Trzeci z rzędu deszczowy weekend w F1?

Pierwsze prognozy przewidują możliwe opady w piątek oraz sobotę na torze Interlagos
02.11.1010:16
Igor Szmidt
2299wyświetlenia

Wygląda na to, że Formuła 1 musi przygotować się na trzecie z rzędu grand prix, podczas którego wystąpią opady deszczu. Zła pogoda dotknęła zarówno weekend w Japonii, jak i Korei Południowej, a deszcz niepokoi już także zespoły, które zaczynają rozmieszczać się na torze Interlagos w Brazylii.

Pierwsze zapowiedzi kolejnego deszczowego weekendu F1 pojawiły się w ten weekend podczas zawodów golfowych, w których brał udział Rubens Barrichello. Zawody odbywały się w Sao Carlos, mieście należącym do stanu Sao Paulo i zostały zatrzymane ze względu na bardzo duże opady deszczu.

Podczas gdy wszystkie duże zespoły, włączając w to Ferrari, rozłożyły się na torze już w poniedziałek, ich pracownicy musieli rozłożyć osłony nad garażami w pit-lane, kiedy nad tor nadeszła ogromna fala deszczu. Pierwsze prognozy przewidują możliwe opady w piątek oraz sobotę, z mniejszą szansą na deszcz podczas niedzielnego wyścigu. Zeszłoroczne Grand Prix Brazylii, odbywające się w połowie października zostało również dotknięte przez deszcz, kiedy kwalifikacje przedłużyły się do niewyobrażalnych 160 minut.

Zawsze jest tu szansa na deszcz - powiedział mieszkający w Brazylii Rubens Barrichello.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

11
Pawel
02.11.2010 05:12
jan Podałem tylko te wyścigi które ty wymieniłeś, w większości wyścigów Mas był przed Ham, takie są fakty. A jeśli tak podliczasz Masse to podlicz tak samo Hamiltona, bo argument, że nie wykorzystał któregoś miejsca bo powinien być wyżej średnio do mnie dociera, jeśli on mógł być wyżej w wyścigu to Hamilton mógł być wyżej w kwalifikacjach...
jpslotus72
02.11.2010 04:03
@kumien Faktycznie - "nie załapałem"... Może to ta "wiosenna" pogoda tak rozleniwia szare komórki? Przepraszam. Rzeczywiście, przypomina się powiedzenie - "Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy"...
kumien
02.11.2010 01:51
@up Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;) Wiem, że dzisiejszym "miszczom" przeszkadza wszystko od temperatury, przez deszcz po rażące słońce.
jpslotus72
02.11.2010 01:23
@kumien Nie można jeździć w deszczu?! A mówi Ci coś takie nazwisko jak Ayrton Senna? Dzisiaj też niektórzy to potrafią (choć może nie aż tak, jak wielki Brazylijczyk)... To zależy jaki jest deszcz i czy pada przez cały wyścig, czy tylko w jego części. Korea była do kitu - ale np. w Australii było ciekawie... A wpaść w spina można i na suchym torze - wystarczy za wcześnie otworzyć przepustnicę na tarce.
kumien
02.11.2010 12:59
nie denerwuje się tak. Przecież wiadomo, że nie można jeździć w deszczu. Mało widać, można wpaść w poślizg, uszkodzić bolid lub mieć kraksę. Do tego dochodzi jakieś zamieszanie w czubie. Jak powtórzą akcję z suszeniem toru za SC to ja podziękował za takie F1.
jan5
02.11.2010 12:27
Pawel podałeś argumenty przeciwko masie brazylia to było może raptem 5 mokrych okrążeń, spa wygrał ale tak naprawdę nie wygrał, mimo że hamilton i raikonnen kręcili bączki to ich tak nadal tracił do nich, monaco stratował z pp jakby nie było więc wychodzi na to ze nie za bardzo poradził sobie w deszczu, monza- jako jedyny z kandydatów do ms zakwalifikował się w pierwszej dziesiątce ale i tak tego nie wykorzystał (powinien ten wyścig wygrać), we francji też spadło kilka kropel.
Pawel
02.11.2010 11:22
@Jan5 Nie przesadzaj z tym Massą w deszczu. brazylia - wygrana spa - wygrana (błąd po starcie, ale nie ganiałbym go za to, po prostu zachował się asekurancko, myslał, że jest bardziej ślisko) monza - 6 miejsce (Hamilton 7) monaco - 3 po błędzie, ale nie zapominaj, że Hamilton też popełnił błąd, fracja - zwycięstwo (gdyby nie awaria Raikkonena byłby 2) silvesrstone - katastrofa Jak widać w deszczowych gp z zwykle to Massa był przed Hamiltonem. Oczywiście to tylko takie pobieżne info, nie pamiętam już wszystkiego
jan5
02.11.2010 10:09
jeszcze kilka lat temu to nawet nie używali opon deszczowych tylko przejściówek a do dopiero odłożenie wyścigu o kilka godzin
jpslotus72
02.11.2010 09:56
Gdyby miało lać tak jak w Korei, to już byłaby przesada... Jazda za SC przez wiele okrążeń nie jest atrakcyjna dla nikogo. Ale trochę deszczu nie zaszkodzi - zaczynają się bardziej liczyć umiejętności kierowców i wyścig jest atrakcyjniejszy dla widzów. A może deszcz pomógł by sprawić sensację, jaką byłaby w końcu pierwsza wygrana Barrichella na Interlagos? Zasłużył na to, żeby (pochmurne) niebo mu w tym pomogło...
jan5
02.11.2010 09:24
przynajmniej nie powinno być problemu mrokiem, pamiętacie sezon 2008? Prawie tyle samo wyścigów mokrych co suchych (brazylia, spa, monza, monaco, kropelki we francji, silverstoone, lało na treningach w kanadzie) (pewnie dlatego massa nie został MS mimo najszybszego samochodu biorąc po uwagę cały sezon)
ExiT
02.11.2010 09:20
Jak w niedziele będzie padać, to szykujemy się na wyścig o godzinie 19...