Trulli: Marussia i Caterham nie przysłużyły się F1
Włoch przypomina, że dawniej małe zespoły były kuźniami talentów.
08.12.1417:49
2414wyświetlenia
Zdaniem byłego kierowcy Formuły 1 - Jarno Trullego, definitywny upadek Marussii i Caterhama nie odbije się negatywnie na ogólnym wizerunku sportu.
Trulli, który w sezonach 2010 oraz 2011 bronił barw Lotusa - dziś znanego jako Caterham - obecnie rywalizuje w Formule E. Chociaż Włoch sam rozpoczynał swą karierę w królowej sportów motorowych od startów dla słabszych ekip, dziś nie chce porównywać ich sytuacji do tej, jaka panowała w latach '90.
To prawda, że w Formule 1 zawsze ścigały się małe zespoły. Trzeba jednak pamiętać o tym, że były to dobre zespoły. Weźmy dla przykładu Minardi - mieli młodych kierowców, ale nie dlatego że ci płacili za starty, tylko dlatego że byli talentami. Większość z tych zawodników utrzymała się w sporcie. Jeśli myślę o Caterhamie i Marussii to wątpię, że ich kierowcy pójdą tą samą drogą- analizował.
Trulli żałuje, że pod koniec ostatniej dekady władze F1 bezrefleksyjnie pozwoliły na odejście kilku ważnych producentów.
To był duży błąd. Pozwolono im pójść gdzie indziej. To zakończyło złotą erę, w której miałem zaszczyt żyć. Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Mamy kilka prawdziwych zespołów i wiele małych stajni, które walczą o przetrwanie- podsumował.
KOMENTARZE