Alonso: Monza będzie kluczowa dla morale zespołu
"Na naszym domowym torze będziemy musieli zrobić wszystko, aby nie stracić już więcej punktów"
02.09.1010:45
2515wyświetlenia

Fernando Alonso zaprzeczył, że Grand Prix Włoch jest „być albo nie być” dla ambicji Ferrari w tegorocznej walce o mistrzostwo. Przyznał jednak, że sytuacja stanie się trudniejsza, jeśli na torze Monza nie uzyska dobrego rezultatu.
W Belgii Alonso zakwalifikował się dopiero na 10 pozycji, w wyścigu został uderzony przez Rubensa Barrichello na pierwszym okrążeniu, potem założył złe opony w zmieniających się warunkach, by na koniec rozbić się podczas jazdy w deszczu. Teraz Hiszpan ma 41 punktów straty do lidera mistrzostw, a do końca sezonu pozostało już tylko sześć wyścigów.
Nie ma co ukrywać, że wyścig na torze Monza będzie bardzo ważny- napisał Alonso na swoim blogu na oficjalnej stronie internetowej Ferrari.
Na naszym domowym torze będziemy musieli zrobić wszystko, aby nie stracić już więcej żadnych punktów. Dobry rezultat tutaj będzie dla nas zastrzykiem motywacji. Jeśli sprawy potoczą się niepomyślnie, to nie będzie to oznaczało końca walki, ale będzie to cios dla morale zespołu.
Dwukrotny mistrz świata twierdzi, że nie wszystko dla Ferrari jest już stracone w tym roku.
Zawsze mówiłem to i powtarzam również teraz: łut szczęścia albo jego brak może odmienić pozostałą część sezonu, więc mam nadzieję, że teraz poszczęści się nam. Pierwszy 'finał' poszedł nam kiepsko, ale jest jeszcze sześć rund. Wybierając się na te siedem wyścigów (po letniej przerwie) powiedziałem, że ktokolwiek wykona najlepszą robotę zdobędzie tytuł. Niewątpliwie jest nas teraz trzech, którzy muszą odrobić straty po nieudanym wyścigu w Spa.
Z tym systemem punktacji i mając na uwadze pozostałe wyścigi sytuacja może zmienić się w jedną lub inną stronę i jestem przekonany, że mamy nadal szanse. Do zdobycia jest 150 punktów - wystarczająco dużo, żeby odmieniła się sytuacja. Musimy zachować spokój i koncentrację, próbując odbudować stratę punktową możliwie jak najwcześniej.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE