LiGNA WTCC 2012: Rundy 5&6 Monza - wypowiedzi oraz skrót wyścigu

29.03.1210:02
Grekyy
5012wyświetlenia
Dane wyścigu




Autodromo Nazionale Monza

Lokalizacja: Monza, Włochy
Ilość okrążeń: 9
Zwycięzca kwalifikacji: Alex "Bioly74" Radomski (02:02.143)
Zwycięzca R1: Alex Radomski
Zwycięstwa R2: Alex Radomski
Najszybsze okrążenia: R1 - Damian Kurowski(BMW) 02:02.506, R2 - Alex Radomski (BMW) 02:02.535
Szczegółowe wyniki: RACE 1, RACE 2

Skrót video

Wkrótce...

Wypowiedzi

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

BMW Motorsport

Alex Radomski (P1, P1): Po zupełnie nieudanej rundzie na Infineon, gdzie po mimo bardzo dobrego tempa nie udało mi się przełożyć tego na zdobycz punktową, tu na Monzy wszystko przebiegło jak najbardziej w porządku. W kwalifikacjach wykręciłem solidne okrążenie, które prawdopodobnie mogło i powinno być minimalnie szybsze, ale i tak starczyło to na zdobycie PP. W R1 kluczem do zwycięstwa było dohamowanie do T1. Ze względu na start lotny zdawałem sobie sprawę, że niełatwo będzie obronić prowadzenie na dojściu do pierwszej szykany, ale podjąłem spore ryzyko dosyć późno naciskając na pedał hamulca i na szczęście po dwóch pierwszych zakrętach udało mi się utrzymać pozycję lidera. Następnie starałem się utrzymywać dobry, równy rytm i choć nie było to łatwe z powodu dosyć sporego zużycia tylnych opon, niezagrożony przeciąłem linie mety na P1. W R2 z kolei starałem się w stu procentach skupić na jak najlepszym starcie, gdyż dzięki długiemu dojazdowi do T1, wiedziałem, że jest to moment w którym można zyskać dużo pozycji. Udało mi się bardzo dobrze ruszyć z miejsca, ale tym razem na dohamowaniu nie podjąłem zbędnego ryzyka i choć przez chwile awansowałem nawet na P1 czy P2, z pierwszej szykany wyjechałem na 5 miejscu. Odrabianie strat jednak nie trwało długo i po mimo małego incydentu na zakręcie Ascari, w ciągu następnych dwóch okrążeń objąłem prowadzenie, którego nie oddałem aż do mety.

Damian Kurowski (P3, P14): Pierwszy zawalony weekend. W Q nawet przyzwoicie, chociaz mogło być troszke lepiej. W R1 popełniłem troche za dużo małych błędów i p3. W R2 atomowy start ale nie pomyślałem żeby zwiększyć opcje visible vehicles... Miałem ustawioną bodaj na 8 i na prostej mijam przednionapędówki i nagle sru pojawia mi się jakiś peugeot przed maska. Cała przewaga poszła a na t1 jeszcze ktoś mi przydzwonił i się obróciłem. Przebiłem się bodajrze na p10 i kolejna stłuczka, mam nadzieję na lepszy następny poniedziałek i odrobienie strat.

Oskar Stabno (P12, P4): W kwalifikacjach liczyłem na dobre tempo, niestety zmiany w setupie spowodowały, że straciłem jakieś 2s na zbyt szerokich wyjazdach, gdyż zwyczajnie nie mogłem wyhamować we wszystkich zakrętach.
Po starcie udało mi się przebić na P7, jednak Łukasz Krawczuk się obrócił i w niego wjechałem. Co ciekawe, mnie postawiło bokiem na poboczu, a on został wyprostowany, więc tak naprawdę tylko ja ucierpiałem. Próbowałem się przebić z końca stawki, jednak przy prędkościach jakie miały FWD na prostych, było to wręcz niemożliwe. Frustrująca była też obrona jednego z kierowców, który po swoim błędzie, wypchnął mnie z toru żebym go nie wyprzedził. Na szczęście chwilę później zjechał do boksów, więc dużo na tym nie straciłem.

