Webber: Potrzebuję kolejnych zwycięstw, by zdobyć tytuł

"Jestem pewien, że mogę tego dokonać i dałoby mi to dużą przewagę"
13.10.1015:41
Bartosz Pyciarz
2152wyświetlenia

Obecny lider klasyfikacji generalnej - Mark Webber stwierdził, że potrzebuje kolejnych zwycięstw, jeżeli chce zapewnić sobie pierwszy tytuł Mistrza Świata Formuły 1. Co prawda Australijczyk powiększył ostatnio przewagę nad Fernando Alonso, jednak nie wygrał wyścigu od sierpniowego Grand Prix Węgier.

Potrzebuję kolejnych zwycięstw - powiedział Webber po zajęciu drugiego miejsca na torze Suzuka. Jestem pewien, że mogę tego dokonać i dałoby mi to dużą przewagę, jednak regularność nadal odgrywa sporą rolę, tak jak wiele innych czynników.

Webber skorzystał nieco ostatnio na walce pomiędzy Red Bullem, Ferrari i McLarenem, ponieważ w ostatnich pięciu wyścigach stawał aż czterokrotnie na podium, natomiast pech dotknął Lewisa Hamiltona, Fernando Alonso powrócił do walki, a Vettel wygrał ostatnio na Suzuce, co sprawiło, że przewaga Australijczyka wzrosła z 5 punktów po zakończeniu europejskiej części sezonu do 11 w Singapurze i 14 po wyścigu w Japonii.

Dwa tygodnie temu (moim głównym rywalem) był Lewis, później stał się nim Fernando, to ciągle się zmienia, jednak najważniejsze jest to, że różnica punktowa idzie w dobrą stronę. Muszę to utrzymać, mamy przed sobą trzy wyścigi i to dobry wynik dla mnie - dodał Webber.

Do zdobycia pozostało jeszcze 75 punktów w trzech wyścigach w Korei, Brazylii i Abu Zabi, a w walce o tytuł liczy się nadal pięciu kierowców, dlatego Webber twierdzi, że nic nie można brać jeszcze za pewnik. Jak już mogliśmy zaobserwować w tym roku, pięciu kierowców jest w stanie wygrywać wyścigi. W sumie czterech, gdy jest sucho - Jenson wygrywał gdy było mokro, jednak w suchych warunkach czterech z nas wygrywało wyścigi.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

