Trulli zadowolony, że sprawiedliwości stało się zadość

Włoch nie chciał jednak komentować zachowania Hamiltona, czy jego wykluczenia z wyścigu
02.04.0914:02
Marek Roczniak
2568wyświetlenia

Jarno Trulli z zadowoleniem przyjął decyzję FIA o przywróceniu mu trzeciego miejsca w Grand Prix Australii, które utracił pierwotnie na rzecz Lewisa Hamiltona za wyprzedzenie kierowcy McLarena podczas neutralizacji wyścigu na torze Albert Park w ostatnią niedzielę.

Trulli już wtedy twierdził, że Hamilton celowo zwolnił, aby go przepuścić i dlatego nie miał wyboru, jak tylko przejechać obok aktualnego mistrza świata. Dodatkowo sam Hamilton w wywiadzie dla stacji SpeedTV potwierdził, że otrzymał polecenie przez radio od swojego zespołu, aby przepuścić Włocha, który wcześniej wypadł na chwilę z toru i w ten sposób stracił trzecie miejsce.

Fakt ten nie został jednak odnotowany podczas dochodzenia FIA w sprawie tego incydentu tuż po wyścigu, gdyż nie odsłuchano komunikacji radiowej zespołu McLaren, a Hamilton składając wyjaśnienia nie powiedział sędziom, że otrzymał polecenie przepuszczenia kierowcy Toyoty. Dopiero w Malezji sędziowie odsłuchali komunikację radiową i stwierdziwszy, że takie polecenie istotnie padło, postanowili cofnąć karę dla Trullego, a także zdyskwalifikować Hamiltona za składanie mylących zeznań.

Jestem zadowolony, ponieważ chciałem tylko, aby sprawiedliwości stało się zadość i cieszę się, że tak się właśnie stało - powiedział Jarno. Jestem zadowolony zarówno we własnym imieniu, jak i zespołu. Chcę też podziękować FIA, ponieważ nie zdarza się to zbyt często, aby zmieniali zdanie w jakiejś sprawie. To musiała być dla nich naprawdę trudna sytuacja, ale zachowali zdrowy rozsądek i spróbowali zrozumieć, co naprawdę się wtedy stało. Ja zawsze byłem szczery (w swoich zeznaniach) i to się opłaciło.