Do drugiego wyścigu startowałem z dwunastego pola. Udało mi się przebić na P2, jednak ostatecznie nie wjechałem optymalnie w szykanę i wylądowałem trochę dalej.
Wyścig zakończyłem tuż za podium, co jest dużym sukcesem, patrząc na to ile razy w ten poniedziałek miałem pecha.

Monza nigdy nie była moim ulubionym torem, więc cieszę się, że mam ją już za sobą. Pozostaje tylko niedosyt po dobrym tempie, jakie miałem na treningach.


Kamil Jankowski (P13, P14): W przeciwieństwie do poprzednich wyścigów (na torze Infineon) tym razem moje przygotowania były dosyć ubogie. Ustawiłem tylko odpowiednio wóz (głównie skrzynię biegów, poza tym niewiele zmian), trochę pojeździłem i tyle. Czasy miałem 2-3 sekundy gorsze od czołówki i dziwiłem się, czemu aż tyle tracę, skoro jechałem poprawnie i w miarę dynamicznie. Problem dotyczył zarówno kwalifikacji, jak i wyścigów. W czasówce i pierwszym wyścigu nie miałem szans nawet na 10. miejsce, a w drugim wyścigu cudem zdobyłem 2 punkty. Jak się później okazało, spora część kierowców łamała przepisy i gdyby nie to, mógłbym walczyć nawet o podium w obu wyścigach, a przynajmniej o 5. miejsce. Mam nadzieję na jakieś zmiany ze strony organizatorów, ponieważ wielu "kierowców" pokazało brak szacunku do zasad, a przez to jakość rozrywki była niska, szczególnie w moim przypadku, gdyż mało kto jeździł tak czysto jak ja i przez całe GP cisnąłem jak głupi, a prawie w ogóle nie powalczyłem z innymi kierowcami. Zmarnowałem tylko czas i nie wyspałem się. Mimo że traktuję wyścigi jako zabawę, mam jednak do siebie żal z jednego powodu - w R1 na formującym okrążeniu zmyliłem się i dałem strzałkę do dechy za Ascari, przez co zepsułem sobie cały wyścig, uszkadzając wóz, a przy okazji prawie bym zepsuł wyścig także panu Gumińskiemu. Wpływ na mój błąd miało oczywiście zamieszanie z wyborem miejsca startu oraz zbyt szybkie tempo FL, ale wychodzi na jaw moja niezbyt dobra podzielność uwagi - nie umiem myśleć o pięciu rzeczach na raz, gdy jadę.
Pociesza mnie jedynie fakt, że jednak nie jestem aż taki wolny, jak się zdawało.
Chętnie pojadę na Brno, chociaż nie wiem jak będzie ze względu na małą ilość osób, które chcą ścigać się na równych zasadach.


Seat Sport

Mateusz Bogusz (P2, P2): Powiem, że Monza zawsze była dla mnie znakiem niepowodzeń, można powiedzieć że ta tradycja ma się bardzo dobrze, bo nie było sposobu na dogonienie tu samochodów BMW, w R1 zostałem troche chamsko potraktowany po wyjeździe z 1 szykany, ale ja, w przeciwieństwie do kilku innych kierowców tu(nie wymieniam) godzę sie z taką sytuacją, wyścig to wyścig, mimo wszystko wyścig zakończył się dla mnie całkiem nieźle. Drugi wyścig to była męczarnia przebijania się na zużytych gumach, szkoda, bo pod koniec wyścigu moje tempo wydawało się być lepsze od prowadzącego. Niestety to było maksimum co mogłem z samochodu wyciągnąć, eh, dajcie następny tor...

Łukasz Gregeracki (P5, P5): Jak większość stawki, pokpiłem przygotowania na znanym i nieskomplikowanym torze. Jestem bardzo zadowolony z czasu w kwalifikacjach oraz tego, że nie przestrzeliłem żadnego punktu hamowania na okrążeniu pomiarowym. W obu startach, lotnym i zatrzymanym nie znalazłem dla siebie dobrego miejsca w pierwszej szykanie i traciłem pozycje. W pierwszym wyścigu wynudziłem się dowożąc piąte miejsce, w drugim jadąc nieszczególnie wybitnie, acz niezłym tempem, powalczyłem z kilkoma kierowcami, którzy popełniali błędy co pozwoliło mi raz jeszcze na P5

