Mateschitz: Lepsze drugie miejsce niż wygrana dzięki 'team orders'

"Nigdy nie braliśmy pod uwagę możliwości ingerowania w rywalizację kierowców"
09.11.1013:37
Michał Roszczyn
4301wyświetlenia

Właściciel Red Bull Racing - Dietrich Mateschitz przyznał, że wołałby widzieć któregoś ze swoich kierowców na drugim miejscu w końcowej klasyfikacji generalnej, zamiast odnoszącego ostateczny triumf dzięki użyciu poleceń zespołowych.

Ekipa z Milton Keynes odmówiła skupienia swojej uwagi na Marku Webberze w późniejszej fazie sezonu, pomimo przewagi punktowej Australijczyka nad młodszym Sebastianem Vettelem.

Vettel zwyciężył w Grand Prix Brazylii, finiszując przed Webberem i prowadzącym w mistrzostwach Fernando Alonso. Dzięki temu kierowcy Ferrari do sięgnięcia po tytuł wystarczy drugie miejsce w zamykającym tegoroczne zmagania wyścigu w Abu Zabi, przy wygranej obojętnie którego z kierowców Red Bulla. Choć polityka austriackiej ekipy jest korzystna dla Alonso, to według Mateschitza stosowanie poleceń zespołowych nigdy nie wchodziło w grę i twierdzi on, że wolałby przegranej swoich kierowców w normalnych okolicznościach.

Nigdy nie braliśmy pod uwagę możliwości ingerowania w rywalizację kierowców. Cały świat potępił Ferrari za ich manewr na Hockenheim, ale nas określano mianem idiotów, ponieważ nie postępujemy w ten sposób. Nigdy o tym nie pomyśleliśmy, póki obaj nasi kierowcy pozostają w grze o mistrzostwo. Nie ma gwarancji, że dzięki naszej filozofii Alonso zawsze będzie miał szczęście. Przed nami niesamowicie ekscytujący i pełen napięcia wyścig w Abu Zabi. Niedzielnej nocy będziemy wiedzieli, czy mamy drugi tytuł bądź nie. Drugie miejsce w normalnych okolicznościach może być lepsze, niż wygrana dzięki wydanym poleceniom i ich potwierdzeniom.

Mateschitz przyznał, że zdobycie mistrzostwa świata wśród konstruktorów sprawiło mu ogromną satysfakcję, ale nadal ma nadzieję na zgarnięcie pozostałych 50 procent celów Red Bulla. Wiele ryzykowaliśmy. Nigdy nie wiesz, co się stanie. Wszystko się może zdarzyć do końca sezonu, o czym przekonaliśmy się tak niedawno. Wygranie tytułu konstruktorów to cudowne i wspaniałe uczucie. Konsekwentnie pracowaliśmy nad tym od pięciu lat i wszyscy jesteśmy teraz uradowani. Te mistrzostwa sprawiają nam satysfakcję i radość. W zeszłym roku przegraliśmy niewielką różnicą, ale tym razem dopięliśmy swego. Niemniej osiągnęliśmy tylko 50 procent naszych celów. Miejmy nadzieję, że pozostałe 50 procent zdobędziemy w następną niedzielę.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

