Więcej o ruchomych tylnych skrzydłach planowanych na rok 2011

Naprawdę nie rozumię po co tak komplikować życie - do tego znając realia po kilku wyścigach będzie zadyma bo nie przewidzieli tego czy tamtego w regulaminie, będzie karanie na wyrost albo niesprawiedliwa ocena, 'awaria' czujników da niesprawiedliwą przewagę. Czy kurna nie można zmniejszyć powierzchni aerodynamicznych skrzydeł o 50%? Nie można zabronić podwójnych dyfuzorów, wygaszania skrzydła, dać węższe opony o niższym profilu i mniejszej powierzchni czynnej - rowe więcej? Czy nie można w 100 razy prostrzy sposób podnieść widowiska? Ponad 700KM i znacznie mniejsza skuteczność aero dała by nam to czego oczekujemy - a i w końcy to kierowca znów liczył by się w większym stopniu. To było by wspaniałe - widzieć 'driftujących' driverów po torze podczas wyprzedzania. I pewnie 30% kierowców którzy teraz w śicsłej czołówce jeżdzą - okazało by się mierniejszymi niż inni z dalszych pozycji. Nie widze tego proponowanego rozwiązania. edit I oczywiście KERS z możliwością użycia na przykład przez 120sekund w sumie - z podziałem na części od 2 do 8 sekund i z wyborem kiedy sobie kierowca użyje - nawet i ze 3 razy na jednym kółku. Wtey też KERS w jednej specyfikacji byłby wystarczający choć wolał bym i w tej materii wolność.

przez 3 kółka nie można użyć ale po restarcie (jakiś SC) na prostej start-meta już można? to lider wyścigu ma przewalone :)

Dla mnie to wymysł chorego umysłu...:( . Jak oni zamierzają kontrolować używanie tego tylnego skrzydła ?? A jak ktoś użyje go w nieodpowiednim momencie?? To co ?? Będą karać kierowców przejazdem przez boksy ?? Albo inaczej. Kierowca będzie pytał przez radio, czy może już użyć skrzydła ?? Za bardzo to wszytko komplikuje FIA :(. Już wolę obecne podwójne dyfuzory, kanał F, czy nawet ten nowy wydech z Red Bulla. To jest o wiele bardziej jasne. Ktoś tu powiedział, że lepiej byłoby zastosować jakiś automat, który w ciągu całego wyścigu można by użyć z 20-30 razy w celu zwiększenia mocy silnika (takie turbo) przy wyprzedzaniu. Dla mnie to jest oczywiste rozwiązanie problemu zbyt małej liczby wyprzedzeń w Grand Prix. Każdy kierowca mógłby wybrać kiedy i jak chce moment użycia tego "turbo", a nie bać się że dostanie karę. W dodatku my, kibice, widzielibyśmy jak kierowcy podejmują trudne, strategiczne decyzje na torze.

@radzio_z Nie przesadzajmy, przecież nie będą się wyprzedzać co okrążenie, a nawet gdyby tak było (w co wątpie) to byłoby to lepsze niż procesja w stylu Bahrajn 2010. Nie oszukujmy się, nie doczekamy się sytuacji kiedy będziemy narzekać na fakt, że jest za dużo wyprzedzania. :D

Urzywać może tego tylko wyprzedzający, tak? Więc teraz pewnie będziemy oglądać wybrane pary kierowców (jadących zbliżonym tempem) którzy przez cały wyścig wyprzedzają się nawzajem co okrążenie. Raz jeden ma przewagę raz drugi i tak do końca. Teraz najważniejsza strategia będzie polegać na tym aby przy wychodzeniu na ostatnią prostą ostatniego okrążenia być wyprzedzającym i móc położyć skrzydło. W żadnym wypadku nie prowadzić bo jak zaczynasz ostatnie okrążenie jako pierwszy za za tobą jedzie inny bolid to już wiesz że na 100% przegrałeś, bo to nie ty włączysz dopalacz:)

@JarKo >>> Do mnie to nie trafia i nie przekonuje, tak jak napisałem "tylko skomplikuje", a często z zapisami w Ich regulaminie ten co nie był z "duchem" z kary się wywinie.

Ma chodzic bardziej o odleglosc niz odstep czasowy. Bolidy beda mialy nadajniki i odbiorniki, jesli dochodzacy bedzie w zasiegu system sie aktywuje i wyswietli kierowcy zielone swiatlo.

Zamiast sprawę upraszczać znowu komplikacje, zielone światło kochającym wszelkie kombinacje, wymyślą na sezon następny gadżecik, a jak się nie sprawdzi, na śmietnik poleci. Ale chociaż będzie jak wynik ustawić, jak się zaczną nie w porę ustawianiem bawić i będzie "targowanie" o sekundę jedną, jak zawsze coś nie tak będzie, i kłócić się będą.

jak wyprzedzają sie dwa bolidy, to jak drugi bolid wysunie sie choćby na centymetr może zacząc używac wygaszania czyli przewagi właściwie brak poza mozliwością doścignięcia ;) zastanawia mnie jak rozwiążą wyłączenie wygaszania, bo to przy dwóch równo jadących bolidach może być ładna masakra ;)

imho takie wyprzedzanie to nie wyprzedzanie, dla mnie jest to zyskanie nieuczciwej przewagi. kierowca korzysta z czegoś, czego użyć nie może jego przeciwnik. Taka sama zabawa jak w zeszłym roku z KERSem.

nikt im nie kazał wydawać kasy, wydają na co chcą pomysł jest naprawdę niezły, przy 0,9 sie raczej nie zaatakuje

(...) a później, jeśli będziesz nie dalej niż sekundę za samochodem przed tobą, to system pozwoli na zmniejszenie docisku. Powinno zatem być bardzo ciekawie. Ciekawie, zwłaszcza dla kierowcy jadącego przed tobą, który nie będzie mógł zmniejszyć docisku żeby nabrać prędkości i obronić się przed atakiem. Tak bardzo ułatwia to wyprzedzanie, że aż jest niesprawiedliwe. Chyba, że kierowca przed tobą również jedzie sekundę za innym, itd. Nie zazdroszczę jadącemu na początku takiej "kolejki" :]

Dlaczego zakazano wygaszania tylnego skrzydła a wprowadza się skrzydło ruchome? Działanie niemal identyczne. Zespoły wydały sporo kasy w tym sezonie by wprowadzić kanał F i wszystko pójdzie na marne. Teraz będą musiały popracować na ruchomym tylnym skrzydłem i znowu pójdą na to pieniądze. W 2012 znowu coś wymyślą. Tak to wygląda ograniczenie budżetów w F1.

Czyli wyglada tak, że jadę blisko za bolidem mogę regulowac tylne skrzydło - ustawiam je na płasko. Nastepnie widzę że nie mam szans - odpuszczam. Teraz jestem ponad sekundę za poprzedzającym i zostaje mi płaskie skrzydło aż kogoś dogonię? ;)

Albo w ogóle ograniczyliby wpływ aerodynamiki.

Zbyt to zawiłe, dali by automat pozwalający użyć tego np 20 - 30 x na wyścig i niech sobie używają kierowcy wg uznania. 1 sek za bolidem - kto to będzie mierzył? czy jest 0.9 czy 1.06, czy 0,95, nie widzę tego.

Widowisko widowiskiem, ale dla mnie to skomplikowane trochę. Przy takich pomysłach na poprawę widowiska niedługo trzeba będzie znajdywać w bolidzie miejsce dla technika pokładowego, bo kierowca tego wszystkiego nie obsłuży.. :P