Renault zdeterminowane by powrócić do zwycięstw

"Jesteśmy współzawodnikiem i nigdy nie będziemy zadowoleni, dopóki nie wygramy"
13.10.1015:31
Łukasz Godula
4082wyświetlenia

Szef zespołu Renault - Eric Boullier powiedział, że jego ekipa nie będzie zadowolona, dopóki nie wróci do wygrywania wyścigów, pomimo dużego postępu, jakiego Renault dokonało w tym sezonie.

Francuski producent samochodów mógł zdobyć kolejne podium w Japonii w ostatni weekend, jednak Robert Kubica był zmuszony do wycofania się z wyścigu podczas jazdy na drugiej pozycji w początkowej fazie GP, kiedy odpadło jego tylne prawe koło.

O ile forma Kubicy na wymagającym aerodynamicznie torze, jakim jest Suzuka była dużym pozytywem dla Renault, o tyle Boullier powiedział, że ekipa w dalszym ciągu ma zamiar zrobić znacznie więcej podczas nadchodzącej zimy oraz stara się zapewnić finanse, które pozwolą na utrzymanie agresywnego rozwoju.

Jesteśmy współzawodnikiem i nigdy nie będziemy zadowoleni, dopóki nie wygramy - powiedział Boullier serwisowi AUTOSPORT. Jednakże zdecydowanie zrobiliśmy duży krok naprzód, jeśli popatrzeć z szerszej perspektywy. Był to również duży wysiłek zespołu, by to osiągnąć. Musimy się teraz upewnić, że zespół ma zasoby do powtórzenia tego samego, abyśmy mogli nadal iść naprzód i budować na tym, co już osiągnęliśmy. Musimy dojść do końca projektu.

Z Boullierem, dla którego będzie to pierwsza zima na stanowisku szefa zespołu oraz z dobrze zadomowionym Kubicą, Renault ma duże szanse na dalszy progres w 2011 roku. Zdecydowanie patrzymy z nadzieją w przyszłość i chcemy budować na tym, co osiągnęliśmy - powiedział. Znaleźliśmy kilka kluczowych rzeczy do poprawy i sam zespół uczynił kilka dużych kroków w tym roku. Musimy więc się upewnić w czasie zimy, że osiągnęliśmy kolejny krok, co pozwoli nam na walkę o więcej miejsc na podium w przyszłym roku, a być może i o zwycięstwa.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