19
Aeromis
14.10.2010 12:52
Oby mistrzostwo zdobył ktoś spoza RBR - może wówczas pomyśleli by o Kubicy :) Co do Vettel - Webber, to przecież sytuacja podobna do tego co odwalił Petrov - jeszcze nie wyprzedził i wjechał. Tak samo zrobił to Vettel i to wyłącznie jego wina. Mark bronił się, zmienił tor i pozostał na nim. To nie był zakręt przecież - to była jeszcze prosta i to Vettel wyprzedzał a nie był wyprzedzany więc nie on ustalał tor więc przewaga którą miał jako argument nic tu nie wnosi, bo najprościej w świecie - jeszcze nie wyprzedził go na tej prostej.
maciej
14.10.2010 09:16
Życzę Webberowi tytułu z całego serca :) Go Mark ! :)
Sar trek
13.10.2010 07:57
Ja uważam Webbera za lepszego kierowcę od Vettela, mimo, że to Niemiec jest uważany za niby wielki talent. Szybkości, rzeczywiście nie można mu odmówić, jest naprawdę szybki. Były jednak tory, gdzie pokonywał go Mark Webber, chodzi mi o Catalunyę trudne technicznie Monako, Spa Francorshamp. A więc Webber także potrafi piekielnie szybko pojechać i zdeklasować młodego Niemca, jeśli mu tor pasuje (chodź częściej pasuje Vettelowi). Jednak szybkość Vettela nie zawsze przekłada się na wynik na mecie. Co z tego, że ma PP, skoro w głupim wypadku psuje sobie i komuś wyścig (Turcja, Belgia, Węgry) ? Rozumiem, że w obecnej walce o tytuł trzeba jeździć na limicie, a bardzo łatwo go przekroczyć, ale Vettel robi to wtedy, kiedy nie powinien (jazda za SC, walka z Webberem). Chociaż najgłupszy błąd sezonu, to Lucas Di Grassi popełnił trzy dni temu, ale Vettel nie jest już debiutantem. Dlatego uważam, że Webber powinien pokonać Vettela, a jeśli tak się nie stanie..., to zależy, co się wydarzy w trzech ostatnich wyścigach. Poza tym trzymam kciuki za Webbera, bo to twardy facet, który zawsze mówi do rzeczy i nie boi się ostrej walki na torze.
Simi
13.10.2010 07:37
To byłby to chyba najgorszy mistrz w dekadzie. To, że jest trzeci to jest tylko fuks. Gdyby jeździł w Ferrari, byłby gdzieś w okolicach piątego miejsca. Vettel jest dobry, ale musi dojrzeć.
Angulo
13.10.2010 07:25
Ja do ostatniego wyścigu będę uważał, że Webber tytułu nie zdobędzie. On właściwie nic nie pokazał w tym sezonie i w całej swojej karierze. To, że prowadzi jest tylko wynikiem jego tegorocznego farta. Zaś kasę postawiłbym na Vettela jako mistrza.
Simi
13.10.2010 06:44
Jacobss - Radzę dokładnie przeanalizować wypadek. Vettel skręcił ewidentnie. Webber jest kierowca wyścigowym i nie chciał przepuścić Vettela. Trzymał się swojej linii, a to, że Sebastianek zrobił ruch kierownicą, to już nie wina Australijczyka. Poza tym - trzeba być co najmniej nierozsądnym, by twierdzić, że kierowca jeżdżący w czołowym zespole i walczący o zwycięstwa jest przeciętny... Mam nadzieję, że Webber wygra w tym roku tytuł, bo należy mu się za tą ciułaczkę w kiepskich zespołach...
marrcus
13.10.2010 06:40
Hunter-sw, - to zobacz ze Webber pchał sie na lewo jak miał cała prawą stronę wolną, prosił sie jak nic i tera będzie żałować głupio straconych punktów, w walencji to akurat wina kovalainena, ba zygzakował po torze, duzo punktów tam nie stracił ale kazdy z kierowców głupio potracił punkty tylko red bulle w trym przodują :/
kumien
13.10.2010 05:44
Ma przeczucie, że w Korei Mark nie będzie drugi i jego przewaga spadnie. Wygra zapewne Vettel, a drugi będzie Alonso. Niestety w przypadku Marka jego słowa są na miejscu. Jak nie będzie wygrywał to przegra, bo z takiego ciułania punktów nikt nie zdobył jeszcze mistrza.
virescens
13.10.2010 05:39
A ja bym chciał żeby w ostatnich wyścigach namieszali kierowcy bez szans na tytuł. I żeby Kubica oraz Massa wygrali po jednym wyścigu
NEO86
13.10.2010 04:37
Ja uważam że w Singapurze to wcale nie była wina Webbera tylko zwykły incydent wyścigowy gdzie wina leżała po obu stronach. W tym sezonie chciałbym aby mistrzem został Sebastian Vettel albo Fernando Alonso
Kamikadze2000
13.10.2010 04:32
Mam nadzieje, że Mark tytuł przypieczętuje w Brazylii!!! :))
Arya
13.10.2010 04:25
