Pirelli wzywa F1, by pozwolono jej dostarczać agresywne ogumienie
Wydaje się, że włoska firma w sezonie 2011 chce zaopatrywać zespoły w skrajnie miękkie mieszanki
08.11.1015:43
3733wyświetlenia
Nowy dostawca opon dla Formuły 1 - firma Pirelli wzywa zespoły i kierowców do zaakceptowania bardziej agresywnego ogumienia na przyszły rok i jednocześnie namawia, by nie narzekać na trudności, jakie mogą wystąpić przy jego używaniu.
Włoski producent jest gotowy nie być zbyt konserwatywnym przy tworzeniu opon F1, by poprawić widowiskowość tego sportu w sezonie 2011. Takie posunięcie wymaga jednak współpracy ze strony ekip i samych zawodników, ponieważ nie mogą oni ciągle narzekać na ogumienie, które jest trudne w użytkowaniu. Szef ds. rozwoju opon Pirelli - Paul Hembery odwiedził w zeszły weekend tor Interlagos i powiedział dziennikarzom, że jego firma i stajnie F1 muszą zatem pracować razem.
Chcielibyśmy zastosować agresywne podejście- ujawnił Brytyjczyk w wywiadzie dla AUTOSPORT.
Kiedy pracowaliśmy z GP2 i F1 (w fazie rozwojowej) oni mówili, że oczekują od nas właśnie takiej postawy. Z punktu widzenia producenta opon lepiej byłoby być bardziej ostrożnym, bo wtedy ludzie nie mówiliby o zbyt szybkim zużyciu. Jednakże z perspektywy sportowej i dla widowiska prawdopodobnie najlepsze byłoby zastosowanie dwóch rodzajów opon w wyścigu ulegających szybkiej degradacji, aby mieć urozmaicenie, ponieważ w tym momencie masz do wyboru jedną agresywną i jedną stabilną mieszankę, co oznacza, że każdy kończy z tą samą strategią.
Gdyby obie dostępne mieszanki były bardzo agresywne, to wówczas zespoły i kierowcy zaczęliby myśleć kiedy ich użyć i jak ich użyć. Dokładnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w Kanadzie, ale zawodnicy i członkowie ekip musieliby zaakceptować ten pomysł, bo nie ma sensu robić czegoś takiego, gdy zawodnik przychodzi i mówi, że opony są do niczego - wtedy możemy dać mu ogumienie, które wytrzyma 50 okrążeń, bo potrafimy takie stworzyć.
Hembery jest zachwycony dotychczasowym przebiegiem testów nowych opon dla F1, ale jednocześnie zapowiada, iż Pirelli nawet po rozpoczęciu sezonu 2011 chce rozwijać swój produkt.
Myślę, że będziemy chcieli kontynuować ewaluację naszych opon w trakcie sezonu. Wspomnieliśmy o tym zespołom, ponieważ naiwnością z naszej strony byłoby twierdzić, że podczas sezonu nie możemy się niczego nauczyć. Tak więc powiedzieliśmy stajniom, że gdybyśmy mieli okazję, to na przykład w połowie sezonu na pierwszym piątkowym treningu chcielibyśmy wypróbować nową mieszankę.
Nie szukamy bycia zbyt konserwatywnym, ale czasami jest tak, że idziesz trochę w nieznane. Nie oczekujemy także wspaniałej wydajności, choć ostatecznie i tak to robimy, bo chcemy kontynuować ulepszanie produktu. Nie mamy zamiaru tylko dostarczyć opon, przebyć sezon, a potem zapomnieć o nich. Aktualnie dążymy do tego, by jednocześnie prowadzić równoległy program rozwojowy (w 2011), prawdopodobnie z Toyotą, mający na celu testowanie technologii, wydajności i innowacyjnych tworzyw. Niektóre z nich będziemy mogli zaadoptować do F1.
Wszystkie zespoły Formuły 1 po raz pierwszy sprawdzą nowe opony Pirelli podczas dwudniowych testów, które nastąpią w Abu Zabi kilka dni po zakończeniu sezonu. Z kolei ostateczny test przeprowadzony przez Pirelli przed przedsezonowymi zimowymi jazdami F1 odbędzie się w Bahrajnie w środku grudnia.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE