WTCC: Priaulx chce większej różnorodności w karierze

Wielokrotny mistrz WTCC Andy Priaulx rozważa możliwość przejścia do innej serii. W grę wchodzą mistrzostwa DTM lub wyścigi długodystansowe.

Kierowca fabryczny BMW stwierdził niedawno, że jeśli bawarski koncern zdecyduje się w przyszłości na przejście do DTM, to będzie on bardziej niż zadowolony, mogąc ścigać się tam razem z nimi. O tak! Z całą pewnością. To jest jazda szybszym samochodem z większym dociskiem - powiedział Priaulx.

Brytyjczyk kilka dni temu rywalizował po raz pierwszy w wyścigu Petit Le Mans w Stanach Zjednoczonych. Poprowadził szybkie BMW M3 GT2 z numerem startowym 90, należące do zespołu Rahal Letterman Racing. Był to jego debiut w wyścigach długodystansowych. Jego partnerami byli Bill Auberlen i Joey Hand.

Chcę się rozwijać i jeśli spojrzymy na karierę Allana McNisha to zobaczymy, jak bardzo pomogła mu różnorodność wyścigów. Chciałbym, aby moja kariera przebiegała podobnie. Uwielbiam jazdę samochodami turystycznymi, ale nie podoba mi się ta ciągła zmiana przepisów. W ostatnich latach to działało na moją niekorzyść i BMW.

Jednakże nawet jeśli BMW zdecyduje się na kontynuację programu WTCC, to Priaulx nie będzie nieszczęśliwy. DTM byłoby świetne, wyścigi GT także, ale będę też szczęśliwy, mogąc nadal jeździć w WTCC. To są na prawdę trudne mistrzostwa. Piętnastu facetów jeździ naprawdę blisko siebie.

O odejściu z WTCC myśli też Valmiro Presenzini Mattoli, szef prywatnego zespołu Proteam Motorsport. Tym razem kierunkiem docelowym nie jest jednak DTM, ale Superstars - włoskie mistrzostwa samochodów turystycznych. Superstars to bardzo interesujące wyścigi i seria, do której podchodzimy poważnie - stwierdził Mattoli.

Tymczasem ekipa ORECA, która wystawia obecnie dwa fabryczne Seaty dla Yvana Mullera i Tiago Monteiro zapowiedziała, że w przyszłym roku na 100% nie będzie już współpracowała z hiszpańskim producentem samochodów. Szef ekipy Hughes de Chaunac ujawnił, że SEAT zamierza mocno zredukować swój fabryczny program na sezon 2010. Szef SEAT Motorsport - Jamie Puig powiedział jednak, że ostateczna decyzja będzie zależała od tego, jakie będą obowiązywały przepisy w przyszłym roku.

Źródło: TouringCarTimes.com