38
Morgul
10.11.2010 12:24
Widze ze wysznaczane sa nowe granice hipokryzji i zaklamania w F1. Normalnie az odechciewa sie tego ogladac. Trzymam kciuki za Alonso, by wygral z 1pkt przewaga.
Arturo03708
09.11.2010 10:56
Juz widze nagłówki w mediach jesli Markowi nawali auto... :(
rafaello85
09.11.2010 08:54
Zatem niech zajmą "uczciwie" drugie miejsce w klasyfikacji kierowców, a Alonso niech zdobędzie "nieuczciwie" pierwsze miejsce:)
genek
09.11.2010 08:05
"dzięki wydanym poleceniom i ich potwierdzeniom". Czyli jeśli wydasz polecenie a kierowca go nie potwierdzi to OK? A jeszcze lepiej omówić strategie na wyścig z góry? Seba cisniej i nie pękaj. Ale jak na 3 kółka do mety Alo będzie na 3/4 miejscu niezagrożony jechał to... żal by było mistrzostwa, prawda?
Dae
09.11.2010 07:50
To może niech Panowie z RBR uzgodnią pewne fakty, żeby później nie było wtopy ;[) Wypowiedź Pana Helmuta Marko (cytat z f1.pl) "... Czy zespół Red Bulla postawi w decydującym rozdaniu na Webbera? Sprawa jest otwarta. – Będziemy zastanawiać się nad tym, jak podejść do Abu Zabi, zarówno pod względem techniki, jak i taktyki –powiedział w rozmowie z RTL Helmut Marko. – Na razie świętujemy mistrzostwo świata konstruktorów, a później wszystkie nasze działania skoncentrują się na zdobyciu w Abu Zabi tytułu w klasyfikacji kierowców. A co, jeśli Vettel i Webber nie zechcą współpracować? – Wtedy przypomnimy naszym kierowcom, że są graczami zespołowymi – odparł Marko, na pytanie Auto Motor und Sport..." Nie ma jak zgoda i jednakowy kierunek w sprawach TO
christoff.w
09.11.2010 07:45
kubinho dobrze napisal;"Woli wspierać Sebastiana w ostatnim wyścigu niż Marka. Wciąż wierzy w mistrzotwo dla Vettela. Takimi tekstami woli się "zabezpieczyć" przed tym, że to może się nie udać." Modle sie zeby Alonso wygral i utarl im nosa.I zeby Hamilton byl drugi a Kubica trzeci i wtedy zobaczymy nietegie minki obu kierowcow RBR a w szczegolnosci mlodego niemca,choc moze bedzie sie usmiechal tak jak ostatnio gdy odpadl z wyscigu co zapewne go nauczono,by nie wymachiwal swoim palcem itp.
Adakar
09.11.2010 06:44
Kamikaze2000 ... nikt uczciwości nie będzie wypominał ? LOL ... czego ty sie najadłeś ? A rok 2001 i 2002 i jajca jakie Ferrari odwalało właśnie w Austrii, krainie Red Bulla ... PAMIETAJĄ TO DOBRZE WSZYSCY ... Pamiętamy KTO kogo wyprzedził i kto wtedy na pit wall siedział
paymey852
09.11.2010 06:33
Gdyby to był Robert a nie Vettel to połowa by sie pewnie inaczej wypowiadała, tylko mi nie wyjezdzajcie z tym zjeb...m kolarstwem.
Przemysław
09.11.2010 06:25
Hipokryci pełną gębą. Już w niedzielę (a może w sobotę- wtedy bezpieczniej) zobaczymy taka szopkę w wykonaniu RBR jakiej dawno nikt nie widział. Zespół który od połowy sezonu zarzeka się, że nigdy nie będą stosować "filozofii" Ferrari jeszcze gorzej od nich bo będzie to TO w wykonaniu największych świętoszków w F1. Świętoszków. Życzę Alonso tytułu, a jak się nie uda to żeby chociaż postawił RBR pod ścianą ;)
Czechoslowak
09.11.2010 06:21
