Wywiad z Kimim Raikkonenem

"Chcę zdobyć kolejny tytuł w F1"
19.11.0914:27
Michał Roszczyn
6288wyświetlenia

Mówiło się o tym od miesięcy, jako o pewnej możliwości. Jednak wygląda na to, że teraz stanie się to rzeczywistością. Kimi Raikkonen zrobi sobie roczną przerwę od Formuły 1, by móc później startować konkurencyjnym samochodem - taką przynajmniej ma nadzieję. Niektórzy obawiają, że niedawne Grand Prix Abu Zabi może okazać się ostatnim wyścigiem Fina, czego byłoby szkoda - widząc jak wielki charakter opuszcza padok bez dodatkowego rozgłosu.

Kimi, dowiedzieliśmy się wczoraj, że myślisz o rocznym urlopie od ścigania się w Formule 1. Jaka jest sytuacja?
Kimi Raikkonen: Tak, wydaje się to być ewentualnością. Nie mogłem dogadać się z McLarenem, więc postanowiłem zrobić sobie rok przerwy.

Wciąż mówiłeś, że twoje pozostanie w Formule 1 jest uzależnione od posiadania konkurencyjnego samochodu. Domniemam, że według ciebie nie jest to możliwe w sezonie 2010?
KR: Tak. Czułem, że McLaren daje największe szanse na wygrywanie wyścigów, walkę o mistrzostwo świata i jeśli to nie wypali, to skutkiem będzie roczna przerwa. Szczerze mówiąc, powrócę w 2011 roku tylko wtedy, jeśli będzie możliwość jazdy konkurencyjnym samochodem.

Czym byś się zajmował na urlopie? Rajdy? Chciałbyś odnaleźć w sobie inne talenty?
KR: Nie wiem jeszcze. Będę rozglądał się za rywalizacją w rajdach. Oczywiście i tutaj chcę jeździć samochodem z czołówki. Jeżeli tak nie będzie, to będę więcej czasu spędzał z moją rodziną i przyjaciółmi.

Jak bardzo jesteś przekonany, że powrócisz tutaj w 2011? Czy twoja nieobecność może oznaczać koniec twojej kariery w Formule 1? Jesteś na to przygotowany?
KR: Jak już powiedziałem, powrócę za rok tylko w przypadku, gdy będę miał do dyspozycji konkurencyjny samochód. Nie zamierzam ścigać się tylko po to, by zdobywać punkty. To mnie nie interesuje. Jednak pozostało jeszcze dużo czasu, zatem poczekajmy i zobaczmy, jak się potoczą sprawy w najbliższych miesiącach.

Podpisanie kontraktu z Jensonem Buttonem zamyka drzwi do McLarena. Jaki był powód wstrzymania twoich negocjacji z nimi?
KR: Mój menedżment wiele razy się spotykał z McLarenem. Niestety pewnych kwestii nie można było rozwiązać. Wiedzieliśmy, że w ciągu ostatnich trzech lub czterech dni, wysoce nieprawdopodobne stało się osiągnięcie porozumienia. Teraz wiemy, że jest to przesądzone.

Co z przejściem do zespołu Mercedes GP? Robiłeś coś w tym kierunku?
KR: Nie, nie rozmawiałem z Brawnem. Przypuszczam, że będzie dla nich jeździło dwóch niemieckich kierowców w przyszłym roku, w wyniku zaangażowania Mercedesa.

Było wiele spekulacji dotyczących roli wynagrodzenia w przejściu Buttona do McLarena. Wiele mówiło się również o tym, że ten sam zespół nie był w stanie spełnić twoich żądań finansowych. Jakie jest twoje stanowisko w kwestii wynagrodzenia?
KR: Sadzę, że dobry kierowca może stanowić większą różnicę w dzisiejszych czasach. Patrząc na to, jak blisko siebie była cała stawka w tym roku, jeśli kierowca może być szybszy o 0,2 sekundy, to warte to było kilka pozycji na starcie. To bez problemu może być różnicą pomiędzy wygraną a przegraną.

Sezon 2009 był twoim dziewiątym w Formule 1. Czy osiągnąłeś to, czego chciałeś? Twój następca w Ferrari - Fernando Alonso powiedział, że chciałby zakończyć karierę w Ferrari, ponieważ przejście do każdego innego zespołu oznacza krok w tył. Więc możesz odejść z uniesioną głową.
KR: Spełniłem moje marzenie o zdobyciu mistrzostwa świata kierowców. Chciałbym wygrać kolejne, ale mogę tego tylko dokonać, mając konkurencyjny samochód. To takie proste.

