Schumacher o swojej decyzji powrotu do F1
"Wraz z Mercedes GP, postanowiliśmy połączyć siły na najbliższe trzy sezony"
23.12.0917:18
5562wyświetlenia
Michael Schumacher był obecny na dzisiejszej konferencji prasowej, jednak mimo to postanowił opowiedzieć o swoim powrocie do Formuły 1 w barwach Mercedes GP również na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Siedmiokrotny mistrz świata wyjaśnia dokładniej przyczyny podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Opowiada też o swoich osobistych odczuciach, dając do zrozumienia, że nie wrócił tylko dla przyjemności, ale głównie po to, by walczyć o najwyższe cele.
Zdecydowałem się powrócić do Formuły 1. Wraz z Mercedes GP, postanowiliśmy połączyć siły na najbliższe trzy sezony. Szczerze mówiąc, jestem niesamowicie podekscytowany perspektywą powrotu do kokpitu Formuły 1. Wcale nie zamierzam zaprzeczać, że niezwykle kusi mnie pomysł niemieckiego zespołu F1. Przypuszczam, że każdy niemiecki kierowca czułby to samo. Oczywiście ważną rolę odgrywa fakt, że ponownie mogę współpracować z Rossem Brawnem w Mercedes GP. Przede wszystkim jednak wrócił mój stary głód ścigania. W Abu Zabi, kiedy Ross zapytał mnie, czy potrafię sobie wyobrazić mój powrót do F1, czułem, że nie jestem na to przygotowany. Jednakże zaledwie dwa tygodnie później, gdy zadzwonił do mnie kolejny raz, zdałem sobie sprawę, że moja stara pasja powraca. Nagle znowu stałem się żądny rywalizacji. Dla mnie, myśl o powrocie do F1 i konkurowania o mistrzostwa świata jest ekscytująca i niezwykle inspirująca.
Dlatego moje myśli początkowo były skierowane w stronę Ferrari. Jestem zadowolony, że nasze rozstanie przebiegło spokojnie, i że nadal jesteśmy w przyjacielskich stosunkach. Naprawdę chciałbym podziękować Luce di Montezemolo i całemu zespołowi Ferrari za czas spędzony razem i za możliwość opuszczenia Ferrari w życzliwości. To takie gesty tworzą prawdziwą przyjaźń, bo choć umowa nie została jeszcze nawet podpisana, to obiecaliśmy sobie dalszą współpracę poprzez uścisk dłoni. Zawsze będę nosił Ferrari w swoim sercu i nigdy nie zapomnę sympatii oraz pasji 'tifosi'. Wspierali mnie na całym świecie swoim oddaniem - dziękuję niezmiernie za to!
Podjęcie decyzji nie przyszło łatwo, szczególnie z tego powodu. Współpracowałem z Ferrari przez czternaście lat, podczas których doświadczyłem wiele wspaniałych chwil. Większość mojego życia jako kierowcy Formuły 1 jest czerwona, zatem istnieje silna solidarność i lojalność wobec tych ludzi, którzy mi towarzyszyli i zawsze budowali świetne samochody dla mnie. Ta solidarność pozostanie, nawet jeśli nasze zespoły będą rywalizować między sobą na torze - ponieważ jestem przekonany, że Ferrari odzyska swoją dawną siłę, albowiem załoga jest doprawdy mocna i oddana.
Mercedes GP będzie nowym wyzwaniem dla mnie i niebywale atrakcyjnym. Nie mam wątpliwości, że cały zespół będzie naprawdę mocny. Wygrywając oba mistrzostwa pokazali oni, iż jest tam fascynująca mieszanka wysokiego profesjonalizmu z najgłębszą pasją. Stosunki pomiędzy kompetencjami Mercedesa a obecnym mistrzowskim zespołem są nadzwyczaj zachęcające i zapowiadają dobre osiągi. Myślę, że pojedynki na torze będą elektryzujące, zwłaszcza że odnoszę wrażenie, jakby dla mnie osobiście, lata spędzone w Formule 1 zatoczyły koło. Wywnioskowałem, że mój pierwszy kontrakt na kierowcę wyścigowego podpisałem z Mercedesem - wtedy w Grupie C samochodów sportowych i Le Mans - który wspierał mnie także, kiedy wkraczałem w świat Formuły 1.
Do niedawna byłem absolutnie pewien, że zakończyłem swoją karierę, jako kierowca w Ferrari. Jednak czasami rzeczy zmieniają się nagle i niespodziewanie. Raptem założenia stają się inne i wówczas musisz rozważyć podjętą decyzję. Szczerze mówiąc, mój niedoszły powrót latem tego roku, dał mi powód do rozpatrzenia mojej sytuacji. Byłem zaskoczony sobą, jak szybko i jak mocno ponownie się w to zaangażowałem. Widocznie podczas tych trzech lat, moje baterie naładowały się całkowicie, a kiedy - dzięki Rossowi - nadarzyła się okazja jazdy w Mercedes GP zrozumiałem, że powróciła moja stara motywacja, pełna świeżej energii i wielkiej siły.
Fizycznie czuję się absolutnie dobrze. Latem mogłem się przekonać, jak szybko osiągnąłem swoją dawną formę poprzez odpowiednie ćwiczenia. Od tamtego czasu nie zaprzestałem tych ćwiczeń. Moja szyja jest już w pełni sprawna i jest zupełnie tak samo, jak za czasów ścigania. Nie było to możliwe w lecie, ponieważ wtedy minęło tylko pięć miesięcy od czasu mojego wypadku, zatem mój kark nie był całkowicie wyleczony. Obecnie nie ma już z tym problemu.
Zdecydowanie cieszyłem się moim obecnym życiem w ciągu tych trzech lat, robiąc wiele rzeczy. Nie nudziłem się, czy coś podobnego - brałem udział w zawodach kartingowych i motocyklowych. Teraz szykuję się do ponownej rywalizacji na nieprzeciętnym poziomie. Wiem, że moje nastawienie zmieniło się dość nagle i sądzę, że docenienie mojej pasji oraz całkowite poparcie mnie i mojej decyzji przez Corinnę jest czymś wspaniałym. Kiedy powiedziałem jej o moich planach, natychmiast poczuła, że mówię poważnie i od razu zyskałem jej aprobatę.
Kończąc krótko: Jestem całkowicie podekscytowany przyszłym sezonem!
Źródło: Michael-Schumacher.de
KOMENTARZE