Radek Bogusz (P4, P13): Monza nigdy nie należała do moich ulubionych torów, tym razem też nie okazała się szczęśliwa. R1 zakończyłem na 5 miejscu, natomiast R2 to już ina historia. Zostałem parę razy zepchnięty z toru, a na koniec przypadkowo uderzyłem w inny samochód dość mocno. Dostałem karę stop&go i miałem właściwie po wyścigu. Do zobaczenia w Brnie

Damian Prawucki (P9, P16): Q: Kompletnie zawalone okrążenie, odległa pozycja na starcie.
R1: Dobry start i pościg za czołówką. Wiele fajnych wyprzedzeń i ostrej ale fair walki w bok bok przez cały wyścig. Na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia wyprzedziłem kierowce, fajne uczucie : D
R2: Kontakt na T1, obróciło mnie, spadłem na koniec stawki. Po 2 okrążeniach popełniłem błąd na 2 szykanie i poleciałem w bandę.
Super walka, niezły gird, oby tak dalej.


Madalin Ilinca (P16, P11 ): It was another hard race for me. I tested some setups and I saw in right before the qualy that when the track was cold my car was very strange to drive. I qualyfied 15th and I finished 15th in the first race.The car is really slow in comparison with BMW. The brake point for me was far away from the others drivers. I can´t brake from keyboard whithout blocking the tires. I´ve tried to change the setups for the second race, but the car was undriveble. Understeer and oversteer for me in the corner was for me the main problem. It was like runing on eggs. So careful I was with my car. It was like rally. With handbrake driving in most of the corners. 13th position on the second race tell everything. The BRNO track is one of the favorites tracks for me. I have won there in every race in all mods. But my wining time has gone. The next track it will be also very hard for me.

Peugeot Sport

Jacek Murzyn (P8, P8): qual: 1 sek wolniej niz zakładałem, czyli ogolnie nie jestem zadowolony

race 1: pierwsze okr strzal w tyl spin spadek na ostatnia pozycje i udany poscig zakonczony na 8 pozycji,

race 2: wolałbym raczej o nim szybko zapomniec samochód po pierwszym okrązeniu był uszkodzony do tego stopnia ze trudnosc sprawiało utrzymanie sie na torze

Nie ukrywam że tory takie jak Monza nigdy nie były moimi ulubionymi.


Afla Romeo

Aleksander Bogusławski (P6, P3): Bardzo przyjemne wyścigi mimo słabiutkich kwalifikacji. W R1 wykorzystywałem błędy rywali i przeróżne zamieszania na torze i udało mi się ukończyć wyścig na solidnym szóstym miejscu. W R2 świetnie wystartowałem i przebiłem się na prowadzenie. Prowadziłem przez 3 kółka, ale moje tempo nie było powalające i zostałem wyprzedzony najpierw przez Alexa Radomskiego, a potem przez Mateusza Bogusza. Mimo wszystko wyścig mogę uznać za udany. Cieszy mnie pierwsze podium po powrocie do ścigania. Dzięki wszystkim za dwa piękne wyścigi i do zobaczenia w Brnie.

Jarek Barczak (P11, P14): Fatalny weekend. W kwalifikacjach samochód bardzo podskakiwał przy pustym zbiorniku na tarkach na pierwszej i drugiej szykanie. Niestety obróciłem samochód na Roggi przez co straciłem 6 sekund i startowałem z przedostatniego miejsca. W wyścigu udało mi się awansować o kilka pozycji walcząc dość dużo. Sorry Folly za druga szykanę. kiedy stanąłeś prawie bokiem do toru już nic nie mogłem zrobić. W sumie skończyło się na 11 pozycji (znów tuż za punktami) i takim samym polu startowym w drugim wyścigu. W drugim wyścigu udało mi się zarobić kilka pozycji, przez chwilę jadąc nawet na siódmym albo szóstym miejscu. Jeszcze raz przepraszam kogoś w BMW na Lesmo 1, parę centymetrów za blisko tarki zjechałem, no i wyszło jak wyszło. Niestety po raz kolejny pech i zamiast 7 miejsca na wyjściu z ostatniego zakrętu Conection Lost...