Niepewna przyszłość Buttona w zespole Brawn

Zespół nie zaoferował mu nic więcej poza niewielkim wzrostem wynagrodzenia
04.10.0916:41
Mariusz Karolak
8336wyświetlenia

Nadal nie jest pewne, czy Jenson Button zostanie w zespole Brawn GP. Przed startem tego sezonu Anglik zgodził się na redukcję swoich zarobków do 5 milionów dolarów i na opłatę "z własnej kieszeni" miejsc hotelowych oraz kosztów transportu.

Button jest liderem klasyfikacji indywidualnej od pierwszego wyścigu w tym sezonie i jego wartość poważnie wzrosła. Jego menedżer Richard Goddard powiedział gazecie Daily Star Sunday, że jest zszokowany tym, iż zespół Brawn nie zaoferował nic więcej poza niewielkim wzrostem wynagrodzenia.

Nie jesteśmy chciwi - przyznał Goddard. Gdy podpisywaliśmy umowę w zeszłym roku to mieliśmy świadomość, że jeśli wszystko potoczy się dobrze dla całego zespołu, to i także dla Buttona.

Ross Brawn stwierdził zaś, że impas w rozmowach z kierowcą i jego menedżerem może doprowadzić do sytuacji, że Anglik pożegna się z zespołem po listopadowym wyścigu w Abu Zabi. Taka decyzja nie została jeszcze podjęta, lecz jeśli będziemy mieli mistrza świata, który z jakiegokolwiek powodu odejdzie z zespołu, to będzie to wielka szkoda - powiedział Brytyjczyk.

Były kierowca Formuły 1 - Martin Brundle uważa, że niechęć Brawn GP do zaoferowania Buttonowi znaczącej podwyżki może wynikać z tego, iż w drugiej połowie sezonu Brytyjczyk spisuje się wyraźnie słabiej. The Times napisał: Po wspaniałym początku tego sezonu Button zdecydował, że zwycięstwo w mistrzowskim stylu jest nie dla niego i woli zdobyć tytuł ukradkiem. Inna anglojęzyczna gazeta The Independent twierdzi, że Button jest godzien tytułu mistrza, lecz dalsza część sezonu pokazała, że daleko mu do statusu legendy.