YAHoO-> dokładnie, wszyscy się tu wypowiadają jakby byli co najmniej akcjonariuszami spółki Red Bull GmbH! Zespół Red Bull jest własnością pana Mateschitza i jeśli będzie miał taki kaprys to może obu kierowcom kazać zjechać do boksów po pierwszym okrążeniu, a Wam wszystkim nic do tego! Najpierw doróbcie się takich pieniędzy jak on i wystawcie 2 teamy w F1, wówczas będziecie mieli prawo go pouczać!
AleQ
09.11.2010 05:33
Ale ten pan jest żałosny . Oczywiście w RBR żadnych nie było TO jak np. "oszczędzanie paliwa" przez Webbera w Turcji, "kradzież" front wing Webberowi na Silverstone, "rzekome" problemy z silnikiem u Webbera w Brazylii i "śmierć" silnika u Vettela we Włoszech. Jeśli przegrają tytuł to bedzie większy fail niż starta tytułu przez Hamiltona 3 lata temu.
sneer
09.11.2010 05:22
Pieprzenie kotka za pomocą młotka. Gdyby chodziło o Vettela TO byłyby jak nic.
Kamikadze2000
09.11.2010 05:15
Heh, co z tego, że będą grali czysto, skoro za "uczciwość" kasy nie dostaną. W historii nie będzie też nikt tego wypominał. Oj ten Matesitz.... ;///
archibaldi
09.11.2010 05:09
Przykre, że traktuje fanów F1 jakby byli niedorozwinięci. A mógłby być to taki lubiany zespół..
Sgt Pepper
09.11.2010 04:10
"Mark, silnik Ci się przegrzewa". Za to za klikanaście minut, kilka krążeń przed metą:" Mark możesz już cisnąć na maxa. Wszystki jest ok". Ot cała prawda o RBR ...
Nirnroot
09.11.2010 03:37
Idealista? ;) "Przegraliśmy tytuł z honorem i uczciwie" - tak powie DM po tym jak podium będzie następujące: VET-WEB-ALO. W razie czego chciałbym, żeby przy takiej ewentualności wspomnieć o mnie w newsie i dać czas antenowy w Cosmica TV za umiejętności prorocze, dziękuję.
Pieczar
09.11.2010 03:21
Heh, wyrastają na większych idiotów od BMW :)
SkC
09.11.2010 02:37
Takie objawy są zawsze jeśli się miesza Red Bulla z wódką
Agila
09.11.2010 02:33
Temu gosciowi chyba jego napój uderzył do głowy - jak to nie zależy mu na mistrzostwie kierowców? Opowiada głodne kawałki i tyle a kolejność już dawno ustalili Ze Web bedzie przed Vet bo w przeciwnym wypadku po tytule [no chyba ze Alo odpadnie w wyscigu to Mark ma ustąpić Vet] kolejność na mecie: 1. Web, 2. Vet, 3. Alo [niestety raczej bolid nie jest szybszy niż Red Bulle ale na Mac'a wystarczy] a i oczywiście Kub za Rosbergiem ;)
tommyline
09.11.2010 02:28
I Webber i Vettel pojadą na maksa, bo tylko wygrana daje im szansę, Hamilton to samo. Może być gorąco, bo żaden nie odpuści. Ciekawe tylko co będzie, jeżeli Vettel będzie prowadził na dwa okrążenia przed metą, Webber będzie drugi a Alonso trzeci? Co zrobią? Tylko TO w takiej sytuacji dałoby im mistrza.
jojob
09.11.2010 02:27
Z każdą każdą nową wypowiedzą kogoś z RBR, która dotyczy TeamOrders i faworyzowania jednego z kierowców, mogę stwierdzić, że oni faktycznie mają swoich kibiców za idiotów.
Kristofuros
09.11.2010 02:24
Ja nie wiem czemu tyle wrzawy robicie. Przecież jak 1. VET przepuści 2.WEB gdy ALO będzie jechał na 3 pozycji to nie będzie "TO". RBR będzie mógł powiedzieć, że to była decyzja VET i może dlatego tyle hałasu wokół TO robią, że w razie czego powiedzą, że byli przeciwko.
pepsi-opc
09.11.2010 02:00
Webber głupi nie jest i jedyne co go może spowolnić to pit stop.Żaden przegrzewający się silnik ani mało paliwa.