22
NEO86
16.10.2010 04:10
Gadać to sobie mogą że zdobędą teraz 10 tytułów pod rząd ale co z tego jak liczą się czyny a nie gadanie. Osobiście również uważam że w przyszłym roku bolid Renault będzie lepszy niż w tym sezonie ale nie pozwoli im na regularną walkę o zwycięstwa
mariok77
14.10.2010 06:43
Póki co, to tylko pijarowskie gadanie, podobne zresztą do tego które słyszymy od każdego zespołu przed kolejnym weekendem GP. Podstawa, to być pozytywnie nastawionym przed kolejną wyścigiem, czy sezonem F1 ;) Oby tylko Pan Boullier nie zapomnial, że punkty są przyznawane za jazdę, a nie za nawijanie makaronu na uszy. Osobiście mam już dość tego gadania o tym, że kolejny tor na pewno będzie pasował bolidowi Renault, podczas gdy w czasie GP zespół nie jest w stanie przypilnować właściwego zamocowania koła. Przecież przed wyścigiem jest czas na skontrolowanie mocowania, chyba zespół stać jeszcze na klucz dynamometryczny z a 80zł ? Najdziwniejsza jednak była reakcja Roberta po wyjściu z bolidu, gdy spojrzał na tył samochodu i rozłożył ręce, wyglądało to jakby nie wiedział, że przyczyną odpadięcia było zgubione na dohamowaniu do nawrotu koło. I w tym miejscu ogarnia mnie zdziwienie jak to jest, że wyścig wcześniej inżynierowie wzywają Kubicę na dodatkowy pit stop, gdyż zauwazyli spadek ciśnienia w jednym z kół, a w Japonii pomimo odpanięcia koła wygląda to tak jakby informacja o tym nie dotarła do Roberta.
PMiejski
14.10.2010 10:34
Ostatnie zdanie na prawdę brzmi: "Musimy więc upewnić się, że w trakcie zimy zrobimy kolejny krok, który pozwoli nam w przyszłym roku walczyć o więcej finiszów na podium, a nawet o zwycięstwa"
Zureq
14.10.2010 05:45
@cravenciak: "wyciagnąć brodacza z bagna".... hehehe dzieki za poprawe humoru. mistrzostwo.
akkim
13.10.2010 06:45
Tego typu prognozy setkami czytałem, i nie ważne czy tego, czy tego jestem fanem, każda z ekip w zasadze cele ma te same, dlatego takie gadki powinny być znane. Nic się nie da przewidzieć, kto i jak zbuduje, to jest ta niewiadoma, co co rok rajcuje, pijar tego wymaga, swą wartość podbijać, sezon bliski końca więc własciwa chwila. Trochę obietnic, straszenia, oczko do sponsorów aby znów nie dotknąć księgowego dołu, każdy będzie tak gadał nie tracąc rezonu, a co będą zapowiadać z początkiem sezonu ???? ..........
Lolkoski
13.10.2010 06:26
Ja też w pełni będę dopiero wtedy zadowolony, a ten 2011 i ich opowiadanie o walce o mistrza to był marketing, nie zapominajmy, że mówili tak tuż to uratowaniu zespołu. Ja myślę jak niektórzy, że przyszły sezon będzie lepszy od tego, a jeśli tak będzie to i Robert będzie zadowolony - z drugiej strony jeśli będą bardzo mocni to się nie obrażę.
cesc123
13.10.2010 06:13
Nie wiem dlaczego odpadły koła Robertowi w Japoni czy ktos wie co sie stało ?
SkC
13.10.2010 05:28
Pewnie wszyscy chcieliby żeby za rok było tak jak w 2008, z tą różnicą że... bolid byłby rozwijany cały sezon a nie przez 7 wyścigów. Renault ufa i wierzy w Roberta nie to co BMW, w którym nawet jak po kanadzie był liderem to wszyscy w zespole wiedzieli że to się długo nie utrzyma i nie ma sensu sie rozwijać bo Ferrari i McLaren bedą i tak lepsi. A na 3 wyścigi przed końcem miał jeszcze szanse na tytuł, aż strach pomyśleć ile punktów więcej niż 75 miałby na koncie
cravenciak
13.10.2010 04:58
F1.08 był trzecim bolidem w stawce, spokojnie pozwalał na walkę o mistrzostwo w klasyfikacji kierowców (vide Alonso A.D 2010). To, że BMW odpuściło rozwój bolidu Roberta aby wyciągnąć brodacza z bagna to już inna sprawa.
maciejas512
13.10.2010 04:37
Kamikadze, uważasz że PP w bahrainie i p2(gdyby nie błąd PP w Australii) było przypadkiem, radze sie popukać w głowe
Kamikadze2000
13.10.2010 04:35