Ech, mnie szczerze nie chce się tak dogłębnie analizować tych kraks kierowców :D Jak dla mnie w Turcji jednak więcej było winy Vettela, chociaż Webber też się trochę przyczynił. Również w Belgii Vettel się nie popisał. Ale ogólnie uważam go jednak za lepszego od Webbera. Mark też miał utarczki ze swej winy z innymi kierowcami (tak jak wymienił Jacobss - dwa razy z Lewisem i w Walencji z Heikkim) i w przeciwieństwie do Niemca, niemal wcale za nie nie zapłacił, a na Singapurze nawet relatywnie skorzystał. I ogólnie jest wolniejszy od Sebastiana. Do tego miał mniej pecha. Może dla niektórych to stare dzieje, ale Sebastian prawdopodobnie stracił 38 pkt w dwóch pierwszych GP. I to nie licząc tego, że inni kierowcy zdobyli dzięki temu więcej punktów. Tak więc Vettel tracił nie tylko przez swoje błędy i głupotę. A ogólnie to świetny w tym sezonie jest Hamilton. Nie miał wpadek oprócz Monzy, nikogo nie wyeliminował, wyciska maksimum z McLarena, wyraźnie pokonuje swojego partnera z zespołu, a przecież mistrza świata... Ale przy tym ma dużo pecha i chyba mistrzostwo nie jest realne. Moża taka to cena za mistrzostwo w 2008, w którym miał więcej szczęścia...
Hunter-sw
13.10.2010 04:05
@ Jacobss Jakie ty głupoty nieraz piszesz... w Turcji był przed Webberem ale sam za wcześnie skręcił. Polecam powtórki ;-)
Jacobss
13.10.2010 03:14
Sar trek - Ciekawe jakim cudem Vettel wjechal w Webbera, skoro byl o 3/4 samochodu przed nim. W momencie kiedy Vettel byl przed nim, Webber byl winien odpuscic. Sam sie o to prosil. Nie wspomne o Webberze-czolgu w Australii, Walencji czy tez Singapurze. Webber to sredni kierowca - potrafi wygrac jedynie z PP (tak jak Vettel - chyba, ze ma szczescie i przed nim ktos odpadnie), a kiedy jest z tylu i mu nie idzie, potrafi jedynie wjezdzac w innych kierowcow. Vettel oczywiscie tez pokazal w tym sezonie brak mozgu - Belgia.
MinetaUrPIQUET
13.10.2010 03:13
Jestem pewny że Korea i Abu Zabi padnie łupem Red Bulli - jeżeli Vettel nie wytrzyma presji/będzie miał pecha technicznego to Webber zdobędzie tytuł czego mu bardzo życzę - wiem że Vettel jest lepszy niż Webber ale jakoś dziwnie moja cała sympatia skupia się na Marku - i jak zaobserwowałem na forum nie tylko ja tak myślę (chyba nawet zaryzykuje powiedzieć że 50% Polskich fanów F1 kibicuje w tym roku Markowi! Oby nas nie zawiódł ;)) Czekam na odrodzenie Massy w Brazyli, na pewno tak się stanie!
deeze
13.10.2010 02:32
Ale 'mind games' urządzają sobie w najlepsze - „W sumie czterech, gdy jest sucho – Jenson wygrywał gdy było mokro, jednak w suchych warunkach czterech z nas wygrywało wyścigi” :) Z kolei Button nt. Red Bulla, że tak są łapczywi na tytuł, że się sami pozabijają, a Ferdynando tylko prosi Massę o wsparcie :D
Sar trek
13.10.2010 02:27
W Turcji to Vettel skręcił i wjechał w Webbera, więc Mark Webber tutaj nie zawinił. Bycie przed drugim bolidem z przodu nie zwalnia od myślenia. Mam tu na myśli także manewr Hamiltona z Singapuru, gdzie winny był Webber, ale Hamilton mógł mu zostawić jeszcze pół metra, tak, aby się zmieścił w zakręcie obok niego, a nie zajeżdzać mu drogę. Hamilton skończył by wtedy na podium.
Jacobss
13.10.2010 01:52
Webber nic nie musi, bo tytul sie nikomu nie nalezy. Tytul zdobywa ten co ma najwiecej punktow i tyle. Gdyby tytuly mialy sie "nalezec" to Kimi mialby juz 3. A ze Webber, podobnie jak Vettel, stracil sporo punktow przez glupote, to jego wina. W Australii i tak nie mial szans na zwyciestwo (Vettel owszem, ale hamulce...), a w Turcji niepotrzebnie wjechal do Vettela, wiec sam sobie winien. Dla mnie Webber jest przecietnym kierowca i jezeli mialbym juz sie bawic w gadke kto musi zostac mistrzem w tym roku, wskazalbym Buttona lub Alonso.
Masio
13.10.2010 01:48
Mark ma rację. Jeżeli nie będzie wygrywać, to zmaleją szanse na tytuł. Według mnie do pewnego tytułu zabrakło zwycięstwa z Australii i Turcji. Gdyby miał te zwycięstwa w swoim dorobku, to miałby teraz 253 punkty no i sporą przewagę nad Alonso, Vettelem i Hamiltonem. On po prostu musi zostać mistrzem w tym roku. Kibicuję mu.