Trulli nie chciał jednak komentować zachowania Hamiltona, czy jego wykluczenia z GP Australii, gdyż nie zna dowodów przeanalizowanych dzisiaj przez FIA.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
Jędruś
04.04.2009 07:54
Jesteśmy fanami Ferrari i dlatego paolo myśli , że jesteśmy z tego zadowoleni , gdyż srebrne strzały ty razem trafiły w mur :D
rafaello85
03.04.2009 08:22
paolo---> jak to "waszej"? A co my mieliśmy z tym wspólnego?
paolo
03.04.2009 12:44
rafaello85: Masz rację "waszej" sprawiedliwości stało się "za dość". Rozumiem, że czerwone może drażnić, zawsze można powiedzieć, że się RedBulla piło, ale co wy pseudo makarony macie do srebrnego i czarnego? :) Jak tak dalej pójdzie to się poselska impreza szykuje. Ustawa :) No ale to już wasze zabawy. Tak na serio, to chyba tylko mnie drażni cała ta "szczerość", "prawdomówność" i zadowolenie zespołu, który powinien dostać dyskwalifikację, za jawne i bezczelne złamanie przepisów technicznych! Honda dostała bana na 2 kolejne GP, Ferrari albo McLaren, byłaby masakra, a Toyota? Podium. Sprawiedliwości stało się "za dość".
rafaello85
02.04.2009 11:37
Sprawiedliwości stało się za dość.
Huckleberry
02.04.2009 07:14
macrocosm - ROTFL :D Najlepsze o filmikach z youtuba - szczera prawda :D
maroo
02.04.2009 06:15
Powiem tak, usiadłem właśnie do komputera zdecydowanbie nie w sosie, zły, niezadowolony itp. Życie po prostu. No ale siadam, wskakuje na f1wm, czytam to tu to tam, raz ciekawe rzeczy innym razem nie. Wkurzam się jak czytam jakiś buraczany post, przytakuję gdy post jest solidny, rozsądny itp itd. I w końcy czytam post niejakiego macrocosm (patrz wyżej). I niewiele mądrego powiem bo jeszcze nie mogę sensownie nabrać oddechu ze śmiechu. Dzięki Ci człowieku za zdrowie - bo śmiech to zdrowie :). Niesamowity ubaw, zdecydowanie. "Jak amen w pacierzy, prze pana..." uhhh haha :D - to już zwala z krzesła ale czytam dalej "Aha... ten, tego...nie macie jakiś wejściówek na te party?" - tu już całkiem spadłem i tarzam się. Wyobraziłem sobie minę Hamcia taką jak dziecko proszące o lizaczka i ciągnące rodzica za nogawkę - brwi takie ułożone w "daszek" i maślane oczy... :P
Zomo
02.04.2009 04:28
czy ktos mnie moze oswiecici jak wyglada w takiej sytuacji sprawa obstawiania zakladow? np. jak ktos postawil ze Hamilton bedzie na pudle to wygral zaklad czy nie? czy liczy sie punktacja zaraz po wyscigu czy jak?
macrocosm
02.04.2009 01:28
Może przesłuchanie Hamiltona składało się z takich pytań: 1. Potwierdza świadek, że urodził się w Stevenage roku pańskiego 1985? odp. - Dokładnie 7 stycznia. 2. Rozumie świadek, że na pytania trzeba odpowiadać szczerze i zgodnie z prawdą? odp. - Sie wie... 3. Dobra, darujmy sobie te pi..doły, Lewis. Mów co tam się działo. odp. - No wicie, pamiętacie jak Massa KERS-a ładował przez ostre hamowanie... aż kwadratowe koła zrobił. Ale robił przy tym tyle dymu, że Trulli w tej zadymce nie dostzregł szykany i wypadł z toru... No i Trulli znalazł się za mną. 4. Ciekawe... Massa powiadacie stwarzał zagrożenie? Hmmm. odp. - Nie inaczej wasza wyskość! Tak było! 5. Podobno zwolniłeś tak mocno, że Trulli nie mógł nic zrobić jak tylko cię wyprzedzić? Mamy tu wydruki telemetrii... odp. - Stary, co ty mi tu pier (ups. sorry). Panie władzo, ja KERS'a ładowałem hamując! Takie kijowe baterie mamy! 6. I wtedy was Włoch wyprzedził? odp. - Jak amen w pacierzu, pszę pana, tak było! Możecie ściągnąć filmiki z youtuba - one poświadczą o mej niewinności! 7. Dobra Lewis, za kilka dni przesłuchamy taśmy z waszego team radio - bo mamy za 5 minut helikopter na kilkudniowe party na wybrzeżu z Berniem i Maxem - wezwiemy Massę, ochrzanimy go za tę zadymkę - może nawet cofniemy na starcie w Malezji a ty nie bój żaby. Za tydzień zajmiemy się dyfuzorkami Rossa, zdyskwalifikujemy ich, hehe ;) i masz za Australię 10 pkt jak w banku. odp. - No to szafa gra! Aha... ten, tego... nie macie jakiś wejściówek na te party? 8. Chcesz żeby nas zdemaskowali że niby wspólnie balujemy? odp. - Aha, no tak. Trzeba zachować pozory... Spoko, spoko, see ya.
Aros
02.04.2009 01:06
Jeszcze się okaże w wyniku ciągłych kar, że Robert będzie na podium :D
maroo
02.04.2009 01:05
Mruk, 02.04.2009 14:49 - Wynik GP Australii od ustalenia zmienial sie juz dwa razy. Dalej nie wiadomo czy sie jeszcze nie zmieni bo 14 kwietnia ma byc decyzja w sprawie dyfuzorow. W razie dyskwalifikacji zespo... No raczej tak nie będzie - nielazeżnie od decyzji FIA i mocowładnych - punktów nikt nikomu nie zabierze za dyfuzory. Nawet nie można mówić że są nielegalne bo na dzień dzisiejszy, są całkowicie legalne. Mowa jest o doprecyzowaniu regulaminu technicznego. Ale jak mówię i jestem tego pewien - gdy zostaną zabronione tego typu dyfuzory, punktów nikt nie straci. Bo wina nie jest po stronie jakiegokolwiek zespołu za to zamieszanie, tylko po stronie nieprecyzyjnego regulaminu technicznego.
kemek
02.04.2009 01:02
Mruk - nawet jak dyfuzory okażą się nielegalne, to na 99,(9)% wyniki zostaną i tak niezmienione.
bolekse
02.04.2009 12:55
:) jupi
Mruk
02.04.2009 12:49
Wynik GP Australii od ustalenia zmienial sie juz dwa razy. Dalej nie wiadomo czy sie jeszcze nie zmieni bo 14 kwietnia ma byc decyzja w sprawie dyfuzorow. W razie dyskwalifikacji zespolow ich uzywajacych, tabela wynikow przewroci sie do gory nogami. To samo z nadchodzacym wyscigiem. Jak kierowcy przejada linie mety to dalej niczego nie mozemy byc pewni. Wszystko bedzie mozna jeszcze zmienic przy zielonym stoliku. Takiego bałaganu w F1 to chyba jeszcze nigdy nie było Chyba Ci dwaj starsi Panowie stracili nad tym cyrkiem kontrole...
Andre180
02.04.2009 12:10
sprawiedliwie