sobie sprawę z faktu, że zespoły uczestniczące w mistrzostwach chcą, by przynajmniej połowa rund była rozgrywana w Europie.
Francja dopiero przygotowuje się do budowy toru w Yvelines pod Paryżem, który ma być gotowy w roku 2011, jednak z uwagi na spory francuskich polityków termin ten może ulec odroczeniu. Sytuacja w Niemczech jest zagmatwana z powodów pieniężnych, ponieważ Hockenheim nie jest w stanie finansować wyścigu nawet co dwa lata, a Nurburgring sam nie udźwignie organizacji Grand Prix Niemiec teraz, kiedy nie ma juz Michaela Schumachera i popularność F1 w tym kraju spadła. W tarapatach są i Brytyjczycy, gdyż nie wiadomo jeszcze, czy uda się znaleźć pieniądze na przebudowę Donington Park.
Algavre to zupełnie nowy tor i w pełni funkcjonalny - od grudnia 2008 roku odbyły się na nim dwie serie testów F1. Obiekt ten jest położony około 50 kilometrów od międzynarodowego lotniska, z którym łączy go autostrada. Wokół jest bardzo dobrze rozwinięta baza hotelowa, a tutejszy klimat gwarantuje odpowiednią dla F1 pogodę na organizowanie wyścigu w dowolnym terminie od początku kwietnia do końca października z niewielkimi szansami na opady deszczu i niską temperaturę. Najważniejszym pytaniem są jednak oczywiście pieniądze. Jeśli Portugalczycy będą w stanie wyłożyć podobną sumę co państwa azjatyckie czy z Bliskiego Wschodu, to wszystko jest możliwe. W przeciwnym wypadku tor ten stanie się tradycyjnym miejscem rozgrywania drugorzędnych imprez i testów F1.
Źródło: GrandPrix.com
KOMENTARZE