Źródło: F1Complete.com

KOMENTARZE

32
jenny_s
05.10.2009 05:31
Adakar: okazuje się że nie tylko ja pamiętam o sezonie 1992: tylko co te wyliczanki mają pokazać? W 92 Mansell miał wygrać mistrzostwo i odejść; a nieświadomy kontraktu Prosta z Williamsem Senna ofiarował swoje usługi Williamsowi "za darmo". Wtedy ujawniono kontrakt Prosta (klauzula dotycząca wyboru partnera - Prost wybiera z kim chce się ścigać), wykluczając w ten sposób Sennę w Williamsie. A rok później Prost wygrał tyle ile musiał, po czym odszedł (niewykluczone że ratując w ten sposób swoje życie). Wygrał mniej, bo mniej mu zależało, albo był w dołku z powodu wyrzutów sumienia. Wiedział z całą pewnością przed wszystkimi o tym, co będzie zabronione w 94 i jak będzie zachowywał się Williams bez aktywnego zawieszenia i innych bajerów, których już mi się nie chce wyliczać.
rafaello85
05.10.2009 08:22
hmm, apetyt Jensona wzrasta;) Tylko czy pieniądze są dla niego ważniejsze niż wyniki? Na początku tego roku mówił, że NIE. Ja myślę, że Button dogada sięz Brawnem i dalej będzie jeździł w tym zespole.
Huckleberry
05.10.2009 08:21
To ja z trochę innej beczki ;) Wszędzie gdzie jest logo Virgin muszą być niskie pensje ale za to wielka satysfakcja z pracy. Taka jest filozofia tej firmy (a właściwie tych klikuset firm) związanej z Bransonem. :) I tu jest podobnie - mało płacą ale za to są mistrzami (już prawie). :)
publius
05.10.2009 06:59
mimo, że Adakar pojechał ostro to rajtuzach to się z nim zgadzam. Stawka jest wyrównana bo do Brawna i potem Red Bulla dołączył McLaren, ostatnio Toyota, mocny jest Williams i bywa, że BMW więc łatwo nie jest. Ostatnie dwa wyścigi to błędy-pech w kwalifikacjach. Faktem jest, że jak w ostatnich wyścigach nie przypieczętuje swego tytuły zwycięstwem w GP to ani on ani fani nie będą mieli z tego wielkiej frajdy. Chociaż o pudło musi zahaczyć. A Brawn nie jest głupi i mobilizuje "młodego" do wyników. Będzie tytuł - będą gadać. To stara dobra szkoła - pokaż co potrafisz a nagroda będzie twoja. Brawn osiągnął w zasadzie już to co chciał - zespół pod jego kierownictwem i nazwą został (brakuje 0,5 pkt) mistrzem.
paolo
05.10.2009 12:59
Wcale się nie dziwię, że są tarcia. Z jednej strony Brawn to twardy gracz, który potrzebuje żołnierza, a nie filozofa, a z drugiej Button zarabiał więcej jeżdżąc na końcu stawki niż jadąc po tytuł. Obaj mają alternatywne wyjścia, więc nie dziwne, że się targują. MŚ chętnie za grubą kasę zatrudnią teraz niemieccy japończycy, a Brawn jak ma płacić grubą kasę to może wziąć Kimiego, który zawsze trzyma ciśnienie i robi co ma robić i ani odrobinę więcej. Biorąc pod uwagę wylewność Brawna i Kimiego pasują do siebie jak ulał. Mogą stworzyć niemiecką machinę z trójramienną gwiazdą nie do zatrzymania. Nie zdziwię się jeśli Howett mówiąc o transferach, o których nie ma nawet plotek miał na myśli Buttona. Wiele zależy od stosunków McLarena i Mercedesa w najbliższym sezonie więc ciężko proroczyć. Ja sobie jednak nie wyobrażam Kimiego w samochodzie bez silnika Mercedesa, a tym bardziej w Toyocie, a Button z soczystymi czekami od Japończyków i zamykaniem stawki ma już wprawę. Adakar: wyluzuj trochę z tymi ***... ! Przede wszystkim jeśli już zaszczycasz to forum swoją opryskliwością to komentuj newsa, a nie tylko komentarze do niego. Postaraj się przynajmniej o jedno zdanie na temat *!!*,..*..!!** skończony! I fajnie by było po Polsku. Wiem, że komputer to domena "małolatów" i na maszynie do pisania nie ma przycisku Alt, ale na klawiaturze komputera pomaga porozumiewać się w ojczystym języku i warto go poszukać.
Adakar
04.10.2009 11:08
"słaby mistrzu" .... Hamilton i Button "jacy mistrzowie ?" ... jak czytam niektorych to az sie chce chwycic za noz ... Ich tytuly są tyle samo warte co tytuly Senny Prosta Mansella Hilla Surteesa Fangio etc etc etc Mistrz to mistrz. Gdyby Massa nie byl taka *** na poczatku sezonu 2008 mialby tytul w kieszeni ... FACE IT (!). Sądzicie że Button "spanikował" w drugiej czesci sezonu ? i teraz tylko ciuła punkciki aby ograniczyc straty i dowieźć tytul do konica ? HAHA ......... Rownie dobrze moge powiedziec ze tytuly Schumachera po 2001 roku byly NIC nie warte bo wygrywal je z taką łatwością ... Poza aferą crash gate mamy jeden z lepszych sezonow w historii. FERRARI I MCLAREN nie mają monopolu na wygrywanie mistrzostw ... to do 90% małolatów, którzy jeszcze tego nie zrozumieli. Gdy w 1992 roku Nigel Manssel zdobywal tytul wygrał 8 z 10 pierwszych wyscigow a z sześciu pozostalych TYLKO jeden, gdy Alain Prost w roku kolejnym zdobywal tytuł wygrał 7 z 10 pierwszych wyścigów ... I ŻADNEGO z ostatnich sześciu. Poza tym Button od GP Turcji wcale nie ma takiego złego bilansu punktowego (jako całość) ......
kusza
04.10.2009 08:02
Przebudzi?? Kiedy?
quattro75
04.10.2009 06:50