Huckleberry
09.11.2010 01:28
@kubinho - akurat Vettel ma mniej punktów więc to co mówisz byłoby logiczne w odwrotnej sytuacji. Gdyby VET był na lepszej pozycji NIE MUSIELIBY stosować TO i mogliby tak powiedzieć. Natomiast ta wypowiedź to nic innego niż PR. Nie będzie TO ale np. Webberowi nawali silnik lub coś w tym stylu ;) Już mają mistrza w konstruktorach więc WEB nie musi nawet dojechać do mety.
kubinho
09.11.2010 01:16
Nie zastosują TO tylko dlatego, że chcą tytułu dla Vettela. Takie gadanie to jest tylko przygrywka, że są "uczciwi". Jestem przekonany, że gdyby sytuacja była odwrotna i to Mark byłby za Sebastianem w klasyfikacji to całe wsparcie przeszłoby na młodego Niemca. Podobnie jak na Silverstone.
YAHoO
09.11.2010 01:16
Zapominacie o jednym - to jego pieniądze, jego zabawki. Robi jak uważa, jak nie zależy mu na tym tytule albo jak woli wspierać Sebastiana to jego sprawa. Dzięki jego pieniądzom istnieje ten zespół, więc niech robi co mu się żywnie podoba (czy słusznie? zobaczymy po wyścigu w Abu Zabi)
jpslotus72
09.11.2010 01:15
@kondi2111 - z ust mi to wyjąłeś. I właściwie po Twojej wypowiedzi nie ma już co dalej komentować...
niza
09.11.2010 01:14
A ja nie rozumiem Mateschitz'a. Team order w przypadku SF zostało wykonane w połowie sezonu, wówczas nie było jeszcze powodu aby robić takie zagrania. Teraz jest właśnie odpowiedni moment aby zastosować polecenia zespołowe, czy to się komuś podoba czy nie. Może to zabrzmi dziwnie, ale jestem zwolenniczką tego, tylko w krytycznych sytuacjach, a taką właśnie mamy w końcówce sezonu w RBR. Ale tak ogólnie to ten pan jest hipokrytą mówiąc, że nigdy nie ingerowali w rywalizacje kierowców. A zamiana przedniego skrzydła? A nagłe problemy z jednostką u Marka w ostatnim wyścigu?
Norbi123
09.11.2010 01:13
Polityka i brednie RBR co raz bardziej mnie od nich odpycha jako osoby lubiącej ten zespół.
Vinc
09.11.2010 01:09
W tym roku debile w F1 rządzą :)
Maly-boy
09.11.2010 01:00
lepsze pierwsze miejsce dzięki TO niż drugie przez własną głupotę :P
kubinho
09.11.2010 12:57
Woli wspierać Sebastiana w ostatnim wyścigu niż Marka. Wciąż wierzy w mistrzotwo dla Vettela. Takimi tekstami woli się "zabezpieczyć" przed tym, że to może się nie udać.
tytus77
09.11.2010 12:53
no fajnie woli oddac mistrza ferrari niz postawic w ostatnim wyscigu na webera :o co to za polityka? rozumiem zeby obaj jego kierowcy walczyli o mistrza i TYLKO miedzy nimi byla rywalizacja to moga nikogo nie faworyzowac ale gdy moze mistrza miec przeciwnik to co innego....
sisiorex
09.11.2010 12:50
TO Massy i Alonso-skandal ! Nie faworyzowanie lidera w RB -głupota ! Cokolwiek kto co zrobi to i tak userzy potępią :D
Shadowhawk
09.11.2010 12:49
Hipokryzja do kwadratu, święci się znaleźli tak przestrzegają przepisów, a zapomnieli jak odstawiali szopkę na polach startowych z zasłanianiem bolidu.
biCampeon
09.11.2010 12:48
A Fernando trzyma Red Bulla za słowo.
Tom_Bombadil
09.11.2010 12:46
Nie... to chyba niemożliwe żeby ten gościu był aż tak głupi?!
kondi2111
09.11.2010 12:43
A zamiana przedniego skrzydła to co jak nie team order??