Valsecchi podpisał kontrakt z iSport na starty w głównej serii GP2

Paul Jackson: "Zawsze był dobrym kierowcą, ale jego osiągi w Abu Zabi były rewelacyjne"
23.12.0916:49
Marek Roczniak
2968wyświetlenia

Zwycięzca trzech wyścigów GP2 - Davide Valsecchi podpisał kontrakt z zespołem iSport na dokończenie w jego barwach obecnego sezonu Asia Series i starty w przyszłorocznych, głównych mistrzostwach GP2.

Włoch, który zdobył niedawno pole position i wygrał główny wyścig Asia Series w Abu Zabi, w sprincie zajmując drugie miejsce, co daje mu pewne prowadzenie w mistrzostwach, będzie nadal kolegą zespołowym Olivera Turveya w iSport.

Szef zespołu Paul Jakcson powiedział, że po występie w Abu Zabi i późniejszych testach na torze Paul Ricard nie wątpi już w potencjał Valsecchiego. Od pierwszego momentu, kiedy zasiadł w naszym samochodzie był szybki - powiedział Jackson. Zawsze był dobrym kierowcą, ale jego osiągi w Abu Zabi były rewelacyjne.

Już od początku było jasne, że Davide bardzo dobrze wpasował się do całego zespołu i czuje się z nami jak w domu, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wynikach na torze Yas Marina. Po kolejnym pozytywnym teście we Francji w listopadzie jesteśmy zachwyceni, że możemy powitać Davide w zespole na resztę sezonu w GP2 Asia i główne mistrzostwa GP2 Series w sezonie 2010.

^lista startowa,5,2010
Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

3
renegade
24.12.2009 12:43
Stawiam na Pereza, czarnym koniem, oby!, bedzie Birdy.
Sobciu
23.12.2009 07:21
Ja stawiam na Pereza, młody i robił świetne wrażenie w BF3 a w azjatyckiej GP2 to porostu pocisk był ;). Trzeba też pamiętać że przez większość sezonu dotrzymywał kroku Mortarze, który w F3ES przegrał tylko z Hulkiem, wygrał w pierwszym weekendzie startów w GP2 i w Macau, to robi wrażenie.
Kamikadze2000
23.12.2009 05:37
No to mamy pełen skład trzech czołowych zespołów. Ciekaw jestem, jak Włoch będzie spisywać się w przyszłym sezonie. W azjatyckiej tytuł raczej powinien zdobyć, ale główne mistrzostwa są najważniejsze. Myślę, że walka rozegra się w głównej mierze pomiędzy Bianchim, van der Garde i właśnie Nim, ale zobaczymy. Może Brytyjczycy okażą się lepsi, niż myślę.