BMW 0.8 bolidem prawie-mistrzowskim!? Cóż, hehe... owszem, wóz był szybki, ale od początku nie był tak na prawdę bolidem mogącym walczyć o tytuł. A później problemy z rozwojem, brak rozwoju i zaniedbanie bolidu Roberta, na rzecz ofermy i dużo słabszego Heidfelda. Ale zarówno McLaren i Ferrari były od początku najlepsze i tylko ich błędy sprawiły, że BMW trzymało kontakt. ;(
Loxley
13.10.2010 04:21
Renault ma dobre rozwiązania, które kopiują w tym sezonie nawet zespoły pokroju Red Bulla czy McLarena. Problemem jest to, że R30 ciągle jednak bazuje na totalnie nieudanym R29 i nic nie jest w stanie zrobić z tego maszyny na zwycięskim poziomie. Jedynym wyjściem jest zaprojektowanie R31 całkiem od nowa, co biorąc pod uwagę zmiany w przepisach, jest zresztą konieczne.
SoBcZaK
13.10.2010 04:07
Renault wraca do wygrywania od 2008 roku.... o ile mają dobrego kierowce (wiadomo kogo) o tyle brakuje im geniuszu w konstrukcji bolidu... nawet w pit stopach odstają
Hunter-sw
13.10.2010 03:55
Żeby regularnie wygrywać lub być na podium potrzebny jest oprócz kasy i dobrego drugiego kierowcy (nie ciągle uczącego się Pietrowa) genialny konstruktor... a Renault takiego nie posiada.
niza
13.10.2010 03:33
Biadolicie i będziecie biadolić, każdy przed sezonem podniecał się, że Kubica idzie do Renault. Większość z Was pisała, że nawet regularne bycie w połowie pierwszej dziesiątki i ciut dalej oraz od czasu do czasu podia to będzie już COŚ, a teraz oczywiście jest źle. Fakt popełniają czasami głupie błędy, ale nie zapominajmy, że o mało co a by ich w ogóle nie było w stawce. Wg mnie przyszły rok powinien być nieco lepszy od tego, a dopiero w kolejnym powinni pomyśleć o czymś więcej. Lepiej stawiać kroczki pomału niż przewrócić się po pierwszych paru krokach. Ave @SirKamil dobrze to podsumowałeś
SirKamil
13.10.2010 03:21
To okropne. Robert jest liderem w dużym zespole o najlepszym możliwym zapleczu technologicznym, który chce wygrywać wyścigi. Czasami zastanawiam się dlaczego niektórzy ludzie muszą tak cierpieć w życiu. Jazda 2-3 samochodem w stawce podczas ostatniego wyścigu na Suzuce musiało być doświadczeniem szczególnie traumatycznym i słabo rokującym na przyszłość. Mam nadzieję, że Robert szybko się z tego otrząśnie i czym prędzej zapłaci zarobione w F1 pieniądze za fotel w Hispanii!
marcan2
13.10.2010 03:04
I po co te bicie piany? Swoją drogą, to powyższe tłumaczenie z autosportu jest niedokładne. Boullier Zapowiedział walkę o podia a nawet zwycięstwa w przyszłym roku. "Nawet" to nie to samo co "być może". Jeden wyraz a jak wiele może zmienić...
francorchamps
13.10.2010 02:51
W tym sezonie mieli na poczatku szybko się rozwijać a w drugiej części sezonu regularnie bić się o podium... (bez fartów) Z tego co Boullier teraz gada wnioskuję, że to co mieli robić w drugiej części aktualnego-kończącego się juz sezonu, jak Bóg da osiągną w sezonie 2011... Szkoda mi tylko Roberta, naprawde jestem bardzo ciekaw ile miałby punktów w tej chwili dosiadając RedBulla lub Ferrari... No cóż...
maciejas512
13.10.2010 02:49
Jacobss, lepiej już zamilcz. Przecież Kubica miał już prawie-mistrzowski bolid, BMW 2008, tylko że team sobie coś ubzdurał i wziął się za samochód 2009 który był szrotem to nie jego wina. Myślę że teraz zrobią dobry samochód który może nie będzie zmiatał konkurencji ale będzie bardziej konkurencyjny niż tegoroczny...
cwiek-f1
13.10.2010 02:46
Jeżeli mają zapowiadać mistrza w 2011 jak BMW 3 lata temu i nic nie wygrać(a nawet mieć jeden z gorszych samochodów), to lepiej po cichu robić swoje.
Jacobss
13.10.2010 01:55
Smieszne. Jeszcze przed tym sezonem byli gotowi zdobywac tytul w 2011 roku, a teraz juz tylko: Musimy więc się upewnić w czasie zimy, że osiągnęliśmy kolejny krok, co pozwoli nam na walkę o więcej miejsc na podium w przyszłym roku, a być może i o zwycięstwa”. Wspolczuje Kubicy. Moze bedzie z niego drugi Alesi, kto wie...
Masio
13.10.2010 01:44
Myślę, że tak szybko nie wrócą do wygrywania wyścigów. Jeżeli miało to by nastąpić w przyszłym roku, to musi się zdarzyć cud.