Jak dużym maniakiem motoryzacji jest wciąż Kimi Raikkonen?
KR: Cieszyłem się moim czasem spędzonym w F1 i nadal mam pewne ambicje. W sprzyjających okolicznościach jestem bardzo chętny na powrót. Drzwi są otwarte. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

33
Aquos
23.11.2009 12:40
Jędruś -> proszę, nie przywołuj już teorii straconej szansie na mistrzowski tytuł Kubicy w 2008 r., bo najwyższy czas odłożyć ją raz na zawsze na półkę z bajkami.
Jędruś
21.11.2009 09:20
A Kubica? Przecież chłopak w 2008 roku nie miał bolidu pokroju Ferrari czy Mclaren-Mercedes, a gdyby nie przeniesienia prac na F1.09 to pewnie on, a nie Hamilton czy Massa zostałby wtedy mistrzem. Wg mnie Kimi trochę źle robi nie podpisując z nikim rocznego kontraktu,bo przecież sporo opcji niezłych jeszcze pozostało.Może nie na bycie mistrzem, ale o podia z pewnością mógłby walczyć.Rok przerwy to zawsze rok przerwy i w tym czasie można zgubić formę. Oczywiście najwięksi kierowcy w historii tego sportu jak Prost czy Lauda wychodzili obroną ręką nie z takich opresji by później zostać mistrzem świata.
MARIO F1
21.11.2009 08:25
Szkoda gdyby nie mozna było zobaczyc Kimiego w F1,według mnie to jeden z najlepszych kierowców.
Aquos
20.11.2009 10:06
Mika Hakkinen też miał zrobić sobie tylko urlop... Obawiam się, że F1 żegna się z Kimim na dobre. W 2011 r. nie będzie miał lepszych opcji startu niż teraz - McLaren i Ferrari na 99% będą miały ten sam skład, RBR zapewne też (Webber ma już swoje lata, ale daję radę), Mercedes (zakładając, że zatrudni Rosberga i Heidfelda) najprawdopodobniej nie będzie wykonywał nerwowych ruchów, Renault (nawet jeśli powróci na szczyt) zawsze miało wyraźny podział na kierowców nr 1 i 2, więc trudno mi wyobrazić sobie w nim duet Kubica Raikkonen, a pozostałe zespoły dają już bardzo niewielkie szanse na walkę o tytuł. Szkoda, bo lubię Kimiego...
kuba
20.11.2009 12:05
Chodzi o imponującą pogoń od czasu jak już się zaaklimatyzował w Ferrari w 2007 :P ( na początku nie mogł się wstrzelićw ustawienia ) Lewis tylko pomogł :D Poza tym Raikkonen miał wtedy też 2 awarie które pozbawiły Go paru punktów - i już by się wyrównało :P Także nie popadałbym w skrajności i nie nazywałbym tego fartem ( wygrał najwiecej GP ? wygrał) szczegolnie w przypadku Kimiego który akurat NEFARTA doświadczył w swej karierze wystarczjąco dużo... Gadanie o nim ,że jest pazera też powoli już zaczyna denerwować. Kimi nie jest na tym etapie ,że musi jeździć tam gdzie mu pozwolą i co łaska TYLKO TAM GDZIE ON BĘDZIE CHCIAŁ. I tak też robi. Nie widzi opcji dla siebie - mówi do widzenia. Przecież nie płacze ani nikogo nie krytykuje w mediach więc po co ten najazd na Niego ? Gdyby chciał jeździć tylko dla jeżdzenia...jeszcze do tego w środku stawki to pewnie że by sie dogadał. Tylko po co ? Ma swoje cele i tyle. McLaren chciał wykorzystać odszkodowanie Ferrari i zaoszczędzić ( to też zrozumiałe ) na Raikkonenie ale ten się nie dał. I co - mam mieć mu to za złe ,że zna swoją wartośc ? TO BYŁ JEGO wybór a ludzie piszą hasła typu " że się przeliczył i został z niczym " To była jego decyzja i należy ją uszanować. Poza tym w sprawie McLarena były też pewnie inne kwestie poza finansowymi ale po co to roztrząsać jak jest już pozamiatane...
Kubicomaniak
19.11.2009 10:39
Wygląda na to że jednak moje przewidywania się potwierdziły. Tak jak wcześniej pisałem Raikonen nie ma w sobie motywacji żeby się dogadać , czyli pójść na kompromis , a tego potrzeba żeby zawrzeć umowę. Nie jest też tak jak bezkrytyczni fani Kimiego uważali że w Mclarenie tak bardzo go chcą , że gotowi byli się zgodzić na wszystkie jego żądania . Wróżyłem Kimiemu urlop i tak się zapewne stanie , a nie wykluczone że już nie wróci do F1 , ale to się dopiero okaże. @Babelec , no rzeczywiście w "imponującym stylu" wygrał z Lewisem (imponujący fart)
