Webber nie przekreśla jeszcze szans Ferrari
"Ferrari nigdy nie wolno przekreślać. To bardzo, bardzo mocny zespół"
05.07.1017:01
1420wyświetlenia
Mark Webber twierdzi, że nie należy jeszcze przekreślać szans Ferrari na tytuły mistrzowskie w tym roku.
Australijczyk jest zdania, że choć zespół z Maranello zwyciężył tylko w otwierającym sezon Grand Prix Bahrajnu, to jednak nadal ma szansę na mistrzostwo, mimo iż w pozostałych wyścigach wygrywali wyłącznie kierowcy Red Bulla i McLarena.
Ferrari nigdy nie wolno przekreślać- oświadczył Webber w wywiadzie dla BBC.
To bardzo, bardzo mocny zespół. Fernando jest niezwykle solidnym kierowcą, zatem należy oczekiwać, że będą gotowi do walki w każdym tygodniu. To rewelacyjna walka, która sprawia mi przyjemność - jest teraz wielu kierowców będących w stanie wygrywać wyścigi. Kilku z nas ma już parę zwycięstw na swoim koncie i byłoby też dobrze być pierwszym kierowcą, który wygra po raz trzeci i czwarty, by nabrać trochę rozpędu. To jest dobra walka.
Webber nie zamierza popadać w panikę po niezbyt udanych dla niego występach w Kanadzie i w Walencji.
Nadal dajemy z siebie wszystko, walcząc o każdy jeden punkt w wyścigu. Miałem nieprzyjemny weekend w Walencji, ale zaprezentowana forma była dobra. W Kanadzie co prawda finiszowałem na piątym miejscu, ale to było interesujące grand prix dla każdego. W Turcji zdobyłem kolejne podium, zatem nie był to taki zły weekend. Wygląda na to, że czekają nas jeszcze dobre weekendy i będziemy kontynuować walkę.
Kierowca z Australii wypowiedział się też na temat relacji ze swoim młodszym partnerem z zespołu:
Seb i ja mieliśmy bardzo dobre relacje w ubiegłym roku i nic nie zmieniło się w tym sezonie. Szanujemy się wzajemnie i pracujemy dla wspólnego dobra zespołu. W niektóre weekendy on ma trudności z dorównaniem mi, a w inne ja jemu - co jest dobre dla zespołu. Nie sypiemy sobie wzajemnie cukru do herbaty, ale to jest raczej zrozumiałe. Stawka jest duża i wzajemnie na siebie naciskamy, aby osiągnąć sukces. Jeśli jednak będzie on topił się w oceanie, to wówczas go uratuję - nie jest tak, że ja go nienawidzę. Po prostu ze sobą konstruktywnie rywalizujemy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE