Tarquini zwycięzcą 1 wyścigu WTCC po dyskwalifikacji Gene (aktualizacja)

Pierwszy wyścig Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych na torze Zolder padł pierwotnie łupem Jordiego Gene (SEAT), dla którego było to pierwsze zwycięstwo od 2008 roku. Hiszpan został jednak później zdyskwalifikowany z powodu niezgodności jego Seata z regulaminem technicznym, tracąc wygraną na rzecz zdobywcy pole position - Gabriele Tarquiniego.

Po aktualizacji klasyfikacji wyścigu miejsca drugie i trzecie zajęli kierowcy Chevroleta - Yvan Muller i Alain Menu. Wśród kierowców niezależnych zwyciężył Krystian Poulsen (BMW), który zajął w klasyfikacji łącznej 11 miejsce. Ósme miejsce pierwotnie zajął Andy Priaulx, który dzięki temu wystartował z pierwszego pola do drugiego wyścigu, choć ostatecznie w pierwszym sklasyfikowano go na siódmej lokacie po wieczornej dyskwalifikacji Gene.

Mimo dużego zachmurzenia, pierwszy wyścig rozpoczął się na suchej nawierzchni. Startujący z pierwszego pola Gabriele Tarquini nie był w stanie utrzymać pierwszej pozycji i został wyprzedzone przez Jordiego Gene. Na trzecim miejscu znalazł się Yvan Muller. Jedynym pechowcem pierwszego okrążenia był Darryl O'Young (Chevrolet), który, w wyniku kolizji w głębi stawki, wypadł na pobocze w połowie okrążenia i zatrzymał się w żwirze. Zdołał powrócić na tor, jednak stracił przez to do czołówki całe okrążenie.

W głębi stawki przepychanki toczyły się nieustannie, a na początku trzeciego okrążenia delikatnie uderzony został Hernandez, przez co stracił dwie pozycje na rzecz Mehdiego Bennaniego (BMW) i Vincenta Radermeckera (Chevrolet). Począwszy od czwartego okrążenia odstępy między kierowcami się ustabilizowały, jednak były niewielkie i rozpoczęło się wyczekiwanie na błędy rywali. Na siódmym okrążeniu pojawiła się informacja od kontroli wyścigu, mówiąca, że sędziowie przyglądają się Jordiemu Gene. Zacięta walka trwała o dziesiątą pozycję - Augusto Farfus (BMW) został wyprzedzony przez Freddy'ego Bartha (SEAT) na 7 okrążeniu, jednak już na kolejnym kółku odzyskał utraconą pozycję i nie oddał jej już do końca.

Na koniec ósmego okrążenia do boksów zjechał Franz Engstler (BMW), w którego samochodzie pojawiły się problemy i musiał się on wycofać. Przez kolejne okrążenia na torze znów działo się stosunkowo niewiele. Kolejność w stawce pozostała do samego końca bez zmian, a przygody na ostatnim okrążeniu miał jedynie Sergio Hernandez, który pojechał zbyt szeroko w jednym z zakrętów, a po powrocie na tor został uderzony w tył przez Bennaniego. Hiszpan opanował jednak samochód i dotarł szczęśliwie do mety.