ice
19.11.2009 08:32
dex - jan5 wie lepiej i jego nie przekonasz ;] Szczerze mowiac nie nastawiam sie na tego merca ale cos jest na rzeczy bo Haug potwierdziil rozmowy o czy mowil juz MPOWER, news jest na ultrze.
dex
19.11.2009 08:26
jan5 super gadka, dawno temu 2007 , co powiesz o alonso ?? a jakośsantader wszystkich przepłacił i jest w ferrari co nie znaczy że bedą wygrywać , ale mają wielkie nazwisko i wielkiego kierowce. Kimi rownież ma nazwisko i jest wielkim kierowcą. Nie zapomni kto jest w mclarenie tam jest lewis, nie znasz szczegolow kontraktu wiec nie wiesz czy chodzilo o kase czy o cos innego .
jan5
19.11.2009 08:15
tylko ze raikonnen był mistrzem swiata dawno temu bo oddziela go szmat czasu jakim jest katastrofalny sezon 2008, raikonnen pokazał nim ze już nie należy do czołówki, nie jest wart dużych pieniędzy i ze jest nieobliczalny co powoduje ze niewiadomo czy mozna na niego postawić.
Ave
19.11.2009 07:51
Jak to przy okazji negocjacji mozemy tylko snuc domysly. Symptomatyczne jednak jest to, ze Button potrafil sie dogadac..
Babelec
19.11.2009 07:38
Nie rozumiem krytyki, że Kimi nie jeździ, bo chciał za dużo kasy. Czy taki Guzik też nie stawiał dużych wymagań finansowych? Niektórzy powiedzą, że miał prawo, bo MŚ. Kimi też jest MŚ. Do tego z tytułem zdobytym w niebyle jakim zespole. Także doświadczenie w innych mocnych zespołach ma. Porównajcie też osiągnięcia obu zawodników, a wtedy okaże się, który mistrz jest więcej wart. Czy ten, któremu "wypaliło" kilka wyścigów w genialnym bolidzie (po kilku latach udawanej jazdy), czy może ten, który w imponującym stylu wygrał sezon z Ham'em?
sebas
19.11.2009 07:18
On sam nie wie czego chce. Jakby chciał się ścigać to by się ścigał, niezależnie od kasy nawet i za darmo . Raikonen zaczyna mi przypominać Alonso. Idę obejrzec ręczną. Dziś gra moje VIVE w LM. Pozdro.
MPOWER
19.11.2009 06:27
Eli: http://www.hs.fi/urheilu/formula1/artikkeli/R%C3%A4ikk%C3%B6nen+neuvottelee+viel%C3%A4+Mercedes+Grand+Prixn+kanssa/1135250885855 http://www.mtv3.fi/urheilu/f1/uutiset.shtml/arkistot/f1/2009/11/1000402 pozdro :)
Eli_
19.11.2009 06:24
MPOWER - możesz podać jakiś link, gdzie można znaleźć tą wypowiedź Haugha - z góry dziękuję ;)
antena3
19.11.2009 06:07
@up Dogadają się chłopaki - będzie kontrakt na 2010. Heidfeld już może podpisywać umowę w All-German teamie... w Manorze razem z Gloczkiem. Pewnie też Renault by go chciało, jako że jest solidnym wyrobnikiem, ale Robert będzie marudził...
MPOWER
19.11.2009 04:22
Ej.....ludzie. Poczekajcie do końca sezonu ogórkowego. Może będzie w Mercu może nie. Ten wywiad był zaraz po ogłoszeniu przez McL skład z Buttonem. Dzisiaj dopiero został opublikowany. Więc to jeszcze przed newsem odnośnie Kimiego w Mercu. Poza tym już tyle się pozmieniało w tym sezonie i tyle namieszali wszyscy dziennikarze że wszystko jest mozliwe. Ja się nastawiłem już że nie będzie Fina w sezonie 2011 ale to nie znaczy że go nie będzie. Będzie - Hurraaaaa nie będzie - trudno - taki life. Przypomnę jeszcze że podobnie się wypowiadał Baricz że nie idzie do Williamsa, że pierwsze słyszy ( że dowiaduje się o tym od dziennikarzy) i że z nikim nie rozmawiał - a okazało się że miał podpisany kontrakt. Czy znacie jakiegoś kierowcę czy managera który powie wprost...."tak będzie/będę w tym sezonie jeździł w tym teamie, własnie z nim rozmawiam...." Ja nie i Wy także. Do marca jest mnóstwo czasu i jeszcze tyle się naczytamy dziennikarskich kocopołów że będziemy ich mieli dość .....ale i tak będziemy czytać i komentować (podniecać) :) Pozdrawiam PS hs.fi poinformowało właśnie przed chwilą że Haugh potwierdził że prowadzą rozmowy z Kimim. Dodał również, że Raikkonen ma jego nr komórki i może zadzwonić kiedy chce.
