Dolby i Parente zwycięzcami wyścigów Superleague w Pekinie

Craig Dolby (Tottenham Hotspur) wygrał wczorajszy pierwszy wyścig Formuły Superleague na Beijing International Circuit w Pekinie. Było to jego pierwsze zwycięstwo od czasu wygranej na Silverstone na początku sezonu.

Dolby objął prowadzenie po fazie obowiązkowych postojów. Wcześniej jechał jako drugi, a liderem był Julien Jousse (AS Roma). Jednakże Jousse stracił sporo czasu w alei serwisowej, jako że mechanicy mieli problem ze zmianą lewego tylnego koła. Później Francuz dostał też karę przejazdu przez aleję serwisową za falstart.

Zdobywca pole position Alvaro Parente (FC Porto) podczas przygotowania do startu lotnego stracił ciśnienie paliwa i przed linią startu został wyprzedzony przez Jousse, który prowadził do 13 okrążenia. Gdyby nie kara za falstart, Francuz pewnie skończyłby wyścig znacznie wyżej, a tak był dopiero ósmy na mecie.

Franck Perera (Girondins de Bordeaux) zajął drugie miejsce, a podium uzupełnił Frederic Vervisch (FC Liverpool), który zdołał przebić się na trzecie miejsce z piętnastego na starcie.


II Wyścig


Drugi wyścig padł łupem Parente, który miał jednak dużo szczęścia, że wyścig został zatrzymany tuż po tym, gdy wpadł on w poślizg na mokrej nawierzchni. Z pierwszego pola startował Davide Rigon (RSC Anderlecht), ale Włoch zaczął szybko tracić miejsca i po dwóch okrążeniach wycofał się z dalszej rywalizacji twierdząc, że jego samochodu nie da się prowadzić.

Prowadzenie objął Marcos Martinez (Sevilla FC) i jechał z przewagą sekundy nad Parente, gdy na 10 okrążeniu zaczął padać deszcz. Kiedy otworzona została aleja serwisowa, wielu kierowców zdecydowało się na pozostanie na slickach podczas postojów. Parente postanowił jednak zaczekać ze zjazdem, czy deszcz nie przybierze na sile. Gdy to się stało, Portugalczyk zjechał po deszczowe opony, a wraz z nim reszta stawki.

Po zakończeniu postojów Parente prowadził z ogromną przewagą nad resztą stawki, ale wpadł w poślizg podczas próby zdublowania Francka Perery i stanął w poprzek toru, blokując go. Na jego szczęście deszcz zamienił się w ulewę i organizatorzy wywiesili czerwone flagi. Po uzyskaniu pomocy w nawróceniu bolidu Parente ustawił się jako pierwszy za samochodem bezpieczeństwa i wyścig został wznowiony na kilka minut, gdy nad torem zrobiło się dość ciemno.

W końcówce wyścigu Earl Bamber (PSV Eindhoven) próbował atakować Parente, któremu - zdaniem Nowozelandczyka - sędziowie nie powinni byli pozwolić na odzyskanie prowadzenia przed restartem. Ostatecznie Bamber musiał jednak zadowolić się drugim miejscem, a podium uzupełnił Yelmer Buurman (AC Milan).

Super Finał został anulowany ze względu na bardzo ograniczoną widoczność. Bamber został więc ogłoszony zwycięzcą całego weekendu i to on zainkasował 100 tysięcy euro nagrody. W trakcie tej rundy nie były przyznawane punkty do klasyfikacji generalnej, jako że tor uliczny w Pekinie nie otrzymał odpowiedniej licencji FIA.

Źródło: Autosport.com