F1: Master wraca do Formuły 1
25.10.0918:10
1896wyświetlenia
Do LiGNA F1 powraca Master. Obejmie on posadę kierowcy wyścigowego w zespole RedBull Racing.
Przypomnijmy, że Master odszedł z LiGNY F1 krótko przed rozpoczęciem sezonu 2009/2010.
Nie interesuje mnie ta fizyka. Jest nudna, nie sprawia mi w ogóle frajdy. Setup ustawia się naprawdę bardzo trudno, a zmiany w nim wprowadzane trudno odczuć w jeździ- mówił jeszcze trzy miesiące temu. Teraz sytuacja całkowicie uległa zmianie:
Nie mogę się doczekać startu w Grand Prix Bahrajnu. Rok wygrałem ten wyścig. Pamiętam go jak wczoraj. Dobrą rzeczą dla mnie było przejście do LiGNA GP2. Odpocząłem od serii F1. Zapomniałem o tej fizyce Czuje się tak, jakbym jeździł na niej po raz pierwszy. To pozytywne wrażenie- mówił.
Dziennikarze mieli okazję zapytać Sobczaka - obecnego kierowcę F1 - co sądzi o powrocie Mastera:
Cieszę się, że Master wraca do F1, która przechodzi ostatnio kryzys. Master to całkiem niezły zawodnik i bardzo aktywny na forum, a także mój kolega. Miło, że do nas wraca i będziemy się mogli znów ścigać.
Po opuszczeniu LiGNY F1, Master przeszedł do serii GP2 i jednocześnie startował w LiGNA WTCC. Sezon w serii "juniorskiej" szedł mu całkiem nieźle, bo już w debiucie zajął czwartą lokatę, a w drugim wyścigu stanął na najwyższym stopniu podium. Weekend w Chinach nie był już tak udany, jednak udało mu się zdobyć kilka punktów i utrzymać się na 3 pozycji w klasyfikacji generalnej. W Malezji nie wystartował.
Wedle panujących zasad, nie może on startować w LiGNIE GP2 i jednocześnie w F1, tak więc musi opuścić serię, która przygotowuje niektórych zawodników do startów w samochodach F1. Jego sezon w WTCC również stoi pod znakiem zapytania:
Pragnę się skupić na jednej serii- mówił, jednak zapytany o jego występy w LiGNIE WTCC odpowiedział:
Nie jestem do końca pewien, czy będę kontynuował swoją jazdę w samochodach turystycznych. Wiem tylko tyle, że na 100% będę jeździł w F1. Muszę się poważnie zastanowić, bo LiGNA WTCC to bardzo atrakcyjna seria wyścigowa, gdzie istnieje duża możliwość walki z innymi kierowcami.- zakończył.
KOMENTARZE