Kamikadze2000
19.11.2009 03:33
Czyli Nico i Nick do Merca. Mam nadzieje, że Kimi powróci w wielkim stylu!!! :)) @fernandof1 - nie przesadzaj proszę. Jensonowi należył się tytuł. Pamiętaj, że żaden kierowca nie zdobył majstra byle czym.
McLuke
19.11.2009 03:25
Kimi wróć za rok, może wtedy drzwi do McLarena będą stały otworem... :)
Fagaldo
19.11.2009 03:20
@fernandof1 A Prost? :>
wilkxt
19.11.2009 03:13
jeszcze trafi do mercedesa ps. w 2010
krecik705
19.11.2009 03:10
Szczególnie, że kontrakty już są zrealizowane... Gratuluję myślenia
jan5
19.11.2009 02:41
chciałby zobaczyć taką zamiane vetel do mercedesa a raikonnnen do red bulla jeszcze w tym roku
fernandof1
19.11.2009 02:13
bronze@ dokładnie drugi Hakkinen tylko Niki umiał powrócić do F1 ale to były inne czasy Szkoda Kimasa że nie bedzie go 2010 roku miałem nadzieje że bedzie obok Lewisa i mu dokopie a tu jakiś Guzik z marnym tytułem wchodzi mu w parade
SirKamil
19.11.2009 02:08
Rodzina i przyjaciele będą niezwykle zadowoleni jeśli Kimi będzie spędzał z nimi więcej czasu. Ja też.
bronze
19.11.2009 02:04
Drugi Hakkinen :(
Gie
19.11.2009 02:00
Mógł se wykupić Toyote lub BMW i stworzyć konkurencyjny samochód :)
Mexi
19.11.2009 01:54
Oj, Kimi chyba tylko nie wie że aby mieć konkurencyjny samochód to najpierw w ogóle trzeba go mieć :)
marcinp
19.11.2009 01:51
No to powodzenia życzę temu Panu w WRC może tam się odnajdzie bardziej i będzie miał większą satysfakcję. Do F1 już nie wróci nigdy.
mat_eyo
19.11.2009 01:47
I nadal nic nie wiadomo. Kimi powiedział "nie ROZMAWIAŁEM" a to nie jest tożsame z " nie BĘDĘ ROZMAWIAŁ" :D jestem zdania, że Kimi będzie w przyszłym roku się ścigał w F1
bass001
19.11.2009 01:44
I stało się! Kiedyś pisałem, ze bardzo chciałbym żeby tak się stało. Dziękujemy Kimmi, Byłeś bardzo barwną postacią.
A-J-P
19.11.2009 01:43
Prawda jest taka, ze gdyby zależało mu na pozostaniu w F1 - dogadałby się z McLarenem bez problemu i bardzo szybko. Wystarczyło trochę z kasy zjechać jednak jak widać pieniądze są ważniejsze od pasji
ice
19.11.2009 01:35
za rok to pewnie bedzie dupa blada, szkoda bo narobil fanom w tym mi nadziei na powrot, a ten bedzie pewnie niemozliwy, Merc odpada jak widac wiec, to by bylo chyba na tyle jesli chodzi o Kimiego w F1, szkoda moim zdaniem mimo mistrzostwa jest on jednym ze zmarnowanych telanetow w F1, bo byl w stanie osiągnac duzo wiecej niz tylko jedno mistrzostwo, ale moze kiedys, sie to zmieni.
F1-HELP
19.11.2009 01:30
o wilku mowa SHOW MUST GO ON :D może w trakcie tej (ewentualnej) przerwy przypadłby mu do gustu bowling? „Sadzę, że dobry kierowca może stanowić większą różnicę w dzisiejszych czasach. Patrząc na to, jak blisko siebie była cała stawka w tym roku, jeśli kierowca może być szybszy o 0,2 sekundy, to warte to było kilka pozycji na starcie. To bez problemu może być różnicą pomiędzy wygraną a przegraną”. „Chciałbym wygrać kolejne, ale mogę tego tylko dokonać, mając konkurencyjny samochód. To takie proste”. niby stawka blisko a ja taki dobry (i tani :D) ale przydałby mi się konkurencyjny bolid ;) jak nie wiadomo o co chodzi to ... wiadomo o co chodzi :D widać "trochę" go poprzednie teamy rozpuściły a on sam nie zauważył, że czasy (a co za tym idzie możliwości finansowe) "trochę" się zmieniły ;)