Button sympatyczny kolo, zawsze uważałem go za dobrego kierowcę ale jakoś od połowy sezonu rozczarowuje. I blado wypada na tle Baricza. Ale pożyjemy zobaczymy może się jeszcze przebudzi.
szczepaldo
04.10.2009 06:44
Jak dla mnie to jest nic innego, jak wywieranie presji za pomocą mediów. Button na Brawna, aby mu dał podwyżkę, a Brawn na Buttona, aby "dowiózł" to mistrzostwo świata do końca. Jenson zostanie mistrzem, Ross dostanie kasę za tytuł wśród konstruktorów i od sponsorów i plotki o rzekomym końcu współpracy tych dwóch osób pochłonie czarna dziura.
piotrn
04.10.2009 06:30
To oczywiste, ale i tak to napiszę, bo zdaje się że niektórzy zapominają: mistrzostwo zawsze zdobywa zespół, nawet mistrzostwo kierowców. Nie da się na podstawie rezultatów wyścigów określać który z kierowców jest lepszy.. nawet jeśli jeżdżą w tym samym zespole. Jeśli Button lub Barichello zdobędą tytuł, to wynika to nie z ich indywidualnego talentu, tylko z zespołowej pracy całej rzeczy ludzi. Tak było w przypadku Senny, Shumachera czy Hakkinnena. Tak sam jest było kiedy Button czy Barichello nie zdobywali punktów, była to wina całego zespołu.
Ducsen
04.10.2009 05:28
Button - 6 wygranych, 4 PP, 2 FL Barichello - 2 wygrane, 0 PP, 2 FL MARIO F1, 04.10.2009 17:26 "Tylko dzieki Rossowi Beawnowi Button moze bedzie mistrzem pozatym jest o wiele lepiej prezentuje sie Barichello." Berlesi27, 04.10.2009 17:33 "Zgadzam się z tobą Mario f1." Wyniki mówią same za siebie. A ci co mówią o tym, że skoro miał najlepszy bolid to jak miał nie zdobyć tytułu. Wsadźcie do takiego bolidu Nakajimę i Piqueta - w szczytowej formie zdobyliby punkty. Pozdro. @jan5 - miałeś to napisać na onecie tylko nie przyjęli, tak?
jan5
04.10.2009 05:07
prawdziwy mś to taki kierowca który przyjnajmniej dwa razy siegał po tytuł, takich MS jak button było wielu i to wstyd ze MS zdobył 17 punktów (przymując ze ta długa przerwa po gp niemiec była półmetkem) W DURGIEJ POŁOWIE SEZONU
renegade
04.10.2009 04:44
Jak nie chce Mu dac podwyzki...?! Sa wolne miejsca.
Master
04.10.2009 04:39
Renegade, haha, dobre :D True :P
renegade
04.10.2009 04:26
Toyota i Renault poszukuja zawodnikow.
ice
04.10.2009 04:08
dzbanek2 masz racje tyle ze tendencja zwyzkowa napawa pozytywami a tendencja znikowa juz nie i dlatego niektorzy tak krytykuja Buttona, w tym ja. Kto by nie zostal w tym roku mistrzem to bedzie to najslabszy mistrz od wielu lat, a zaloze sie ze jak Button przegra tytul 1-2 punktami to pozniej bedzie płakał ze załuje niewykorzystanych szans w drugiej czesci sezonu, tak jak Massa plakal nad błędami z Australii i Malezji w 2008. Nie rozumiem podejscia Buttona, chociaz w hondzie salbym bolidem Rubens tez jezdzil lepiej od Buttona i teraz jest tak samo, wiec wniosek jest taki ze Button jest bardzo szybki jesli ma dobry bolid, Rubens na odwrot.
Morgul
04.10.2009 04:04
Jacobss wyscig sie nie rozni, ale Brawn juz sam nie jedzie sec na okr szybciej od rywali, trzeba mu pomoc.
rmn
04.10.2009 04:00
Button jeszcze nie jest mstrzem, będzie tak jak z Hamiltonem;)
Fan1
04.10.2009 03:58
Hamilton, Button, ja już o nich zapomniałem, jacy mistrzowie?
Jacobss
04.10.2009 03:56
dzbanek2 - Dokładnie. Ludzie mają krótką pamięć. Niestety. A przecież taki wyścig w Australii niczym się nie różni od wyścigu np. w Abu Dhabi. W obu zdobywa się tylko 10 punktów.
dzbanek2
04.10.2009 03:53
Gdyby pierwszą część sezonu jechał tak jak drugą a drugą tak ja pierwszą, imo opinie bylyby inne.
Morgul
04.10.2009 03:39
w sumie dosc slaby mistrz szykuje sie nam w tym roku
Babelec
04.10.2009 03:36
@Piotrek15 - przecież Baricz też jest kandydatem do opuszczenia Brołna.
Berlesi27
04.10.2009 03:33
Zgadzam się z tobą Mario f1. Button udowodnił w tym sezonie że jest dobry ale pod warunkiem że ma dobry bolid. teraz jak trzeba powalczyć troche z samochodem to Rubens okazuje sie lepszy i regularniejszy. Tak poza tym to dziwię się że Butonowi ciągle mało, czy nie nachapał się w ciągu swojej (niekrótkiej przecież) kariery?Słyszałem że jakby miał odejść z Brawna to do Toyoty, jeżeli taka zamiana mu odpowiada to cóż....
MARIO F1
04.10.2009 03:26
Tylko dzieki Rossowi Beawnowi Button moze bedzie mistrzem pozatym jest o wiele lepiej prezentuje sie Barichello.
Jacobss
04.10.2009 03:24
Gie - Dlaczego? Przecież Button nie powiedział, że kończy karierę. A zakładając, że zdobędzie mistrza, to tylko przez odejście mógłby by być numer 0.
Gie
04.10.2009 03:18
Może w przyszłym sezonie zobaczymy samochód z numerem 0?
Piotrek15
04.10.2009 03:16
@Bablec Kubek? Raczej nie. Jak Guzik sie nie dogada to widzę tam duet Rosberg/Barichello
Babelec
04.10.2009 03:09
Kubek w BGP
MPOWER
04.10.2009 02:49
No to wesoło :)
Piotrek15
04.10.2009 02:48
Wolał mieć 5 baniek i dopłacać do interesu i w ogóle startować. Ale teraz apetyt urósł a kasy widać nie ma...
im9ulse
04.10.2009 02:44
tłusto to było za czasów Hondy...teraz lepiej żeby zachował umiar...aczkolwiek faktycznie 5 baniek to śmiech na sali