Villeneuve dementuje odrzucenie szansy startów w F1 w 2011

Umowa miała ponoć obejmować starty w IndyCar w 2010 i w F1 w Lotus Renault GP w 2011
14.12.1018:31
Mariusz Karolak
2403wyświetlenia

Jacques Villeneuve zdementował informacje, że był na dobrej drodze do powrotu do ścigania się w Formule 1 w roku 2011.

Kanadyjski komentator sportowy zadał mu pytanie, czy prawdą jest, że była szansa, aby Villeneuve zdecydował się na starty w tym roku w barwach Lotusa w IndyCar Series, a w przyszłym sezonie wrócił do F1, kiedy Grupa Lotus przejęła część udziałów w zespole Renault. Nie było nigdy takich rozmów - miał odpowiedzieć Villeneuve.

Co prawda mistrz świata z 1997 roku odwiedził pod koniec zeszłego roku siedzibę zespołu Lotus, ale udał się do Norfolk prywatnie, by odwiedzić swojego dobrego znajomego - Gino Rosato. Nie było żadnych rozmów o F1. Wszyscy wiedzą, jak intensywnie pracowałem nad powrotem do F1. Gdyby to tylko zależało od tego, że miałbym przejeździć rok w IndyCar, żeby tylko móc wrócić do F1, to na pewno bym tak zrobił! Prawda jest taka, że F1 znalazła się w planach producenta samochodów Lotus dopiero w ostatnich kilku miesiącach.

Wspomniany wyżej Rosato, który przez wiele lat pracował w Ferrari, a później przeniósł się do Lotusa i został wiceprezesem ds. korporacyjnych, potwierdził słowa Kanadyjczyka: F1 nie była uwzględnione w naszych planach, kiedy rozmawiałem z Jacquesem o IndyCar. Z przyjemnością widziałbym go u nas. W moim umyśle Villeneuve i Lotus to naturalne połączenie, ale nasze planety były zbyt oddalone od siebie.

Villeneuve dodał: To prawda, że rozmawialiśmy o IndyCar, ale Takuma Sato miał już wówczas kontrakt jako ich pierwszy kierowca i zostałem zapytany, czy nie chciałbym wnieść od swoich partnerów budżetu, który chciałem zainwestować w F1. To nie było opcją. IndyCar i Indy 500 to rzeczy, które już przerabiałem, a to było jeszcze przed rozłamem, kiedy seria ta była bardziej konkurencyjna.

Jeśli miałbym wnieść budżet to tylko w coś nowego, jakieś wyzwanie typu NASCAR, ale nie wróciłbym do czegoś, co już próbowałem i co osiągnąłem.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

8
NEO86
02.01.2011 11:35
@zgf1 No właśnie kiedyś to były wspaniałe wyścigi a nie to co teraz :(
Kamikadze2000
14.12.2010 09:42
Jacques'owi chodziło o to, że "wróciłby" do Indy Car, ale tylko w celu powrotu do F1. Tak to nie ma zamiaru tego robić, gdyż jak sam powiedział, już w niej osiągnął to, co najważniejsze - mistrzostwo i zwycięstwo w Indy 500!!! I w sumie racja, lepiej pobawić się w NASCAR, w którym nikt od niego nic nie będzie oczekiwał (IC to jednak nadal open-wheel, a nie jak w przypadku NASCAR Stock-car). ;) Powodzenia "ŻAK"!!! :)) @zgf1 - kiedyś były inne bolidy, mniejsze znaczenie miała aerodynamika. Walka pomiędzy Arnoux i G. Villeneuve'm była wspaniała, ale gdyby mieli do dyspozycji współczesne bolidy, takiej walki nigdy by nie mogli rozegrać! ;) Pzdr ;)
zgf1
14.12.2010 06:19
Zgadza sie Villeneuve to jeden z najlepszych driverow w F1. Obok JPM najbardziej mi wlasnie jego brakuje... http://www.youtube.com/watch?v=kl2tIFxSEGA A tu jeszcze wczesniejszy Villeneuve, oj kiedys to bylo prawdziwe sciganie sie, a nie teraz Ci kierowcy obecni hehe...
Sar trek
14.12.2010 06:16
Cenię wypowiedzi Villeneuva w F1 Racing i uważam, że jest niebyle jakim kierowcą, tylko akurat tutaj sobie zaprzeczył.
dan193t
14.12.2010 06:07
a mi sie podoba to co Żak mowi... i np jego teksty w F1 Racing naprawde sa bardzo rzeczowe i widac w tym pasje i doswiadczenie... jesli chcecie byc jak Borowczyk i go krytykowac bez dokladnego przetrawienia tego co chce powiedziec to jestescie plytcy. W Williamsie przycmil Damona, szmelcem BARa nawet w 1999 potrafil chwilowo jezdzic w czolowce dopoki bolid nie padał... zaliczył tez kilka podium... szkoda ze odszedl przed 2004 gdy zespol w koncu byl konkurencyjny... w 2006 tez jezdzil przywoicie i gdyby nie jego wypadek w Kanadzie i awaria silnika BMW w USA to mialby tyle punktow co Heidfeld w momencie nadejscia GP Wegier... serio to jest ciagle dobry kierowca, pokazał to np w 2009 gdy w Le Mans byl drugi i dawal najmocniejsze zmiany w swoim samochodzie
akkim
14.12.2010 06:00
Jeden wywiad a dwa pstryczki, wszak Villeneuve nie sknera, pierwszy walnął w pay driverów, drugi w Schumachera.
lubczyk
14.12.2010 05:51
Bo Żak to często jedno mówi a później zaprzecza swoim słowom. Chyba przykład z niego wzięli PR-owcy RBR.
Sar trek
14.12.2010 05:46
Mistrz świata Formuły 1 z 1997 roku mówi: „Jeśli miałbym wnieść budżet to tylko w coś nowego, jakieś wyzwanie typu NASCAR, ale nie wróciłbym do czegoś, co już próbowałem i co osiągnąłem”. "Gdyby to tylko zależało od tego, że miałbym przejeździć rok w IndyCar, żeby tylko móc wrócić do F1, to na pewno bym tak zrobił!" Trochę się czepiam, ale jedno drugie wyklucza.